Podsumowanie sezonu LaLiga (na chłodno) - cz. 2

Zapraszam na kolejną część podsumowania sezonu 2018/19 w LaLiga. Tym razem zajmiemy się drużynami, które zajęły miejsca 11-15. Zapewne nie są to zespoły, które będą najczęściej wspominane, w kontekście tego sezonu, ale mamy tu np. Villarreal, więc chyba warto przyjrzeć się tej części tabeli.

Miejsce 15. - Levante

Nie możemy tu chyba mówić o zaskoczeniu. Miejsce wydaje się adekwatne do potencjału Levante, choć patrząc na to, co działo się w rundzie jesiennej, zespół Paco Lopeza może czuć się rozczarowany. Levante na początku sezonu, znajdowało się nawet na miejscach pucharowych. Ostatecznie zakończyło jesień na 12. miejscu, a wiosną nie powalczyło już o wyższe cele. Kręciło się w dolnej połowie tabeli, po to by zakończyć sezon na 15. miejscu. Od drużyny, która ma przeciętny skład okraszony kilkoma piłkarzami kojarzonymi z większych klubów, wiele więcej wymagać nie można.

Miejsce 14. - Villarreal

W tym przypadku już możemy, a nawet powinniśmy mówić o rozczarowaniu. Villarreal ma bardzo solidny, w skali ligowej skład i powinno walczyć o puchary. Tymczasem, przez dużą część sezonu wisiało nad tą drużyną widmo spadku. W rundzie wiosennej, Villarreal zaprezentowało się lepiej niż w jesiennej i dlatego, im bliżej było końca sezonu, tym drużyna ta była dalsza od spadku. Na pewno warty wspomnienia, z tego sezonu, jest remis 4:4 z Barceloną. Cały sezon jest, dla tej drużyny, raczej średnim wspomnieniem. Z tym składem, spaść nie mogli, ale wstydem jest to, że potrzebowali tak dużo czasu, żeby to udowodnić.

Miejsce 13. - Leganes

Ligowy średniak, który wydaje się być na swoim miejscu. Można nawet powiedzieć o progresie, bo w poprzednich dwóch sezonach była walka o utrzymanie. Będąc już trzeci sezon z rzędu w najwyższej klasie rozgrywkowej, Leganes zapuściło korzenie i potrafiło na spokojnie, zgarnąć tyle punktów, żeby nie martwić się o utrzymanie. Runda jesienna była trochę nerwowa, ale nawet wtedy podopiecznych Mauricio Pellegrino było stać na pokonanie Barcelony u siebie. Widmo spadku zostało zażegnane jeszcze jesienią, a na wiosnę, Leganes po prostu dowiozło miejsce w środku tabeli. Podobnie jak w przypadku Levante, trudno od nich wymagać coś więcej.

Miejsce 12. - Eibar

Kolejna drużyna, która jest tam, gdzie można było się jej spodziewać. Piąty z rzędu sezon, na najwyższym szczeblu ligowym i kolejny raz kończy się on w środku tabeli. Eibar nie ma gwiazdorskiego składu, ale ma zespół na tyle dobry, żeby po prostu zdobywać w miarę regularnie punkty. Raz z mniejszymi, raz z większymi (np. remis 2:2 z Barceloną i wygrana 3:0 z Realem Madryt), jak typowy ligowy średniak. Można chyba śmiało powiedzieć, że ta drużyna jest prowadzona dość rozsądnie. Cel postawiony na ten sezon został wykonany i dlatego trener Mendilibar zostaje na stanowisku, na kolejny sezon.

Miejsce 11. - Deportivo Alaves

Ciekawy przypadek... Deportivo Alaves długo ocierało się nawet o ligowe podium, niemal do końca sezonu miało szansę na Ligę Mistrzów, po to by... skończyć z niczym. Patrząc na potencjał tej drużyny, 11. miejsce nie powinno być rozczarowaniem, ale to co działo się na finiszu sezonu, to jednak katastrofa. Może europejska elita to za wysokie progi dla tej drużyny, ale szansę na Ligę Europy również zniknęły w mgnieniu oka i to z pewnością było rozczarowujące dla ekipy Abelardo. Było to trochę jak historia o kopciuszku, z bardzo gorzkim zakończeniem. Zwłaszcza dla wspomnianego wcześniej trenera tej drużyny, bo przyszłość Deportivo nie wiąże się z jego osobą.

To już wszystko, jeśli chodzi o miejsca 11-15. w tym sezonie LaLiga. Nie jest to oczywiście koniec podsumowania sezonu. Kolejne części, poświęcone drużynom, które zakończyły rozgrywki ligowe w pierwszej dziesiątce, pojawią się u nas w najbliższych dniach. Serdecznie na nie zapraszamy!

Autor

Marcin Szlawski

MarcinSzlawski