''Królewscy'' zrobią kolejny krok w kierunku Dybali
Paulo Dybala od kilku lat jest elementem, którego w układance Zinedine'a Zidane'a "Królewskim" brakuje. Wszelkie próby ściągnięcia Argentyńczyka na Estadio Santiago Bernabeu kończyły się fiaskiem, lecz jak donosi "Don Balon" - Hiszpanie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Walka o 25-letniego atakującego toczy się od dobrych trzech lat. Zainteresowanie Argentyńczykiem zeszło się wraz z jego świetnym sezonem w Turynie, a sieci na Dybalę zarzuciły największe kluby w Europie. Podchody pod zawodnika Juventusu robiły Barcelona, Manchester United, Paris Saint Germain oraz Real Madryt, który wykazywał się największa aktywnością. Do momentu przenosin do Włoch Cristiano Ronaldo - sytuacja 25-latka w zespole mistrza Włoch była fenomenalna. Dybala odgrywał pierwsze skrzypce w drużynie Massimiliano Allegriego, a Włoch ustalanie składu rozpoczynał Argentyńczyka. Komfort pracy uległ jednak zmianie wraz z transferem portugalskiego gwiazdora, a rodak Leo Messiego momentalnie spadł na drugi plan. Od tamtego momentu rozpoczęły się poszukiwania nowego miejsca dla Dybali, który ostatniego okienka był jednym krokiem w Anglii. Argentyńczyk witał się już z gąską, jego transfer do Tottenhamu był na ostatniej prostej, lecz w ostatnich godzinach okienka, cały plan przenosin legł w gruzach. 25-latek ostatecznie pozostał we Włoszech, lecz jak donosi "Don Balon" - nie na długo.
Historia podchodów "Królewskich" pod transfer Paulo Dybali nadaje się na dobrą książkę. W puencie nie przeczytamy jednak o kompromisie obu stron, lecz kolejnych rozczarowaniach Hiszpanów. Rozczarowaniach, które niebawem mogą przejawić się w ryk victorii, a wszystko za sprawą słabnącej pozycji 25-latka w klubie. Nowy szkoleniowiec "Starej Damy" nie łączy przyszłości ze swoim atakującym. W obecnych rozgrywkach Serie A, Dybala rozegrał zaledwie dwa spotkania, kolejne dwa spędzając na ławce rezerwowych. Temat jego zagranicznego transferu z tygodnia na tydzień jest coraz bardziej prawdopodobny, a klubem stającym do walki o 25-latka znów będzie Real Madryt.
I nie jest to przypadek, tym bardziej, że "Królewscy" w bieżącym sezonie strasznie zawodzą. Problemy rodzą się w każdej części boiska, a pomimo olbrzymich wzmocnień dokonanych podczas letniego okienka - gra stołecznego zespołu nadal kuleje. Lekiem na wszelkie bóle miałby być Dybala, a na transfer zawodnika naciska już nie tylko Zinedine Zidane, ale również prezydent klubu, Florentino Perez. Hiszpański biznesmen doskonale zdaje sobie sprawę z sytuacji obu stron. Argentyńczyk w Juventusie raczej nie pogra, a ze względu na swoją elastyczność na murawie - mógłby dać wiele dobrego Realowi. Pierwsza próba ściągnięcia 25-latka na Estadio Santiago Bernabeu nadarzy się już najbliższej zimy, a kolejny kilkudziesięcio milionowy transfer stoi w kolejce do zaksięgowania i przylotu do Hiszpanii.