Umtiti pojedzie do Lyonu – miasta bliskiego jego sercu
Jest w tym całym zamieszaniu jedna rzecz, która jest pozytywna dla kibiców Barcelony – oczywiście, udało się wygrać jakimś cudem z Valladolidem, Real Madryt swój mecz przegrał, a teraz doszła kolejna rzecz. „Blaugrana” prawie po trzech miesiącach doczekała się powrotu jednego z nazwisk do kadry meczowej – i to na bardzo ważne spotkanie!
Samuel Umtiti i jego kontuzja mocno skomplikowała sytuację mistrzów Hiszpanii. W obronie Barcelona grała już w tym sezonie bardzo różnie – ale umówmy się, potrafiliśmy sobie przypomnieć mecze, gdy psioczono na Gerarda Pique oraz Clementa Lengleta. Oczywiście, nie mówmy, że to na ten moment najgorsza defensywa świata. Wcale tak nie jest – udało im się wreszcie nauczyć dobrze grać ze sobą. Ale w momencie, gdy doszło do tej kontuzji, uraz Umtitiego sprawił, że musiano zrobić zakupy – panowie Todibo i Murillo zasilili skład trenera Ernesto Valverde. Było momentami słabo.
Były obrońca Lyonu po raz ostatni zagrał w spotkaniu przeciwko Atletico Madryt, w listopadzie 2018 roku. Był to zresztą jednorazowy występ – tak naprawdę w rytmie meczowym Francuz nie jest od września. Teraz Barcelona może się pochwalić tym, że środkowy defensor rodem z Francji zrealizował swoje założenia – wróci na stadion, na którym spędził wiele miłych chwil. Jest w kadrze meczowej na spotkanie z Olympique’em Lyon. Chciał się spotkać znów z kibicami OL, był zdesperowany. Ponieważ nikt nie traktuje już obecności Thomasa Vermaelena na Camp Nou poważnie, powrót Umtitiego jest naprawdę dobrą wiadomością. Dla samej piłki nożnej – również. Nie możemy sobie pozwolić na stratę takiego talentu (Kurt Zouma przykładowo nie miał szczęścia).
Miło się zatem dzieje, że jego powrót do osiemnastki meczowej następuje akurat w meczu z Lyonem. Podsumujmy to cytatem ze strony blaugrana.pl (autorem jest Grzegorz Zioło), w którym jest przytoczona wypowiedź Umtitiego odnośnie ogromnej wagi sentymentalnej tego powrotu:
Trudno było mi opuścić Lyon w 2016 roku. Zostawiłem tam moich przyjaciół, rodzinę i klub, w którym byłem kochany i który dał mi wiele pięknych rzeczy. Bez Lyonu nigdy nie trafiłbym do Barcelony. Olympique kojarzy mi się ze wszystkimi moimi zwycięstwami. Po zakończeniu finału mistrzostw świata przypomniałem sobie mój debiut w Lyonie i widziałem radość Jeana-Míchela Aulasa. Czy to w reprezentacji Francji, czy w koszulce FC Barcelony, zawsze będę reprezentował Olympique Lyon.