Real przegrał życie o 8 mln euro
Real jest jak Bayern, nie ma drugiego napastnika. No, właściwie nie ma też pierwszego, bo o ile w Monachium niepodważalną gwiazdą i snajperem nad snajpery jest Robert Lewandowski, o tyle w Madrycie jest Karim Benzema... Zinedine Zidane nie ma dla Francuza żadnej sensownej alternatywny, Ronaldo nie strzela, Bale nie żyje, Morata kopie już na Stamford Bridge i nie ma nikogo innego. A mogli mieć w Realu jednego z najlepszych napastników Ligue 1 tego sezonu...
Wiadomo, że bycie żelaznym rezerwowym, niezmordowanym zmiennikiem i testerem krzesełek na wszystkich ławkach rezerwowych w Hiszpanii nie jest najprzyjemniejszą fuchą dla piłkarza. Każdy jednak chciałby sobie coś tam pokopać, dlatego Benzema jest mocnym odpychaczem dla potencjalnych nowych napastników Królewskich. I nie chodzi mi tutaj tylko o to, że wygląda jak okrąglutki misiaczek, od którego można się odbijać. Wszyscy wiedzą i zostało to nawet nieraz potwierdzone, że pozycja blisko 30-letniego zawodnika jest w Realu solidna jak nokia 3310. Perez go kocha, a Zidane ma z nim pewnie jakieś tam algierskie korzenie, mają wspólnego praprapraprapradziadka, który siedział kiedyś na pustyni i handlował haszyszem z przejezdnymi kupcami. No, sęk w tym, że taki układ rzeczy nie jest dobry dla Realu, bo Benzema nie tylko nie strzela, chociaż na króla strzelców i tak go nikt nie typował (choć w poprzednim sezonie o tej porze miał już w lidze 4 gole, a teraz tylko 1), ale paści już całą resztę i jak to stwierdził ekspert Eleven - zatracił te atuty, które zastępowały jego nieskuteczność. Czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie. W każdym razie chciałoby się posadzić grubego na ławkę, niech sobie siedzi i bawi się kamerką jak ten gościu z Łączy Nas Piłka, ale nie ma po prostu kogo tam wsadzić, bo Borja Mayoral to nawet w Wolfsburgu sobie rady nie dał.
A mogli mieć gościa, który w Olympique Lyon jest gwiazdą, drugim najlepszym strzelcem, czwartym najlepszym snajperem Ligue 1 i w 12 meczach zdobył 9 goli i zanotował 2 asysty. Mariano Diaz występował w Realu od 18. roku życia, teraz ma 24 lata i znudziło mu się sporadyczne wchodzenie z ławki, a regularne oglądanie pośladów Zidane'a. Latem poszedł sobie do znanej francuskiej drużyny i odpalił jak Putin w Krym. Największą gwiazdą i chyba trzeba też powiedzieć, że najlepszym piłkarzem jest w Lyonie co prawda Nabil Fekir, ale jest on ofensywnym pomocnikiem, zaś jednokrotny reprezentant Dominikany to wysunięty napastnik. Spisuje się fantastycznie, jest chwalony na prawo i lewo i kosztował Olympique marne 8 mln euro. 8 melonów i wszystkie alternatywny dla Benzemy poszły się paść, a w obecnej sytuacji Diaz byłby w Realu jak zbawienie. Świeżość, skuteczność, konkurencja, nacisk na Karima. Oczywiście nie wiemy, czy ładowałby tyle samo goli co w Lyonie, ale skoro udaje mu się to w słabszej drużynie, to strzelanie dla Królewskich chyba nie byłoby najtrudniejszą rzeczą świata, no nie? Pomijając już fakt ich drewnianej formy i niskiej temperatury, która wynosi ostatnio -10 stopni. W listopadzie to nawet w Polsce tak nie pizga.
To prawdziwy strzelec - mówił dla Eurosportu Gerald Baticle, asystent trenera Lyonu - Kiedy inni chcą wykonać podanie, jego pierwszym pomysłem jest znalezienie miejsca do oddania strzału. Oczywiście przy pierwszym kontakcie musi częściej podnieść głowę, żeby lepiej zorientować się w sytuacji i podjąć właściwą decyzję. Ale w akcjach indywidualnych jest dobry, ponieważ potrafi przebić się przez linię obrony.
Niebezpodstawne są więc plotki o tym, że Real zaczął zerkać z powrotem w stronę Mariano Diaza. Aż przypomina się sytuacja z Alvaro Moratą, który odszedł do Juventusu, a potem został odkupiony za duże pieniążki. Lyon stanowczo zaprzeczył temu, jakoby madrycki klub miał jakąś furtkę umożliwiającą mu ponowne ściągnięcie dominikańskiego piłkarza, więc jeśli faktycznie Perez będzie chciał go odkupić, to będzie musiał grubo posmarować i tym razem nie sędziego głównego. Diaz odszedł za 8 mln euro, ale jeśli miałby wrócić, to kosztowałby dużo, dużo więcej, tym bardziej że Olympique nie ma najmniejszych powodów ku temu, żeby oddawać następcę Alexandra Lacazette'a. Transfer zimą? Na razie nie ma takiego tematu, bo wydaje się on abstrakcją.
W opinii Zidane'a i Benzemy jest on graczem na bardzo wysokim poziomie - mówił w czerwcu prezydent Lyonu Jean-Michel Aulas - Jest młody, silny i bardzo ambitny. To świetna sprawa dla Lyonu, że udało się go ściągnąć.
Był sceptycyzm - mówił Aulas już we wrześniu - odnośnie za dużych oczekiwań, bo on nie grał za dużo w LaLiga. Ale dla nas to nie jest zaskoczenie, zamiast tego mamy potwierdzenie tego, co wiedzieliśmy.
Największa beka byłaby już wtedy, jeśli Real w ataku z Benzemą i nieskutecznym Ronaldo męczyłby się i pocił w LaLiga, tworząc coraz większy dystans do Barcelony, a w tym samym czasie Diaz nie tylko pakowałby gole dla Lyonu, ale także... załapał się do kadry Hiszpanii na Mistrzostwa Świata. 24-latek faktycznie pochodzi z Dominikany, zagrał tam nawet w jednym meczu, ale był to tylko sparing z Haiti, w którym strzelił zresztą gola. Ostatecznie zdecydował się, że chce reprezentować barwy Hiszpanii, ponieważ urodził się w... Barcelonie.
Jest sezon przed Mistrzostwami Świata i może być wyśmienity - mówił Diaz - Nie rozmawiałem jeszcze z trenerem Julenem Lopetguim, ale wiem, że jestem obserwowany. Nie było jeszcze konkretów. Drużyna Dominikany często się ze mną kontaktowała, ale wybrałem Hiszpanię i chcę dostać powołanie.