
Kroos z urazem, Bale z asystą, a ''Królewscy'' wciąż liderem ligi - taki typowy Real Madryt (akt.)
Mamy początek października, za nami siedem kolejek LaLiga i trzeba powiedzieć sobie to wprost - na Estadio Santiago Bernabeu trwa pojedynek na szczycie pomiędzy liderem i wiceliderem ligi. Niespodziewanym wiceliderem jest tegoroczny beniaminek, Granada. Zespół z Andaluzji na razie nie ma żadnych argumentów w pojedynku z Realem Madryt, chociaż beniaminek pod pewnym względem przypomina gospodarzy z Madrytu - oba zespoły już musiały dokonywać korekt w składach.
Real Madryt: A. Areola - D. Carvajal, R. Varane, S. Ramos, A. Odriozola - F. Valverde, Casemiro, T. Kroos (38' L. Modrić) - G. Bale, K. Benzema, E. Hazard (69' Isco)
Granada: R. Silva - V. Diaz, D. Duarte, G. Sanchez, C. Neva - R. Azeez (51' A. Vadillo), A. Montoro (6' M. Gonalons), Y. Herrera - A. Puertas, R. Soldado (64' C. Fernandez), D. Machis
Spore emocje wzbudziły powołania dokonane przez Zinedine'a Zidane'a. Francuski szkoleniowiec Realu Madryt nie mógł skorzystać z usług Nacho, Marcelo, Mendy'ego, Asensio oraz Courtois, który dołączył do długiej listy nieobecnych po problemach zdrowotnych podczas wtorkowego meczu Ligi Mistrzów przeciwko Club Brugge. Natomiast lista zawodników pominiętych przez Zizou też była niezwykle interesująca. Do nieobecności dwóch panów Diazów - Brahima oraz Mariano - zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale brak powołania dla Lucasa Vazqueza oraz Viniciusa Juniora była niezwykle zaskakująca. Trzeba jednak przyznać, że absencja wychowanka Realu Madryt wzbudziła ogromną radość wśród kibiców "Królewskich".
Rodrygo convocado y Lucas fuera. pic.twitter.com/PIYKIWwhrB
— Ménez (@MenezRM) October 4, 2019
Tegoroczna postawa Granady zasługuje na słowa uznania, ale statystyki przed dzisiejszym meczem były zatrważające dla gości z południa Hiszpanii. Real Madryt nie dał się pokonać Granadzie na własnym stadionie od sezonu 1973/1974. Ówczesnym trenerem "Królewskich" był Luis Molowny, a jednym z rezerwowych w szeregach Realu był Vicente del Bosque czyli niedawny selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, który był architektem największych sukcesów w historii hiszpańskiej piłki.
Let's make it 21 VAMOS! #RealMadridGranada pic.twitter.com/2Q8qEZGqvK
— M•A•J (@Ultra_Suristic) October 5, 2019
Strzelanie w stolicy Hiszpanii rozpoczęło się po upływie zaledwie 100 sekund od rozpoczęcia meczu. Lidera LaLiga na prowadzenie wyprowadził niezawodny Karim Benzema, ale na słowa uznania zasługuje również asystent przy golu Francuza, Gareth Bale. Przypadek Walijczyka jest niezwykle osobliwy, bo były piłkarz Tottenhamu został całkowicie pominięty przy ustalaniu kadry na mecz Ligi Mistrzów, ale 30-latek zdecydowanie woli przemawiać na boisku poprzez swoje umiejętności, a nie jest zainteresowany w uczestniczeniu gierek pozaboiskowych. Skrzydłowy świetnie wypatrzył starszego kolegę z formacji ofensywnej, a napastnikowi nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę do siatki obok bezradnego Rui Dantasa.
Jakie CIACHO od Garetha Bale'a :O Co za przeglad pola, co za technika
— Michaś (@dolejro) October 5, 2019
Stracona bramka w pierwszych minutach meczu nie była jedynym problemem dla najmłodszego z grona wszystkich trenerów drużyn LaLiga, Diego Martinez. Niespełna 39-letni szkoleniowiec Granady po upływie niespełna dziesięciu minut musiał dokonać roszady w drugiej linii. Z powodu urazu boisko przedwcześnie opuścił Ángel Montoro, a w jego miejsce pojawił się jeden z bardziej znanych piłkarzy Granady, Maxime Gonalons. Wychowanek Olympique'u Lyon ponownie został wypożyczony do Hiszpanii i po raz kolejny trafił do Andaluzji, chociaż ten sezon spędzi w drużynie o dużo niższej renomie, w porównaniu do marki poprzedniego zespołu Francuza - Sevilli.
Granada awful start to the game continues with important midfielder Montoro limping off and Gonalons [yep, he's at Granada] coming in.
