Frenkie de Jong wie, w jakim klubie chce zagrać!
Holender już od jakiegoś czasu jest łączony z transferem do lepszego klubu. Wśród zainteresowanych jego usługami znalazły się największe europejskie ekipy. Gracz Ajaksu wybrał już drużynę, do jakiej chce dołączyć.
De Jong jest jednym z najlepiej zapowiadających się pomocników młodego pokolenia. Nic dziwnego, że każdy ma na niego chrapkę, ale Ajax głupi jak Wisła nie jest i nie zamierza go puścić za śmieszną kwotę. Klub z Amsterdamu wycenił go na 75 milionów euro, ale możliwe, że ta cena jeszcze podskoczy. Jak na razie głośno było o zainteresowaniu jego usługami ze strony Manchesteru City i PSG, które mogą sobie szastać mamoną na lewo i prawo. Jednak te kierunki nie są atrakcyjne dla Holendra, bo on myśli o bardziej słonecznych klimatach. Konkretniej o Barcelonie.
Jest to dosyć zrozumiały wybór, ale w Dumie Katalonii może zrobić się zbyt ciasno dla pomocników. W Szczególności, że Barca jest już dogadana z Dawidem Podsiadło, który nie chce już dłużej grać w PSG. Skoro do Barcelony trafi Francuz, to ich środek pola będzie wypchany klasowymi pomocnikami. Będzie się to wiązało z odejściem paru graczy, ale gdzie tu miejsce dla de Jonga? No ja nie wiem. Ej w sumie, to ten Dawid Podsiadło to Adrien Rabiot się nazywa tak naprawdę...
Dziennikarze z "Mundo Deportivo" donoszą, że Holender wybrał już przeprowadzkę do Barcelony i nie chce słyszeć o niczym innym:
Po długich i wielokrotnych rozmowach z rodziną oraz agentem, De Jong poinformował Barcelonę, że przyjmie jej ofertę.
No i fajnie, kolejny młodzik dołączy do Barcelony. Szkoda tylko, że za taki hajs i nie z ich szkółki, ale no... olejmy już to. De Jong może być idealnym następcą Andreasa Iniesty, bo Arthur już coraz bardziej przypomina grą Xaviego. Brakuje tylko ogniwa, które zastąpi w przyszłości Sergio Busquetsa. W sumie, to tym zawodnikiem może być Adrien Rabiot, ale sam deklaruje, że nie chce grać na pozycji defensywnego pomocnika. Nawet chce zapisać sobie taką klauzulę w kontrakcie, no ale zobaczymy jak to wyjdzie.
W każdym razie środek pola Barcelony w przyszłym sezonie może być wystrzałowy i dzięki temu może wygrają w końcu Ligę Mistrzów. Pożyjemy, zobaczymy.