Bale najlepiej opłacanym zawodnikiem? Jedyna taka okazja!
Gareth Bale gwiazdą pierwszych stron gazet? Chłopak oraz jego agent robią naprawdę wszystko, aby zawładnąć medialnym światem i wymyślają coraz bardziej kuriozalne pomysły. Zaczęło się od chęci transferu do Niemiec, poprzez wymianę na Neymara i kończąc na... przenosinach do ligi chińskiej. Ale za to jakich przenosinach!
Liga chińska wzorem do naśladowania, liga chińska taka piękna, ich akademie najlepsze na świecie... Bla bla bla, a tak naprawdę poza pieniędzmi nie mają nic do zaoferowania. Aczkolwiek ważne, że są chociaż te pieniądze, bo w obecnych realiach, to właśnie zarobki są najważniejsze w życiu piłkarza. Przed laty Chińczycy zabrali świetnie zapowiadającego się pomocnika Ramiresa, który miał być jednym z lepszych na swojej pozycji. Kilka lat później posunęli się jeszcze dalej i wyciągnęli Oscara, a wszystko zwieńczyli transferem Hulka. Przenosiny brazylijskiego skrzydłowego do Chinese Super League było prawdziwym koszmarem dla kibiców Zenitu, ale także dużym rozczarowaniem, że tak ambitny zawodnik jak Hulk, postawił na pieniądze, a nie karierę.
Dotychczas do Chin trafiali głównie zawodnicy, o których było głośno, ale nie byli to ludzie pokroju Ronaldo, Messiego, Bale'a czy Pogby. Teraz jednak może być inaczej, a jeden z najbogatszych klubów w tamtejszej lidze, Beijng Guoan obrał sobie na cel właśnie reprezentanta Walii. Wciąż nie wiem co przyszło do głowy agentowi zawodnika "Królewskich", że ten zaczął brać pod uwagę oferty również z Chin. Wspomniany Beijng Guoan postanowił, że rozwali system i... chciałby zrobić z Bale'a najlepiej opłacanego zawodnika na świecie. W jaki sposób? Jak podaje "Marca", zespół z Chinese Super League zaproponował Walijczykowi zarobki na poziomie 1 mln euro tygodniowo. Tak, dobrze słyszycie. Bale za bieganie po chińskich boiskach będzie dostawał milion euro, za 7 dni rozruchu. Brzmi to co najmniej śmiesznie, ale już nie takie rzeczy widział świat i prawdę mówiąc, to niech on nawet wróci do Tottenhamu, ale od Chin trzyma się z daleka.