Kolejka po Norwega
Kariera Martina Ødegaarda wreszcie zrównała się z jej przewidywaniami. Młody Norweg po świetnym starcie sezonu w barwach Realu Sociedad San Sebastian zainteresował angielskie potęgi, które ustawiają się w kolejce do negocjacji.
Siedem spotkań, dwie bramki, tyle samo asyst i tytuł dla najlepszego zawodnika września według portalu "Marca". Marnująca się kariera Martina Ødegaarda zaczyna wracać na odpowiednie tory, a norweski skrzydłowy jest odkryciem bieżącego sezonu LaLigi. Drużyna z San Sebastian dzięki wysokiej dyspozycji 20-latka plasuje się na szóstej pozycji w lidze, ustępując jedynie lokalnym potęgom. Cele hiszpańskiego klubu sięgają jednak znacznie wyżej, a przyszłościowa ofensywa wspomagana przez Mikela Oyarzabala oraz Alexandra Isaka ma im zagwarantować grę w Lidze Mistrzów. Klub z siedzibą w San Sebastian musi się jednak śpieszyć, gdyż drugiej tak dogodnej okazji w najbliższym czasie mogą nie dostąpić. Martin Ødegaard znajduje się w życiowej formie. Wysoka dyspozycja 20-latka została zauważona przez brytyjskie potęgi, które pragnął podjąć rozmowy na temat przyszłości gracza. Kontrakt reprezentanta Norwegii z Realem Sociedad wygasa wraz z końcem sezonu, lecz jak podaje "Goal.com" - w umowie wypożyczenia została zapisana klauzula, która w razie chęci gracza, zagwarantuje mu pozostanie na "Anoeta" na kolejne 12 miesięcy. Klub z siedzibą w San Sebastian musi, więc jak najszybciej rozpocząć starania nad kontynuacją współpracy, gdyż możliwość wykupu Ødegaarda z Realu Madryt rozważają angielskie potęgi.
Manchester City, Liverpool, Arsenal oraz Manchester United - zainteresowanie każdej ze stron jest ogromne, a cena zaporowa stawiana przez "Królewskich" niewielka. Kwota uwolnienia norweskiego skrzydłowego oscyluje obecnie w granicach 20 mln euro. Zinedine Zidane nie widzi jednak miejsca w składzie dla 20-latka, który pomimo ogromnych starań - nadal oczekuje na szanse. Po serii wypożyczeń przyszedł czas na kolejne, tym razem niezwykle udane, lecz jak donosi "Goal.com" - kolejnego być nie musi. I choć Real Sociedad rzeczywiście ma możliwość dalszej współpracy z Norwegiem, to najwięcej do powiedzenia będzie miał Real Madyrt. Karta przetargowa leży po ich stronie, w klubie roi się od skrzydłowych, a zajęcie miejsca na ławce po powrocie do stolicy jest mało komfortowe.
Odpoczynek z pewnością nie wchodziłby w grę w Anglii, gdzie tamtejsze kluby potrzebują szerokiej kadry. W Manchesterze City wciąż niejasna jest przyszłość Leroya Sane. Reprezentant Niemiec od kilku miesięcy walczy o transfer do Bayernu. Niemcy robią co mogą, by przechylić szalę negocjacji na swoją stronę, lecz od momentu feralnego urazu 23-latka - temat transferu stanął w korku. Z problemem znalezienia alternatywy dla Mohameda Salaha oraz Sadio Mane mierzy się natomiast Liverpool. Spotkania rozgrywane co trzy dni nie dają komfortu pracy Jurgenowi Kloppowi, który nie wyobraża sobie gier bez wymienności swoich gwiazd. Jeszcze gorzej sytuacja prezentuje się w czerwonej części Manchesteru, gdzie swoje rządy odbywa Ole Gunnar Solskjaer. Przyszłość Norwega na Old Trafford jest niepewna. Oddanie Alexisa Sancheza wydaje się błędem, gdyż ten od momentu przenosin do Włoch zaczyna odpalać. Kołem ratunkowym dla swojego rodaka miałby być Ødegaard, lecz póki ten trafi do Anglii - to szkoleniowca "Czerwonych Diabłów" może już tam nie być. Pierwsza próba wyciągnięcia 20-latka nastąpi nie wcześniej niż w lipcu kolejnego roku, a do tego momentu może wydarzyć się wiele. Jak chociażby niechęć rozstania Realu Madryt ze swoją przyszłością, która wreszcie pokazuje się światu.
Several Premier League clubs are eyeing the Norway star. Manchester United have joined the race for Real Madrid midfielder Martin Odegaard, according to The Sun. pic.twitter.com/JFpgbqO5Ri
— Madridista-Swedeninho (@MadridstaLoco) October 3, 2019