Na ratunek Malcomowi
Szkoda tego Malcoma, musimy to wszyscy zgodnie przyznać. Rok temu o tej porze biło się o niego pół Europy. Brazylijczyk wyczyniał istne cuda w Bordeaux. Robił co chciał. Strzał z kilkudziesięciu metrów w samo okienko? Ależ proszę bardzo. Przedryblowanie kilku rywali? Nie ma problemu. Było wiadomo, że latem odejdzie do większego klubu, choć wtedy jeszcze nikt nie podejrzewał, że będzie to Barcelona. Blaugrana wkroczyła bowiem do akcji stosunkowo późno, ale i tak przechwyciła transfer z rąk AS Romy. Jak się po kilku miesiącach okazało, zaszkodziła tym każdej ze stron.
Giallorossi stracili oczywiście bardzo dobrego piłkarza, z którym w składzie byliby może nieco wyżej w tabeli. Obecnie są dopiero na 6 lokacie, a obecność Malcoma i kilka dołożonych przez niego bramek oraz asyst, mogłyby sprawić, że Rzymianie znajdowaliby się na lepszym miejscu. Sam Brazylijczyk stracił regularność, bo w Dumie Katalonii nie gra, gdyż Ernesto Valverde wcale nie chciał go w swoim zespole. Problem ma też więc sama Barcelona, która zapłaciła nie takie małe pieniądze, tylko po to, by grzał ławę. Nie możemy więc dziwić, że teraz wiele klubów chciałoby go wyciągnąć z Camp Nou, by oszczędzić Barcelonie niepotrzebnych kłopotów, a siebie samych wzmocnić kapitalnym graczem.
Chętnych jest kilku. Parę dni temu mówiło się o zainteresowaniu Evertonu. The Toffees mają świetną relację z Katalończykami i lubią przejmować od nich spady, więc Malcoma też by przygarnęli. Póki co, temat jednak tkwi w miejscu. Do akcji wkracza więc zespół z Rzymu, ale nie ten, co wcześniej. Włoskie media twierdzą bowiem, że poważnie zainteresowane wypożyczeniem Brazylijczyka jest Lazio. Rzymianie będą się rzekomo bardzo starali o to, by skrzydłowy wzmocnił ich zespół już w styczniu. Nie mamy dokładnych informacji, które mówiłyby nam, jak faktycznie duże są na to szanse, ale mi osobiście wydaje się, że niewielkie. Barcelona dużo chętniej odda go do Evertonu, niż Lazio. No chyba, że podkupienie Giallorossim Malcoma nie było wystarczającą zemstą za ćwierćfinał Ligi Mistrzów i żeby jeszcze zrobić im na złość, wypożyczą go do lokalnego rywala. Zachowanie godne dwunastolatek.