Barcelona sięga po talent z Brazylii
"Barcelona ściąga piłkarza z ligi brazylijskiej" - w ostatnich latach to zdanie przyprawiło fanów "Blaugrany" o kilka bezsennych nocy. Do dzisiaj wynalazki w stylu Keirrisona czy Douglasa są najlepszym zobrazowaniem powiedzenia "kasa wyrzucona w błoto". Oczywiście, bezpośrednio z Brazylii do Barcelony trafił też Neymar, jednak on do stolicy Katalonii przychodził już w roli piłkarza o określonej renomie, a nie jako anonimowy i przeciętny kopacz. Optykę na zawodników ściąganych z Ameryki Południowej zmienił nieco Arthur Melo, który w obecnym sezonie pokazuje, że w przyszłości będzie w stanie wejść w buty Xaviego. Ewidentnie zachęcony tym transferem Josep Maria Bartomeu postanowił sprowadzić do Barcelony kolejnego zawodnika z ligi brazylijskiej.
Chodzi o Vitao, który jest obecnie piłkarzem Palmeiras. 19-letni zawodnik występuje na pozycji środkowego obrońcy, jednak może grać również jako defensywny pomocnik. Dysponuje niezłymi warunkami fizycznymi - mierzy 186 centymetrów wzrostu. Dodatkowo zaliczył już 12 meczów w reprezentacji Brazylii U-20, której jest kapitanem. Na papierze wszystko wygląda nieźle, problem jednak w tym, że... do tej pory nie zadebiutował w dorosłej drużynie swojego klubu. Co by nie mówić - tutaj pojawia się duży znak zapytania, bo nie ma co ukrywać - bardzo zdolni piłkarze w jego wieku generalnie grają już w seniorskich drużynach.
Innego zdania jest jednak Andre Curry - szef skautów Barcelony w Brazylii. To właśnie on bardzo zabiega o to, żeby "Duma Katalonii" pozyskała 19-latka. I co warte podkreślenia - jest tego bardzo bliska. Piłkarz i jego menadżer są już w Barcelonie, gdzie dogadują szczegóły kontraktu. Wygląda więc na to, że do "Dumy Katalonii" dołączy kolejny młody zawodnik. Jednak jak informują hiszpańskie media - od razu po transferze trafi do Barcelony B lub zostanie oddany na wypożyczenie.
Warto zauważyć, że w ostatnim czasie Bartomeu z uporem godnym maniaka ściąga kolejnych środkowych obrońców. Wypożyczył z Valencii Jeisona Murillo, wyciągnął z Tuluzy Jeana-Claira Todibo, lada moment dołoży Vitao, a wiele wskazuje na to, że latem do Barcelony dołączy holenderski talent czystej wody - Matthijs de Ligt. Patrząc jednak na obecną sytuację Barcelony ze stoperami - takie działanie ma jak najbardziej logiczne uzasadnienie. Umówmy się - z wiecznie kontuzjowanym Thomasem Vermaelenem czy mającym spore wahania formy Clementem Lengletem ciężko będzie budować defensywę na lata.