Sevilla z Valencią zagra o puchary - zapowiedź 29. kolejki LaLiga

Najciekawszym spotkaniem 29 kolejki hiszpańskiej LaLigi będzie zdecydowanie pojedynek pomiędzy Sevillą a Valencią. Obydwie ekipy wciąż walczą o miejsca premiowane grą w europejskich pucharach, a to bezpośrednie starcie może mieć kluczowe znaczenie w kontekście ostatecznego układu tabeli. Ponadto już w sobotę Barcelona zmierzy się z klubem, którego budżet jest mniejszy od oszczędności Gerarda Pique, czyli Espanyolem, a w dolnej części tabeli dojdzie do bezpośrednich spotkań o utrzymanie.

Girona – Athletic Bilbao (piętek, godz. 21.00) 

Na pierwszy ogień mecz drużyn ze środka tabeli. W ostatnich pięciu meczach obydwie drużyny zaliczyły trzy zwycięstwa oraz po jednym remisie i porażce. Ciężko zatem wskazać faworyta tego spotkania. Patrząc jednak na to, że gospodarze na swoim terenie w obecnym sezonie totalnie zawodzą, to Athletic Bilbao może wywieźć 3 punkty z Estadi Montilivi. A jest o co walczyć, miejsce premiowane grą w europejskich rozgrywkach jest na wyciągnięcie ręki, tym bardziej, że zespoły wyżej w tabeli nie są ostatnio w najlepszej formie.  

Mój typ – 0:2  

Getafe – Leganes (sobota, godz. 13.00) 

Gospodarze ostatni mecz w lidze przegrali pod koniec stycznia i nic nie skazuje na to, że ta świetna passa bez porażki zakończy się w meczu przeciwko Leganes. Swoją czwartą pozycję w tabeli bronią już od kilku kolejek. Dzięki ewentualnemu zwycięstwu mogą odskoczyć swojemu najgroźniejszemu rywalowi w tabeli. Alaves zmierzy się bowiem z Atletico Madryt. Goście w ostatnich meczach prezentują się dość słabo, punkty łapiąc jedynie z drużynami z dolnej części tabeli. Faworytem spotkania zdecydowanie gospodarze, tym bardziej, że Leganes na wyjeździe w tym sezonie zwyciężyło zaledwie dwa razy.  

Mój typ – 2:0 

Barcelona – Espanyol (sobota, godz. 16.15) 

Faworytem derbów Barcelony ciężko nie wskazać lidera hiszpańskiej LaLigi. Ostania porażka “Dumy Katalonii” w LL miała miejsce jeszcze w ubiegłym roku, w pamiętnym meczu przeciwko Betisowi. Espanyol nie jest jednak bez szans, co prawda ostatnie derby przegrali 4:0, ale w poprzednim roku wywalczyli remis na własnym terenie. Goście w ostatnim czasie uparli się jednak na remisowanie spotkań na wyjeździe, jednak trudno liczyć na to, że Messi i spółka nie urządzą sobie strzelania jak w poprzedniej kolejce.  

Mój typ – 3:0  

Celta – Villareal (sobota, godz. 18.30) 

Czwarte spotkanie 29 kolejki to mecz drużyn, które po poprzednim roku mogły obiecywać sobie dużo, ale coś nie wyszło. Villareal, który w poprzednim sezonie zajął 5 miejsce w tabeli i wywalczył możliwość gry w europejskich pucharach, dziś walczy o utrzymanie. Podobnie jak ich rywal, Celta. Spotkanie to może być kluczowe w kontekście spadku do drugiej ligi. W lepszej sytuacji są goście, którzy w ostatnim meczu wygrali z Sevillą i uciekli nieco spod topora. Gospodarze natomiast tracą punkty na potęgę, dlatego faworytem spotkania na pewno nie są.  

Mój typ – 0:2  

Alaves – Atl. Madryt (sobota, godz. 20.45) 

Gospodarzy w tym meczu czeka naprawdę ciężkie zadanie. Na Estadio Mendizorroza przyjedzie wicelider hiszpańskiej LaLigi. Co prawda goście przegrali w ostatnim spotkaniu z Atletic Bilbao, jednak można to uznać za wypadek przy pracy, wcześniej zaliczyli przecież serię czterech zwycięstw w lidze i to bez straty bramki. Gospodarzom będzie naprawdę ciężko o choćby punkt, ostatni remis z "Los Colchoneros" zanotowali w 2017 roku. Przegrana może kosztować ich piąte miejsce w tabeli, nad Sevillą mają zaledwie punkt przewagi.  

