To były jednak małe derby - echa meczu Getafe - Real Madryt
To nie były co prawda te najważniejsze derby Madrytu. Nie grało w nich Atletico z Realem, tylko to mniej medialne Getafe mierzyło się z "Królewskimi". Jednak z racji, że gospodarze dzisiejszego spotkania walczą o Ligę Mistrzów, zanosiło się na najciekawsze derby pomiędzy tymi drużynami od dawna. Tymczasem okazało się, że powiedzenie "z dużej chmury mały deszcz" ma swoje zastosowanie na boiskach piłkarskich.
Składy:
- Getafe: Soria – Damián Suárez, Bruno González, Miquel, Cabrera – Jaime Mata, Maksimović, Arambarri, Oliveira (58. Ángel Rodríguez) – J. Molina, Duro (73. Portillo)
- Real Madryt: Navas – Carvajal, Varane, Nacho, Reguilón – Valverde (79. Kroos), Casemiro, Isco – Díaz (72. L. Vázquez), Benzema, Bale (72. Asensio)
"Małe" derby Madrytu mogły zacząć się świetnie dla Realu. Niestety, Karim Benzema dał pożywkę swoim hejterom. Francuz paradoksalnie, prezentuje w tym sezonie formę, która sprawia, że bardziej chce się mu współczuć niż krytykować. Mimo tego, że był bohaterem ostatnich meczów Realu, jest tylko człowiekiem i nie zawsze będzie trafiał.
Byłoby zbyt pięknie gdyby Benzema trafił w 2 minucie. "Spokojnie".#LaZabawa #GetafeRealMadrid
— Jacek ⚽️ (@szkajloriorsz) 25 kwietnia 2019
W pierwszej połowie najbardziej godny zapamiętania był jeszcze rzut wolny Mauro Arrambarriego. Spotkanie było dość wyrównane i nie wydarzyło się zbyt wiele. Widać było po Getafe, że zależy im na cennych punktach, które umożliwią im grę w Lidze Mistrzów. Real został poniekąd zmuszony do gry z kontry. Mimo to, przynajmniej przez pierwsze 45 minut jakoś dał radę. Zresztą, w tym sezonie trzeba się po prostu cieszyć z małych rzeczy...
#lazabawa Isco już 2 kluczowe prostopadłe. Wraca forma
— KBzy (@Kbzyyy) 25 kwietnia 2019
...Takich jak możliwość oglądania Brahima Diaza w dzisiejszym meczu. Do tej pory zbyt wiele nie mogliśmy o tym piłkarzu powiedzieć, bo odkąd został sprowadzony z Manchesteru City, rozegrał w LaLiga tylko 78 minut. A dziś miał okazję się zaprezentować i wyszło nieźle. Twitter poświęcił dużo uwagi temu młodemu piłkarzowi i były to naprawdę pozytywne reakcje.
Brahim dziś bardzo aktywny, ale w niektórych akcjach widać, że brakuje mu doświadczenia. Wypożyczenie dobrze mu zrobi. #LaZabawa
— Szymon Łyda (@SzymonRLJ) 25 kwietnia 2019
#lazabawa Brahim przyjęcie krzyżakiem w powietrzu 🔥
— KBzy (@Kbzyyy) 25 kwietnia 2019
Zaczynam rozumieć dlaczego jednak Perez wolal zapłacić za Brahima już zima, może być odkryciem w przyszłym sezonie #lazabawa #GETRMA
— Mateusz Walczak (@matiz2608) 25 kwietnia 2019
Jedyny wniosek z tego meczu na ten moment: podpieprzyliśmy City naprawdę fajnego zawodnika. #lazabawa
— Jacek ⚽️ (@szkajloriorsz) 25 kwietnia 2019
Druga połowa, to niestety też nieszczególnie ciekawa historia. Na pewno lepsza w wykonaniu Realu Madryt, który osiągnął optyczną przewagę. Brakowało jednak konkretów i wynik bezbramkowy się utrzymywał. A pod koniec znów zrobiło się ciekawiej ze strony Getafe. Zwłaszcza w 75. minucie, kiedy zrobił się kocioł w polu karnym Keylora Navasa i Jaime Mata był bliski zdobycia bramki. Kostarykański bramkarz jednak spisał się w tej sytuacji.
Jesteś wielkim @NavasKeylor!!!! #HalaMadrid #RMLiga #GetafeRealMadrid
— Robert (@Robertkontwi) 25 kwietnia 2019
Końcowe minuty należały do Getafe. Gospodarze stwarzali sobie więcej sytuacji, ale również nie byli w stanie rozstrzygnąć tego meczu na swoją korzyść. Na pewno liczyliśmy na coś lepszego, jeśli chodzi o całe spotkanie. Nawet sędzia chyba nie widział już potencjału w tym spotkaniu, bo doliczył tylko 2 minuty... Kiedy już minęły, nieuchronne 0:0 stało się faktem.
Jak dotąd sporo poświęciłem Realowi, więc na koniec skupmy się na Getafe. Na pewno można ich pochwalić za momenty, w których potrafili przycisnąć Real do muru i zdominować to spotkanie. Jednak wizualnie szału nie było. To czy zagrają w Lidze Mistrzów, czy nie rozstrzygnie się wkrótce. Z jednej strony miło byłoby zobaczyć taką drużynę, w tych prestiżowych rozgrywkach, z drugiej jednak, Liga Mistrzów zasługuje na coś lepszego, niż to co zaprezentowali dzisiaj. Na sam koniec oddam głos internautom w tej sprawie.
Po raz kolejny trzeba stwierdzić fakt, że na grę Getafe po prostu nie da się patrzeć! Nie wyobrażam sobie ich w LM i ich stylem gry z np. takim Bayernem, Tottenhamem itp. #GetafeRealMadrid
— Grzesiek Czerniecki (@Grzesiu117) 25 kwietnia 2019
Sevilla gra taką piłkę w tym sezonie, że strata punktów przez Real nie będzie dziś taka zła. Utrzyma ona bowiem Getafe na czwartej lokacie, a ujrzenie ich w Lidze Mistrzów byłoby ciekawym doświadczeniem.#LaZabawa #GetafeRealMadrid
— Adrianzii (@mrAdrianzii) 25 kwietnia 2019
Getafe - Real Madryt 0:0