Powrót Ceballosa jednak nie taki pewny
Dani Ceballos z buta wszedł do Premier League i choć trochę spuścił z tonu, to nie można na niego narzekać. Jego przyzwoita forma została doceniona również w Realu Madryt, którego tak naprawdę wciąż jest piłkarzem. "Królewscy" mieli być niemal pewni tego, że sprowadzą Hiszpana z powrotem, gdyż w Londynie ewidentnie się rozkręcił. Co ciekawe, chociaż zdanie madrytczyków nie uległo zmianie, okazuje się, że jego powrót do stolicy Hiszpanii nie jest taki pewny. Dlaczego?
Jak podaje "AS", Dani Ceballos nie zgodzi się na ponowną grę dla Realu, jeśli menedżerem wciąż będzie Zinedine Zidane. Panowie nie dogadują się dobrze, gdyż pomocnik był raczej pomijany przez francuskiego szkoleniowca przy ustalaniu większości składów meczowych. Ceballos wciąż ma do niego żal i niewiele wskazuje na to, by miało się to zmienić. Co ciekawe, w rozmowach z Florentino Perezem miał on nawet poprosić o to, by Real jakoś dogadał się z Arsenalem odnośnie ceny odstępnego. Wielu kibiców pewnie podpisałoby się pod tą prośbą.
— Si Señor (@sisenorforever) November 16, 2019
Trudno mu się dziwić. Choć "Kanonierzy" są słabszym klubem i obecnie są w dołku, to tu przynajmniej może liczyć na zaufanie, przez co zwyczajnie cieszy się z gry w piłkę. Jaki jest sens wracać do Madrytu, by jedynie być wpisanym do kadry Realu, ale nigdy nie stanowić o sile tego zespołu? Doceniamy zawodników, którzy wolą po prostu grać, a nie być postaciami epizodycznymi w jakiejś ekipie, tylko po to, by w niej być. Zresztą, Ceballos z właśnie takim gagatkiem często zbija piątkę na treningach.