Atletico powalczy o nowego stopera
Atletico Madryt obudziło się z ręką w nocniku i to zamoczoną aż po sam łokieć. Nie ma co z tym nawet dyskutować. Jeszcze przed startem letniego okienka pozbyli się w zasadzie swoich dwóch filarów defensywy. Lucas Hernandez już na pewno zostanie piłkarzem Bayernu Monachium, a Diego Godin wzmocni Inter Mediolan.Na ten moment mamy więc dwie dziury, które zaraz na początku lipca zaczną doskwierać, a próżno szukać w składzie cegieł, które mogą je załatać. Atletico kombinuje więc jak może i walczy o defensorów, by było w ogóle kim bronić.
W związku z tym zarzuciło wędkę na Kostasa Manolasa, a przynajmniej tak sugeruje Leggio. Grek jest obecnie piłkarzem Romy i może nie rozgrywa tak dobrego sezonu, jak ten poprzedni, ale wciąż jest zupełnie dobrym zawodnikiem. Poza tym, będzie wyjątkowo tani, bo w kontrakcie ma niezwykle niską klauzulę odstępnego. Wynosi ona 36 milionów euro, a to promocja, biorąc pod uwagę jego doświadczenie, umiejętności i ceny innych stoperów na rynku.
Tym, którzy uważają, że Manolas jest jednak za słaby i woleliby z Atletico kogoś lepszego należy przypomnieć, że pieniążki z nieba nie spadają i na lepszą alternatywę madrytczycy zwyczajnie nie będą mogli sobie pozwolić. Godin odejdzie w końcu za darmo, więc za pieniądze z Hernandeza trzeba będzie kupić przynajmniej dwóch zawodników. Jakoś nie uważam, żeby włodarze "Rojiblancos" akurat tego lata uznali, że wydają kupę siana, bo chcą na dobre wejść do europejskiej elity. Budżet wciąż będzie ograniczony, więc trzeba będzie ciułać z tego, co się zarobi na innych, a w takiej sytuacji Manolas jest opcją wręcz idealną, a dla wielu kibiców, przede wszystkim racjonalną, o czym wspominają za pomocą mediów społecznościowych.
— Mat (@MatteoSciarra) 27 marca 2019