Milik na celowniku czołowego klubu z LA LIGA
Ma on za sobą sezon, który powinniśmy chyba z marszu ocenić jako dobry, a nawet bardzo dobry. Jest ciągle jednym z bardziej skutecznych graczy w Serie A, czołową postacią Napoli, wiele razy czarował nas swoimi golami, ale… jednocześnie to ta sama osoba, która wciąż ma za sobą nieudane zgrupowanie reprezentacji Polski i w kluczowym momencie meczu z Liverpoolem w Lidze Mistrzów nie trafiła do siatki. Te momenty mają wpływ na jego ocenę wśród tzw. pospólstwa, ale jego ocena często kształtuje wizerunek piłkarza. A to też jest ważne.
Na całe szczęście – nie jest to najważniejsze dla skautów, dyrektorów sportowych i agentów. Oni są zainteresowani liczbami, wpływem na grę drużyny, umiejętnościami. A te Arkadiusz Milik ma na świetnym poziomie. Technicznie jest na pewno lepszy od napastników klubu, do którego jest przymierzany. Raffaele Auriemma, dziennikarz Mediaset, opowiedział dzisiaj w Radio Merte, że Milik mógłby trafić do Atletico Madryt, jeżeli sprzedany zostanie ktoś z dwójki Diego Costa-Alvaro Morata. Dziennikarz miał dowiedzieć się tego wprost w klubie, co ciekawe – o Miliku usłyszał dość przypadkowo. Pytał o potencjalny transfer Lorenzo Insigne do Atletico, gdzie miałby zostać następcą Antoine’a Griezmanna. Tutaj odejście Francuza jest mało prawdopodobne. Raczej odwoływano się do sytuacji panów napadziorów – a ci są ostatnio mało ekskluzywni. Costa znów jest na świeczniku z uwagi na pyskówki z sędzią, a Morata…
Wystarczyło, że wątek tych plotek podchwycił Tomasz Ćwiąkała. I oto opinie:
Powiedzmy sobie wprost - Arek w wywiadach wypada ostatnio tak, żeby jego wizerunek akurat powinien ulec znacznej poprawie. Temu gościowi, po przejściach zdrowotnych, aż chce się życzyć dobrze. Atletico to przecież lepszy klub niż Napoli. Więc życzymy dobrze i czekamy na rozwój spraw.