Solari strollował Isco. Inba trwa w najlepsze
Jak doskonale wiemy, Santiago Solari nie jest największym fanem Isco. Od momentu objęcia Realu Madryt przez Argentyńczyka zawodnik poszedł w odstawkę i przestał mieć jakiekolwiek znaczenie dla gry „Los Blancos”, a obaj panowie toczą między sobą grę psychologiczną, która coraz mocniej zaczyna ciążyć na ich opinii wśród kibiców. Tym razem Solari zabawił się z pomocnikiem podczas treningów przed meczem z Leganes w Pucharze Króla.
Przed meczem z Leganes w internecie zawrzało. Isco bowiem polubił wpis dotyczący tego, że Solari nie wystawił takiej jedenastki, jaką powinien. Spór na tej linii nie jest dla fanów niczym nowym, jednak wiele osób zadawało sobie pytanie, czy Isco w ten sposób nie pogłębi tylko konfliktu i nie pogorszy swojej i tak już mocno nadwyrężonej pozycji w drużynie. Frustracja buzuje w pomocniku od dłuższego czasu, a wychowanek Malagi nie tylko stroi fochy, bo zdarzyło mu się też między innymi odrzucić pomocną dłoń wyciąganą do niego przez Sergio Ramosa. Sytuacja ze środy jest na tyle zabawna i absurdalna, że nie wypada o niej nie wspomnieć.
Jak podaje „Marca”, podczas treningowych gier 11 vs. 11 Solari ustawiał przeciwko sobie takie oto jedenastki, z których pierwsza miała być tą, która rozpocznie mecz z „Ogórkami” od pierwszej minuty, a druga miała imitować grę przeciwnika:
Kiedy doszło do ogłoszenia składu, okazało się, że ostatecznie Real wyjdzie na boisko w tym zestawieniu:
Solari zabawił się z Isco i zamiast niego, postawił na młodego Fede Valverde. Zacny troll, milordzie. Jak pomyślę sobie, ile żyłek musiało pęknąć Isco po tym zdarzeniu, to dziwię się, że Hiszpan nie trafił do szpitala z licznymi wylewami wewnętrznymi. Wydaje się, że dopóki w Realu nie zmieni się trener, 26-letnia gwiazda „Królewskich” nie ma co liczyć na lepsze czasy.