Walka o puchary trwa w najlepsze - zapowiedź 35. kolejki LaLiga

W Hiszpanii nie zwalniają tempa. W czwartek zakończyła się 34. kolejka LaLiga, jeden dzień przerwy i ruszamy z 35. serią gier. Walka o puchary wkracza w decydującą fazę. Getafe po remisie z “Królewskimi” utrzymało czwartą pozycję, jednak Sevilla nie zamierza odpuszczać. Po efektownym zwycięstwie z Rayo Vallecano, Ben Yedder i spółka przeskoczyli Valencię i są na piątym miejscu. Równie ciekawie jest na dole tabeli. Jedenasty Real Sociedad ma tylko siedem ”oczek” więcej niż Girona, która jest w strefie spadkowej. Na tym etapie rozgrywek każdy punkt jest na wagę złota. Ruszamy z 35. kolejką LaLiga!

Athletic Bilbao - Deportivo Alavés (sobota, godz. 13:00)

Zaczniemy od starcia dwóch ekip, które sąsiadują ze sobą w tabeli i wciąż są w grze o Ligę Europy. Podopieczni Gaizka Garitano są na własnym stadionie naprawdę mocni. Z siedemnastu rozegranych spotkań na San Mames przegrali tylko dwa. Dla graczy Alaves będzie to z pewnością ciężkie spotkanie, bowiem dopadł ich ostatnio kryzys. Ostatni mecz wygrali 16 marca i najwyższy czas się przełamać.

Mój typ - 1:2

Atletico Madryt - Real Valladolid (sobota, godz. 16:15)

Na Wanda Metropolitano przyjedzie zespół walczący o życie. Graczy Valladolid dzieli bowiem od strefy spadkowej jedynie punkt. Po ostatnim zwycięstwie nad Gironą, podopieczni Sergio uwierzyli w to, że są w stanie się utrzymać. W sobotę o powiększenie swojego dorobku punktowego będzie niezwykle trudno. Griezmann i spółka pewnie utrzymują drugie miejsce. Najlepsza defensywa LaLiga nie powinna pozwolić sobie na stratę gola, choć w grudniowym starciu obu ekip, piłkarze Valladolid zdobyli aż dwie bramki.

Mój typ - 3:0

Leganes - Celta (sobota, godz. 18:30)

W tym meczu możemy spodziewać się wszystkiego. Oba zespoły nie potrafią ustabilizować swojej formy. Mauricio Pellegrino ma problem ze znalezieniem bramkostrzelnego napastnika i obecnie jest na etapie poszukiwania. Z kolei trener Celty powinien zastanowić się nad tym, jak załatać dziury w obronie. 57 straconych bramek nie napawa optymizmem. W tej rywalizacji nie jestem w stanie wskazać faworyta.

Mój typ - 0:0

Barcelona - Levante (sobota, godz. 20:45)

Piłkarze “Blaugrany” niszczą wszystko, co stanie im na drodze. Tylko dwa przegrane mecze na 24 rozegrane świadczą o tym, w jak wysokiej i stabilnej formie są podopieczni Ernesto Valverde od początku sezonu. Na Camp Nou zawita Levante, które nie imponuje formą w obecnej kampanii. Środowa wygrana z Realem Betis przełamała ich fatalną serię 9 ligowych spotkań bez zwycięstwa. W sobotni wieczór zdobycie trzech punktów będzie graniczyło z cudem, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w grudniu Messi i spółka wpakowali podopiecznym Paco Lopeza aż pięć bramek. Dla “Blaugrany” będzie to ostatnie przetarcie przed środowym starciem z Liverpoolem.

Mój typ - 3:0

Valencia - Eibar (niedziela, godz. 12:00)

Parejo i spółka muszą zdobyć 3 punkty, jeśli chcą się jeszcze liczyć w walce o Ligę Mistrzów. Po środowej porażce z Atletico Madryt spadli na szóste miejsce i teraz muszą gonić czołówkę. O punkty w rywalizacji z Eibarem nie powinno być trudno. W czterech ostatni meczach podopieczni Jose Mendilibara zdobyli tylko punkt, a przypomnę, że grali m.in. z ostatnią drużyną w tabeli. Na Estadio Mestalla, gdzie gospodarze przegrali tylko raz w obecnej kampanii, nie spodziewam się innego rezultatu niż zwycięstwa Valencii.

