VAR od nowego sezonu LaLiga?
W Serie A, Bundeslidze czy nawet Ekstraklasie jest sobie obecny VAR. Istnieje, funkcjonuje i działa, raz gorzej, raz lepiej, ale ogólnie nie ma co narzekać, bo mimo jego niedoskonałości i tak jego wprowadzenie jest milowym krokiem we współczesnej piłce nożnej. Co ciekawe asystenta wideo nie ma tam, gdzie arbitrzy są krytykowani najbardziej, czyli w hiszpańskiej LaLiga, chociaż są plany, żeby od nowego sezonu to zmienić.
Można marudzić, że sędziowie w jakiejś lidze podejmują złe decyzje, ale jeśli zobaczy się kilka meczów LaLiga, od razu zmieni się zdanie i zacznie całować po stopach tych, których krytykowaliśmy. Pomoc oka kamery wydaje się w Hiszpanii koniecznością, ale władze ligi nie zdecydowały się na wprowadzenie jej w obecnych rozgrywkach. Prezydent RFEF, czyli Królewskiego Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej, czy jak to tam przetłumaczyć, Juan Luis Larrea powiedział wprost, że są plany, aby VAR był obecny w Primera Division już od następnego sezonu.
Plan jest taki, żeby mieć VAR od pierwszy spotkań nowego sezonu.
Technologia wchodzi do piłki nożnej i trzeba to zaakceptować.
Jednym z problemów, który powoduje, że wprowadzenie asystenta wideo jest odwlekane w czasie, są koszty, o których wspominał Javier Tebas, czyli prezydent LaLiga. Z drugiej jednak strony można się zastanawiać nad słusznością tej tezy, ponieważ skoro Ekstraklasę stać było na tę nowinkę techniczną, to czołowa liga świata nie miałaby na nią hajsu? Legia i Wisła mają, a nie ma Barcelona i Real Madryt? No heloł.
Larrea jest otwarty na dialog z klubami, a także zapowiedział, że cały system będzie wcześniej przetestowany. Pewne jest, że im szybciej zostanie wprowadzony, tym lepiej dla wszystkich, bo jeśli sędzia raz coś komuś da, to następnym razem mu odbierze i nakręci spiralę błędów i pomyłek. Jak to mówią poganie: karma wraca, ale w tym przypadku nie jest co nic pozytywnego.