''Operacja 200'' Realu Madryt
Wczoraj byliśmy zajęci meczami eliminacji Ligi Europy. Byliśmy, ale do pewnego stopnia, bo stwierdziliśmy, że jednak jest pewnym szaleństwem śledzenie meczów Hajduka Split lub Dynama Mińsk. Wracamy zatem do piłki, która wciąż jeszcze odpoczywa. Piłka hiszpańska dopiero za miesiąc powróci do ligowego grania, ale wciąż "MARCA" podgrzewa atmosferę. Chodzi o transfery. Mogło Wam gdzieś mignąć, że najpierw pisali o tym, że przejście Paula Pogby do Realu Madryt nie jest możliwe. Ale teraz Florentino Perez wpadł ponoć na niecny pomysł...
Ma już dosyć sytuacji Garetha Bale'a i Jamesa Rodrigueza. Chce się obu pozbyć. Bale'a pewnie przejąłby z powrotem Tottenham (ale zapewne w rozliczeniu musiałby przywędrować Christian Eriksen), zaś James Rodriguez odejdzie albo do Atletico, albo do Napoli. Ma to nosić kryptonim "Operacja 200". Spieniężyć Bale'a i Jamesa, aby zakupić Pogbę z Manchesteru United. Coraz bardziej trzeba kibicować takiemu przebiegowi zdarzeń, bo inaczej to okienko transferowe będzie... nudniejsze niż się spodziewaliśmy.
Gareth Bale
— BBC Sport (@BBCSport) July 18, 2019
+
James Rodriguez
= OUT
Paul Pogba = IN
It's time for "Operation 200" at Real Madrid.
Here's the latest #football gossip
➡ https://t.co/nneJh7l2sp #bbcfootball #MUFC #ManUtd #ManchesterUnited pic.twitter.com/K71NPCjF5T
Musimy chyba podziękować światu za Florentino Pereza. Jest on tego lata pozytywnie szalony, ewidentnie przebudowuje Real Madryt pod kątem angażu nowych gwiazd. Stare nazwiska są już passé. Garetha Bale'a będzie ciężko się pozbyć, ponieważ z tego, co czytamy, nie zmienił on nastawienia i dalej chciałby pozostać golfistą zarabiającym z piłki i kontraktu z Realem. Jamesa Rodrigueza będzie łatwiej wypchnąć, przy czym Napoli naprawdę może obejść się tutaj smakiem - po prostu chodzi o to, że Atletico nawet pomimo sporej wymiany kadrowej... wciąż stać na duży transfer. A przejście Jamesa byłoby całkiem dużym ruchem, ponieważ to wciąż jest bardzo dobry piłkarz. Pojawia się jednak jeden problem - to u Ancelottiego bardziej cieszyłby się piłką niż u Simeone.