Mój typ – 1:3  

Levante – Eibar (niedziela, godz. 12.00) 

Pierwszy niedzielny mecz bez wyraźnego faworyta. Ścisk w środku tabeli powoduje, że 3 punkty mogą dać awans o kilka pozycji. Ciężko doszukiwać się mocnych stron obydwu zespołów. Levante na własnym terenie prezentuje się słabo, a Eibar na wyjazdach jeszcze gorzej. Myślę, że może to być najnudniejsze spotkanie obecnej kolejki. Zwycięstwo dużo bardziej przyda się gospodarzom, którzy są zaledwie 6 punktów nad strefą spadkową. 

Mój typ – 0:0 

Vallecano – Betis (niedziela, godz. 14.00) 

Goście po ostatnim laniu od Barcelony będą chcieli za wszelką cenę wgrać, a kto byłby lepszym przeciwnikiem, jak nie drużyna ze strefy spadkowej, która przegrała aż 7 ostatnich meczów w lidze? Vallecano w obecnej formie jest na najlepszej drodze do powrotu do drugiej ligi. Betis natomiast wciąż walczy o miejsce w czołowej szóstce i grę w europejskich rozgrywkach w przyszłym sezonie. Zwycięstwo jest dla nich koniecznością. Terminarz w ostatnim czasie nie był dla nich zbyt łaskawy, dlatego ten mecz jest dla nich szansą na przebudzenie.  

Mój typ – 0:3   

Sevilla – Valencia (niedziela, godz. 16.15) 

Najważniejszy mecz obecnej kolejki ligi hiszpańskiej. Spotkanie drużyn z szóstego i siódmego miejsca w tabeli. Obydwa zespoły wciąż walczą o czwartą lokatę umożliwiającą grę w Lidze Mistrzów. Gospodarze zgromadzili na swoim koncie 3 oczka więcej od swojego najbliższego rywala. Zwycięstwo i korzystny dla nich wynik spotkania Alaves, może dać im piątą lokatę. Valencia, która króluje w obecnym sezonie pod względem ilości remisów (16 – przep. red.), prezentuje się w ostatnim czasie dużo lepiej i na pewno nie odda łatwo 3 punktów.  

Mój typ – 3:2  

Valladolid – Real Sociedad (niedziela, godz.18,30) 

Gospodarze w ostatniej kolejce wygrali z Eibarem, dzięki czemu zwiększyli nieco swoją przewagę nad strefą spadkową. Kolejne trzy punkty mogą być na wagę złota. Na Estadio José Zorrilla przejedzie 10 drużyna w lidze, Real Sociedad. Pierwsze spotkanie tych zespołów zakończyło się niespodziewanym zwycięstwem ekipy z Valladolid. Jednak dziś to goście prezentują się dużo lepiej w lidze i to oni będą faworytem tego spotkania, tym bardziej, że w składzie mają Williana Jose i Mikela Oyarzabalę, którzy zdobyli już łącznie 19 bramek.  

Mój typ – 0:2  

Real Madryt – Huesca (niedziela, godz. 20.45) 

Mecz kończący 29 kolejkę ligi hiszpańskiej. Zwycięstwo Realu Madryt w tym spotkaniu to w zasadzie formalność. Goście zajmują ostatnią pozycję w tabeli i nic nie wskazuje na to, że jeszcze powalczą o utrzymanie. Wszyscy spodziewają się lania ze strony gospodarzy, patrząc jednak na to, że pierwszy mecz zakończył się tylko jednbramkowym zwycięstwem "Królewskich", nic nie jest pewne. Na szczęście dla ekipy z Madrytu na ławkę trenerską wrócił Zidane, a zawodnicy wyglądają jak nowonarodzeni. Nic nie zapowiada niespodzianki.  

Mój typ – 4:0  

To tyle, jeśli chodzi o zapowiedź 28. kolejki LaLiga. Jak zawsze zapraszamy na naszą grupę na facebooku To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej pod nazwą „Stajnia DissBlastera”). Zachęcamy także do śledzenia nas na Facebooku (niedawno powstał także nasz drugi fanpage, na który serdecznie zapraszamy) Twitterze i Instagramie. Życzę wam samych pozytywnych emocji w ten weekend! Do zobaczenia! 

Autor

Patryk Świątek

P_Swiatek_