Real bliski sprowadzenia stopera
Po ostatnim meczu z Gironą możemy śmiało wyjść z założenia, że defensywa Realu Madryt daleka jest od miana przyzwoitej. Obrona „Królewskich” notorycznie w tym sezonie szwankuje i już wielokrotnie pozwalała na stratę goli, o których rywale nawet nie powinni byli marzyć. To dziwne, bo przecież akurat z tej formacji nikt istotny latem nie odszedł. Mało tego, nazwiska tej linii są niezwykle głośne i jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że na papierze Real dysponuje najlepszą możliwą defensywą w Europie. Szkoda tylko, że nie potwierdzają tego na boisku. Florentino Perez ma nieco mniejsze zaufanie do defensorów, niż do Karima Benzemy, dlatego w ich przypadku planuje wprowadzać jakieś zmiany. Zanim jednak pewne osoby pożegnają się z klubem lub zwyczajnie zostaną wyrzucone na zbity pysk, do drużyny musi przyjść ktoś nowy. „Królewscy” mają już nawet pomysł, kto to będzie.
„Marca” podaje bowiem, że Real jest bardzo poważnie zainteresowany Ederem Militao. To młody, brazylijski, środkowy obrońca FC Porto, który dopiero od tego sezonu jest znaczącą postacią w zespole „Smoków” i już jest w zasadzie ostoją ich defensywy. Dojrzałość tego stopera robi wrażenie na każdym, dlatego nie możemy dziwić się, że pragną go nawet największe kluby. Jakiś czas temu mówiło się, że zainteresowany jest nim Manchester United, ale plotki na ten temat ucichły. Teraz dowiadujemy się jednak, że Real jest naprawdę bliski dogadania się zarówno z Porto, jak i z samym zawodnikiem. Według źródła „Królewscy” mają zapłacić „Smokom” aż 44 miliony euro za ich defensora. Nie wiemy natomiast, ile miałby w Madrycie zarabiać Militao, ale to raczej sprawa drugorzędna, bo „Los Blancos” na pewno będą w stanie spełnić jego wymagania.
Czy transfer do Realu w tym momencie jego kariery jest dobrym pomysłem? Uważam, że nie. Obawiam się, że i tak nie wygryzie ze składu Varane’a i Ramosa, a na ławce będzie się zwyczajnie marnował. Taki talent nie może sobie na to pozwolić, więc musi znaleźć miejsce, gdzie będzie mógł się rozwijać jako piłkarz, a nie jako kaloryfer.