— Covering Futbol (@coveringfutbol) October 5, 2019
Zinedine Zidane również musiał przełknąć gorzką pigułkę, bo sam musiał dokonać wymuszoną zmianę spowodowaną kontuzją Toniego Kroosa. Można jednak pokusić się o stwierdzenie, że zdobywca Złotej Piłki z 1998 roku zdążył przyzwyczaić się do faktu, że z każdym, kolejnym meczem jakiś piłkarz wypada z rotacji. W ten weekend padło na mistrza świata z 2014 roku, który uskarżał się na ból w pachwinie. Kibice nawet zbytnio nie przejęli się obecnym stanem rzeczy, tylko cierpliwie czekają na komunikat dotyczący urazu Niemca. Marnym pocieszeniem jest fakt, że po tym spotkaniu rozpocznie się przerwa reprezentacyjna i nastąpi okazja do krótkiego odpoczynku, chociaż nie dla wszystkich piłkarzy.
Parte Medico: Toni Kroos
— matheus ˢᶠᶜ (@matheusbsfc) October 5, 2019
me preparando já
Toni Kroos off injured :/
— ☠ (@Shaquille0meal) October 5, 2019
Looks like a groin injury. Thank god for the international break because we need him back ASAP.#RMAGRA
Są też dobre wieści na koniec pierwszej połowy, bo debiutanckie trafienie w barwach Realu zaliczył Eden Hazard. Belg pięknie przelobował bramkarza gości i dzięki temu Real Madryt zszedł na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Były piłkarz Chelsea nie zmarnował mrówczej pracy wykonanej przez Federico Valverde, bo dla Urugwajczyka nie istnieją stracone piłki i walczy o swoją pozycję do samego końca. Dla 21-latka była to pierwsza asysta w dorosłym zespole Realu Madryt. Obaj panowie raczej na pewno nie zapomną tego gola strzelonego piątego dnia października 2019 roku, bo są pewne zdarzenia w karierze, o których po prostu się nie zapomina.
Eden Hazard lobs it in for his first goal in Real Madrid threads 💥 @brfootball pic.twitter.com/lDKlkpXbq5
— Bleacher Report (@BleacherReport) October 5, 2019
AKTUALIZACJA: Końcowy wynik tego meczu to 4:2 dla Realu, bo w drugiej połowie na listę strzelców wpisał się ten, który przed przerwą zastąpił Toniego Kroosa - Luka Modrić. Chorwat posłał prawdziwą bombę na bramkę Granady i to był na tyle perfekcyjny strzał, że bramkarz gości nie miał praktycznie żadnych szans na porządną interwencję. Beniaminek z Granady dołączył do długiej listy zespołów, które strzelały gole bramkarzom Realu Madryt. Głównym winowajcą braku czystego konta jest sam bramkarz gospodarzy, Alphonse Areola. Rezerwowy bramkarz reprezentacji Francji niepotrzebnie zaczął zabawę we własnym polu karnym, jeden z przeciwników wykorzystał moment nieuwagi, odebrał piłkę i nie pozostawił Areoli wyboru, jak tylko faulowanie. Rzut karny pewnie wykorzystał Darwin Machis i dał sygnał swojej drużynie do odrabiania strat. Na kontaktowego gola nie musieliśmy czekać nawet dziesięciu minut, bo goście wyczuli okazję i rzucili się do huraganowych ataków. Strzelcem gola numer dwa był Domingos Duarte, który najlepiej się zachował w polu karnym Realu po wrzutce z rzutu rożnego. Gwóźdź do trumny wbił ten, który pokazał, że słusznie podjęto decyzję o pozostawieniu go w kadrze Realu - James Rodriguez. Kolumbijczyk świetnie wykończył kontratak, który został zainicjowany przez Alvaro Odriozolę. Fakt, że Real Madryt w sezonie 2019/2020 jest liderem ligi zasługuje na to, by zajął się tym Bogusław Wołoszański - to jedna wielka zagadka XXI wieku. Granada, pomimo porażki, pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie i udowodniła, że świetny początek sezonu w ich wykonaniu nie jest dziełem przypadku. Można jedynie się zastanawiać, jak dużo paliwa pozostało w ich baku i czy wciąż będą w stanie zachwycać postronnych kibiców.
Darwin Machís recorta distancias tras el penalti de Areola. #LaCasadelFútbol pic.twitter.com/d0o6auXHYF
— Fútbol en Movistar+ (@MovistarFutbol) October 5, 2019
¡Bravo por el Granada¡
— Josep Pedrerol (@jpedrerol) October 5, 2019
Niebywała jest ta nasza chimeryczność w tym sezonie. Carlo mówił, że 2:0 to niebezpieczny wynik, a obecnie potrzebne byłoby chyba 4:0, żeby być spokojnym.
— Joanna #KamilaDajeMukęChorobie (@juana1902) October 5, 2019