Atletico obudziło się z ręką w nocniku
Stało się! Luvas Hernandez został dziś oficjalnie zakupiony przez Bayern Monachium. Bawarczycy będą musieli za niego zapłacić aż 80 milionów euro. To najdroższy transfer w historii tego klubu, prawie dwukrotnie przebija swojego kolegę z reprezentacji,Corentina Tolliso, który do tej pory dzierżył ten rekord. "Rojiblancos" sporo zarobili, ale też dużo stracili. Pozbywają się w końcu nie tylko klasowego lewego obrońcy, ale także niemniej fachowego stopera w jednym. Całe szczęście, że na lewej flance defensywy jest jeszcze Filipe Luis. A nie czekaj. On też ma odejść po sezonie? To niby jeszcze nic pewnego, ale wiele na to wskazuje, a to oznaczałoby, że latem w składzie madrytczyków nie będzie żadnego piłkarza, który nominalnie występowałby na tej pozycji. I co teraz?
"Rojiblancos" są jednak dosyć bystrzy i pomimo obudzenia się z ręką w nocniku, szybko ją wytarli, zanim doszło do katastrofy. Mają oni bowiem plan na sprowadzenie nowego defensora, a dzięki przelewowi od Bawarczyków, mają też na niego fundusze. Włoskie media twierdzą, że Atletico bardzo poważnie zainteresowało się Alexem Grimaldo. Hiszpan robi furorę z barwach Benfiki i już któryś sezon utwierdza nas w przekonaniu, że powinien grać w lepszym klubie. Wychodzi na to, że ten czas powoli nadchodzi, bo jest na ten moment w Madrycie niezbędny.
Tylko czy Atletico faktycznie wyda na niego tyle, ile Benfica chce otrzymać? "Rojiblancos" dopiero co zainkasowali co prawda 80 milionów, ale klauzula odstępnego widniejąca w kontrakcie Hiszpana opiewa na 60 baniek. Ze sprzedaży Hernandeza mało co więc zostanie. Lepiej jednak się z Benficą nie targować, bo są inni chętni na pozyskanie tego zawodnika. Od dawna czai się na niego Juventus, a sytuację może wykorzystać też Barcelona, której Grimaldo jest przecież wychowankiem. Poza tym"Blaugrana" zapewniła sobie prawo do zainkasowania 15% z jego następnego transferu, więc jeśli sama by go kupiła, zapłaciłaby po prostu mniej. Jeśli to zależałoby od jej kibiców, kontrakt dla Grimaldo już by się drukował.