Oficjalnie: Zapasowy defensor w drodze do Barcelony, a nawet już na miejscu
Pamiętacie taką bajkę "Walter Melon"? Jeśli macie gdzieś około 20 lat, to w zasadzie macie obowiązek ją kojarzyć, bo w przeciwnym razie nie mieliście pełnoprawnego dzieciństwa. Jak jesteście młodsi, to naprędce Wam wytłumaczę, o co w niej chodziło. Walter był bohaterem do wynajęcia. Każdy odcinek polegał na tym, że jakaś popularna postać ze świata filmów, muzyki, książek czy bajek była w jakiś sposób niedysponowana i on wtedy się w nią wcielał. Do tego był gruby i miał wielki nos, więc we wszystkim wyglądał komicznie, ale zawsze stawał na wysokości zadania. Właśnie kogoś takiego potrzebuje teraz Barcelona.
Kontuzji ulegli bowiem zarówno Thomas Vermaelen, jak i Samuel Umtiti. Przy czym Belg ma wrócić do zdrowia w połowie stycznia, to nie do końca wiadomo, kiedy znów zagrać będzie mógł Francuz. W zaistniałej sytuacji Ernesto Valverde pozostał tylko z Gerardem Pique i Clementem Lenglet. Oni nie są źli, ale jest ich tylko dwóch, wypadałoby mieć chociaż jeszcze jednego do rotacji. Właśnie dlatego media tak chętnie łączą Barcelonę ze wszystkimi możliwymi stoperami, dziś nawet sam pisałem o ewentualnym transferze Ruganiego. Zanim jednak ta czy inne transakcje dojdą do skutku, minie trochę czasu, a Blaugrana potrzebuje kogoś na wczoraj. Jak się okazuje, podobno znalazła.
"Mundo Deportivo" podaje, że Duma Katalonii dogadała się z Valencią w sprawie wypożyczenia Jeisona Murillo. Kolumbijczyk ma zostać zawodnikiem Barcelony od nowego roku i będzie reprezentował jej barwy do końca sezonu. Według źródła jeszcze dziś ma on przejść testy medyczne. Katalończycy chcą załatwić wszystkie formalności jeszcze przed startem okienka, by Kolumbijczyk mógł zacząć swoją przygodę z Mistrzami Hiszpanii jak najszybciej.
Murillo to solidny zawodnik i w zasadzie tyle można o nim powiedzieć. To nie jest piłkarz światowej klasy i nigdy takim nie będzie. Barcelona dobrze jednak wiedziała, że nie jest sobie w stanie załatwić kogoś lepszego w tak krótkim czasie, więc musi zadowolić się Murillo. On nie ma być też gwiazdą zespołu. Będzie odciążał wyżej wymienioną, zdrową dwójkę stoperów wtedy, kiedy już nie będą dawali rady. To bardzo rozsądny ruch ze strony Barcelony, najlepszy jaki mogła w tej chwili zrobić. Kto by pomyślał, że oprócz wychowywania zawodników, będziemy się od Katalończyków uczyli także transferów last minute.
UPDATE: Media podały już oficjalną informację. Jeison Murillo został właśnie zawodnikiem Barcelony. Duma Katalonii wypożyczyła go z Valencii do końca bieżącego sezonu