De Ligt zdecydował
Nie prowadzę żadnej statystyki na ten temat, bo zwyczajnie nie chce mi się liczyć, ale myślę, że śmiało możemy założyć, ze media najwięcej dyskutują obecnie na temat Matthijsa de Ligta. Trudno się z resztą temu zjawisku dziwić. Holender jest laureatem nagrody Złotego Chłopca i co rusz pokazuje na boisku, że nie została ona przyzna za piękny uśmieszek i blond włoski. Kapitan Ajaxu już jest klasowym zawodnikiem, a rocznikowo ma dopiero 20 lat. Strach się bać, co będzie za kilkanaście miesięcy. Wtedy nie będzie już jednak reprezentował barw "Joden". Jesteśmy za to niemal pewni, gdzie będzie grał.
W holenderskim programie "NOS Sport" podaje informację, według której Matthijs de Ligt miał już zdecydować o swojej przyszłości. Ostatecznie najbliżej mu do Barcelony, ale trudno się dziwić. To podobno jego ulubiony klub z dzieciństwa, a kto by nie chciał w takim zagrać. Z resztą, nawet jeśli w młodości kibicowałby Piastowi Gliwice, to Barcelonie się po prostu nie odmawia. Poza tym, w Katalonii zaraz będzie mieszkał jego klubowy kolega, Frenkie do Jong. Możemy więc śmiało przypuszczać, że on też maczał swoje palce w podjęciu tej decyzji. Obydwu chłopakom będzie dużo łatwiej się zaaklimatyzować, jeśli do Barcelony przeprowadzą się razem.
Mało tego, według powyższego źródła nawet Ajax ma być zdecydowany na Barcelonę. Wiadomo, że "Joden" otrzymywali wiele ofert z najlepszych klubów świata. Wydawało się, że "Blaugrana" nie będzie w stanie zaproponować najlepszej, skoro już mnóstwo hajsu wydała na de Jonga. Faworytami były więc Manchester City z Juventusem. Okazuje się jednak, że najbardziej lukratywną propozycję przesłała Barcelona. W takim razie wszyscy mogą być zadowoleni. Ajax dostanie tyle, ile chciał, sam piłkarz przejdzie tam, gdzie marzył, a Barcelona zyska prawdopodobnie przyszłego najlepszego stopera na świecie. Uważam, że przynajmniej trzeci trykot "Dumy Katalonii" powinien być w przyszłym sezonie w czerwono-białe pasy. Mają takie kolorki w herbie, a w końcu w pewnym ułamku będą Ajaxem Amsterdam.