Podsumowanie sezonu LaLiga (na chłodno) - cz. 3

W minionym już sezonie hiszpańskiej ekstraklasy walka pomiędzy drużynami ze środka tabeli była pasjonująca. Szóstą Sevillę i dziesiąty Real Betis po ostatniej kolejce dzieliło tylko 9 punktów. Z pewnością największym zwycięzcą w tym gronie może czuć się Espanyol, który po 14 latach wraca do europejskich pucharów.

Siódme miejsce - Espanyol

Tak jak wspominałem we wstępie, według mnie są to najwięksi zwycięzcy spośród wszystkich ekip ze środka tabeli. Pokazali, że warto walczyć do końca. Po porażce w 29. kolejce z Barceloną, znaleźli się na odległym 14. miejscu. Finisz sezonu należał jednak do nich. Nie przegrali żadnego z ostatnich dziewięciu spotkań, pokonując po drodze 3:0 Atletico Madryt. Postawa godna podziwu i zasłużony awans od europejskich pucharów. Trener Espanyolu, podobnie jak szkoleniowiec Sevilli, będzie musiał podczas letniej przerwy popracować nad defensywą. 50 straconych goli to wynik, który daje do myślenia. Na całe szczęście ofensywa wygląda zdecydowanie lepiej, głównie za sprawą Borja Iglesiasa, który w lidze zdobył aż 17 bramek.

Ósme miejsce - Athletic Bilbao

Na San Mamés z pewnością nikt nie uważa, że zajęcie ósmego miejsca jest dobrym wynikiem. Po odejściu Ernesto Valverde w klubie zapomnieli już o europejskich pucharach. W grudniu ubiegłego roku pracę z pierwszym zespołem rozpoczął Gaizka Garitano i dał nadzieję na to, że w przyszłym sezonie Athletic będzie walczył o miejsce w czołówce. Hiszpański szkoleniowiec pracował z zespołem od 15. kolejki. Gorzej nie mógł trafić, bowiem jego poprzednik doprowadził drużynę na samo dno, czyli do strefy spadkowej. Na całe szczęście po zmianie trenera, Muniain i spółka wreszcie zaczęli punktować i przed ostatnią kolejką byli nawet na siódmym miejscu. Teraz Garitano może wykorzystać cały okres przygotowawczy i ruszyć w sezon z nowymi nadziejami.

Dziewiąte miejsce - Real Sociedad

Gracze z Estadio Anoeta przez całą kampanię nie potrafili ustabilizować swojej formy. W 13. kolejce zajmowali ósme miejsce, by po następnych czterech seriach gier znaleźć się na miejscu piętnastym. Zwolnienie w połowie sezonu Asiera Garitano i zatrudnienie nowego szkoleniowca poprawiło trochę sytuację ekipy z San Sebastián. Imanol Alguacil o ofensywę nie musi się martwić, bowiem duet Mikel Oyarzabal oraz Willian Jose kolejny już sezon z rzędu udowadniają, że są świetnymi napastnikami. W minionej kampanii zdobyli łącznie 24 gole. Zdecydowanie więcej uwagi trzeba poświęcić defensywie. Myślę, że warto będzie pożegnać kilku obrońców, którzy w tym sezonie nie odegrali większej roli,  jak choćby Kevin Rodrigues, czy Robin Le Normand. Historia pokazuje, że Real Sociedad jest w stanie walczyć o europejskie puchary (w sezonie 16/17 zajęli szóste miejsce) i z takimi właśnie nadziejami czekają wszyscy kibice na rozpoczęcie nowego sezonu.

Dziesiąte miejsce - Real Betis

Wszyscy fani Betisu czują rozczarowanie po minionej kampanii. Po sezonie  17/18, kiedy to podopieczni Quique Setiéna wywalczyli szóste miejsce, wszyscy liczyli na to, że kolejna kampania będzie równie udana. Rzeczywiście wszystko wyglądało świetnie, ale tylko w rozgrywkach Ligi Europy (wyjście z grupy) oraz w Pucharze Króla (awans do półfinału). O lidze najwyraźniej piłkarze Betisu zapomnieli. Trener na tyle nieumiejętnie rotował składem, że ligową rywalizację jego zespół zakończył na 10. pozycji. W kolejnym sezonie Quique Setién nie poprowadzi już drużyny z Sewilli. Nowy szkoleniowiec z pewnością będzie miał ściśle określony cel - awans do europejskich pucharów.

Kolejna część naszego podsumowania już w kolejnych dniach!

Autor

Hubert Kwaśny

hkwachu123