Mój typ - 3:0

Girona - Sevilla (niedziela, godz. 14:00)

Powiem krótko: gospodarze mają powody do obaw. Ekipa z Andaluzji szybko pozbierała się po porażce z Getafe w 33. kolejce i w środę rozbiła Rayo Vallecano 5:0. Jeśli podopieczni Joaquina Caparrosa utrzymają tak wysoką formę strzelecką, to w niedzielę możemy spodziewać się podobnego rezultatu. Girona po ostatniej kolejce znalazła się w strefie spadkowej. Podopieczni Eusebio mają za sobą serię sześciu ligowych porażek i jeśli nie zapunktują w najbliżsych dwóch spotkaniach, to mogą powoli żegnać się z LaLiga. Goście muszą wygrać, jeśli chcą w końcu znaleźć się w najlepszej czwórce.

Mój typ - 1:4

Real Sociedad - Getafe (niedziela, godz. 16:15)

Getafe zaskakuje wszystkich sympatyków LaLiga tak wysoką dyspozycją. Pepe Bordalas dostał kredyt zaufania od władz klubu i stworzył zespół, którego grę ogląda się z przyjemnością. Cechuje ich szczelna defensywa (zaraz po Atletico Madryt tracą najmniej goli), a także duet skutecznych napastników. Jorge Molina oraz Jaime Mata zdobyli już łącznie 27 bramek. Od początku kwietnia są niepokonani i mają realne szanse na zakończenie sezonu w najlepszej czwórce. Na Estadio Anoeta zagrają z Realem Sociedad, który od dłuższego czasu nie potrafi ustabilizować swojej formy. Piłkarze Getafe chcą w niedzielę zrobić kolejny krok w kierunku Ligi Mistrzów.

Mój typ - 1:2

Villarreal - Huesca (niedziela, godz. 18:30)

Santi Cazorla i spółka nie przejęli się zbytnio odpadnięciem z Ligi Europy. Wygrali dwa ostatnie mecze ligowe, dzięki czemu jeszcze bardziej oddalili się do strefy spadkowej. Są obecnie w dobrej dyspozycji i nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem Hueski, która zajmuje 19. miejsce. Ostatnie zwycięstwo ekipy z Aragonii nad Eibarem dało promyk nadziei na wydostanie się ze strefy spadkowej, choć droga od tego jeszcze długa i na ratowanie sezonu może być już po prostu za późno. Do bezpiecznego miejsca tracą w tym momencie sześć punktów.

Mój typ - 3:1

Rayo Vallecano - Real Madryt (niedziela, godz. 20:45)

Pomimo tego, że “Królewscy” w tym sezonie nie imponują formą, to z ostatnią drużyną LaLiga powinni sobie poradzić. Podopieczni Paco Jemeza powoli szykują się na opuszczenie najwyższej klasy rozgrywkowej. Przegrywają na potęgę i nie zanosi się na to, aby coś w tej kwestii uległo zmianie. Zidane będzie miał okazję na przetestowanie nowych rozwiązań taktycznych na przyszły sezon. Z kolei Benzema będzie mógł powiększyć swój dotychczasowy dorobek bramkowy.

Mój typ - 1:4

Real Betis - Espanyol (poniedziałek, godz. 21:00)

Na zakończenie 35. kolejki czeka nas starcie dwóch ekip, które sąsiadują ze sobą w tabeli. Mają po 43 punkty i do końca sezonu mogą spać spokojnie. Piłkarze Betisu po trzech ligowych porażkach z rzędu chcą wreszcie wygrać przed własną publicznością. Plany będą chcieli pokrzyżować im gracze Espanyolu, którzy w tym miesiącu jeszcze nie przegrali. Liczę na dużo goli i udane zakończenie kolejki.

Mój typ - 2:2

Jak widać w LaLiga dzieje się sporo zarówno na górze, jak i na dole tabeli. Najbliższe kolejki będą decydujące w kontekście walki o europejskie puchary. Równie ciekawie zapowiada się rywalizacja o to, która ekipa znajdzie się ostatecznie nad strefą spadkową. To już wszystko, jeśli chodzi o zapowiedź 35. kolejki LaLiga. Przy okazji, jak zawsze zapraszamy na naszą grupę na facebooku To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej pod nazwą „Stajnia DissBlastera”). Zachęcamy także do śledzenia nas na Facebooku (niedawno powstał także nasz drugi fanpage, na który serdecznie zapraszamy) Twitterze i Instagramie. Życzę dużej dawki piłkarskich emocji i do zobaczenia!

Autor

Hubert Kwaśny

hkwachu123