Inter zgłasza się po Vidala
Inter Mediolan w kolejnym sezonie nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Piłkarze Luciano Spallettiego zdążyli już odpaść zarówno z Ligi Mistrzów, jak i z Ligi Europy. W Serie A również nie było mowy o nawiązaniu walki z Juventusem czy choćby z Napoli. Atmosfera w szatni, po aferze związanej z osobą Mauro Icardiego daleka jest od optymalnej. Wszystkie te czynniki sprawiają, że latem na Giuseppe Meazza możemy oczekiwać sporych zmian kadrowych. Dotyczy to zarówno trenera Interu, jak i niektórych piłkarzy. Gdy ktoś odchodzi, przyjść musi ktoś. W związku z tym w mediach przewijają się już nazwiska zawodników, którzy latem mogą wzmocnić ekipę z Mediolanu.
Przez wiele miesięcy głośno było o możliwym transferze Ivana Rakiticia. Chorwat rzekomo chciał opuścić Barcelonę, Inter mocno zabiegał o piłkarza, kataloński klub miał nie robić mu problemów i wyraził zgodę na jego odejście. Wydawałoby się więc, że wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik. Tak się jednak nie stało, i chcący wzmocnić drugą linię klub z Mediolanu musiał zmienić obiekt zainteresowań. Jak informuje "Tuttosport", skauci Interu nie musieli wyściubiać nosa poza Camp Nou. "Nerazzurri" zabiegają bowiem o Arturo Vidala. Chilijczyk nie pełni u Ernesto Valverde tak istotnej roli, jak podczas gry w Bayernie czy Juventusie. Znając ogromne ego i poczucie własnej wartości środkowego pomocnika, można zakładać, że na dłuższą metę nie pogodzi się on z rolą dublera i zapragnie jeszcze pograć na wysokim poziomie w którymś z dużych europejskich klubów. Zwłaszcza, że w Barcelonie od nowego sezonu szanse na regularne występy będą jeszcze mniejsze niż obecnie. Latem do stolicy Katalonii zawita przecież Frenkie de Jong, który ma pełnić niezwykle ważną rolę w drugiej linii Barcelony.
I być może właśnie transfer młodego Holendra ostatecznie przekona działaczy "Blaugrany" do sprzedaży Vidala. Chilijczyk nie prowadzi najbardziej sportowego trybu życia na świecie. Wszyscy pamiętamy początki Leo Messiego w Barcelonie. Nastoletni Argentyńczyk był zapatrzony jak w obrazek w Ronaldinho, który owszem, myślał wtedy mocno o klubie, ale niekoniecznie tym piłkarskim. Aby uchronić Messiego przed negatywnym wpływem brazylijskiego gwiazdora, Ronaldinho musiał odejść z Camp Nou. Czy podobny los czeka środkowego pomocnika? Jeśli Arturo Vidal trafiłby do Interu, mógłby stworzyć w nim duet pomocników wraz z Radją Nainggolanem. Właściciele wszystkich klubów nocnych w Mediolanie - bójcie się.