Real z kolejnym pomysłem na skrzydłowego
Przyjście Zinedine'a Zidane'a na Santiago Bernabeu, a raczej jego powrót do stolicy Hiszpanii to zupełnie nowy początek dla zespołu. Real nie zagrał jeszcze ani jednego spotkania pod wodzą Zizou w trakcie jego drugiej kadencji, a już widać, że cały klub jest bardziej zmobilizowany. Nie chodzi mi tu tylko o pracę piłkarzy na treningach. Real zaczął niesłychanie prężnie działać na rynku transferowym, czego efektem jest chociażby szybkie sprowadzenie Edera Militao. Na nim oczywiście transfer się nie skończą, bo Zidane miał znacznie dłuższa listę życzeń. Wciąż trzeba wzmocnić przecież skrzydła.
Priorytetem wciąż pozostaje Eden Hazard. Transfer Belga jest już jednak niemal przesądzony. Hazard jest dobry, ale i tak może okupować tylko jedno skrzydło, nie da rady grać na dwóch na raz. Zidane chciałby więc sprowadzić jeszcze grajka na drugą stronę boiska, który może wytworzyć podobne zagrożenie co obecny jeszcze zawodnik Chelsea. Pomysłów jest kilka. Dwa dni temu media pisały o Sadio Mane, temat wciąż jest gorący, ale jednocześnie dosyć niepewny, więc wypadałoby mieć też inne opcje. Real takie ma i również znalazł je w Premier League.
Dokładnie rzecz biorąc w Manchesterze. "Daily Mirror" podaje bowiem, że "Królewscy" już robią zamach, by zarzucić swe sieci na Raheema Sterlinga. Anglik imponuje w tym sezonie. Na przestrzeni wszystkich rozgrywek ma już 19 goli i 16 asysty. Taki dorobek musi robić wrażenie, nawet jeśli połowa z tych bramek to dobicie piłki z dwóch metrów. W tym roku Sterling gra przede wszystkim dużo dojrzalej niż poprzednio. Prawdopodobnie to właśnie ta cecha jest czynnikiem determinującym zainteresowanie madrytczyków. W przeciwnym razie staraliby się sprowadzić tylko nieco starszego Viniciusa Juniora. W osobie Sterlinga zyskują już nie tylko umiejętności, ale też pomyślunek, którego przez ubiegłe lata nie było. Nie wydaje mi się jednak, by Anglik chciał opuszczać Pepa Guardiolę, gdyż to jemu zawdzięcza taką formę. Jeśli Hiszpan nie obejmie Juventusu, to Sterling też nigdzie się nie ruszy, a tak optymistycznie nastawionych na transfer skrzydłowego użytkowników Twittera jak ten poniższy muszę niestety zasmucić. Raczej nie tym razem.
— marianne ribes (@RibesMarianne) 16 marca 2019