.jpg)
Zidane: ''Nie martwi mnie nic''
Emocje związane z Klasykiem ligi hiszpańskiej sięgają zenitu, ale zanim zajmiemy się meczem rozgrywanym na Camp Nou, pokusimy się o niecodzienny zabieg - wrócimy do przeszłości, by przybliżyć wypowiedzi Zinedine'a Zidane'a podczas przedmeczowej konferencji prasowej, która odbyła się w ośrodku treningowym Realu Madryt.
Rzadko o tym się pisze, ale w sporcie wyczynowym należy docenić siłę umysłu. Dziennikarze klubowej telewizji Realu Madryt postanowili dopytać Zinedine'a Zidane'a o to, czy jego klub jest przygotowany do tego meczu pod każdym względem. Francuz docenił ostatnie dobre wyniki i zauważył, że mecz rozgrywany w stolicy Katalonii odbędzie się w momencie, gdy oba zespoły sprawiają wrażenie perfekcyjnie przygotowanych do bezpośredniego starcia. Fakty są takie, że w Barcelonie zobaczymy pojedynek lidera z wiceliderem i te drużyny na ten moment dzieli ledwie bilans bramkowy. Decydująca może okazać się wspomniana sfera mentalna oraz wspólne skupienie na postawionym celu.
Uważam, że podchodzimy do meczu w dobry sposób. Od dłuższego czasu gramy dobrze i mamy wyniki. Na wszystkich poziomach, psychologicznym i piłkarskim. Myślę, że jesteśmy zadowoleni z tego, co robimy i podchodzimy do niego w dobrym momencie. Solidarność oraz praca zespołowa są zawsze ważne, nie tylko jutro. Zawsze i to właśnie robimy od jakiegoś czasu. Gramy razem z energią i chęciami. Ale to nie dotyczy tylko meczów, bo też świetnie trenujemy i dobrze przygotowujemy się do występów, a to są tego konsekwencje. W meczu może zdarzyć się wszystko i ważne jest, byś był przygotowany na 100%. My to właśnie ostatnio robimy.
Rodacy Zinedine'a Zidane'a próbowali lekko sprowokować trenera Realu Madryt pytaniem o formę zespołu z pierwszych tygodni sezonu, gdy drużyna nie prezentowała się najlepiej i bardzo często traciła punkty z niżej notowanymi rywalami. Zizou zachował jednak spokój i całkowicie odciął się od tego, co działo się dwa miesiące temu i wcześniej. Swoją wypowiedzią Zidane przypomniał swój charakter zawodowca - liczy się tu i teraz i skupia się na dzisiejszym wieczorze!
Skupiam się na tym meczu, bo to nasz najbliższy występ. Uważam, że wszyscy trenerzy i zawodnicy myślą teraz tylko o tym. Zmierzymy się z rywalem, który notuje dobry sezon jak my. Mam nadzieję, że obejrzymy dobre spotkanie bez względu na wynik. Najważniejszy moim zdaniem nie jest wynik, a to, co pokażemy w trakcie meczu przez 90 minut. A co do naszej dynamiki, wiadomo, że to wszystko zmienia się bardzo szybko. Dlatego ja skupiam się na tym, co robimy danego dnia i próbuję dobrze wykonywać swoją pracę, dając z siebie 100% w każdym momencie. Jeśli zacząłbym myśleć, co może wydarzyć się złego w trakcie spotkania, musiałbym zmienić pracę.
Prawda jest taka, że nie martwi mnie nic. Jestem zadowolony jak wszyscy tutaj. Cieszymy się, że możemy rozegrać taki mecz, taki Klasyk. Przypominam sobie czas, gdy ja grałem [uśmiech] i jako piłkarz żyjesz, by rozgrywać te mecze. Jesteśmy skupieni wyłącznie na boisku.
Nie mogło zabraknąć tematu rywali, a dokładniej najlepszego piłkarza FC Barcelony - Leo Messiego. Zidane docenia siłę przeciwników, ale Francuz skorzystał z okazji i dostrzegł dobrą dyspozycję swoich podopiecznych, którzy w ostatnich tygodniach radzą sobie bardzo dobrze. Mistrz świata z 1998 roku nie wspomniał o tym bezpośrednio, ale to chyba oczywiste - madrycką odpowiedzią na Messiego ma być Karim Benzema, który od momentu transferu Cristiano Ronaldo do Juventusu jest pełnoprawnym liderem "Królewskich".
To mecz piłkarski, gramy 11 na 11 i mamy zmiany. To jest najważniejsze, chociaż wiemy na kogo zagramy. To świetna ekipa, która pokazuje od dawna. Wiemy też, jakiego mają zawodnika, Messiego, ale my też mamy swoje bronie. Ja i wszyscy chcemy rozegrać dobry mecz przeciwko Barcelonie, która radzi sobie dobrze.
Dziennikarze poświęcili również uwagę nowemu kandydatowi na generała drugiej linii, który docelowo ma w niedalekiej przyszłości zastąpić żelazny duet środkowych pomocników - Lukę Modricia oraz Toniego Kroosa. Fede Valverde coraz odważniej rozpycha się w hierarchii pomocników i zadał kłam tezie, że Zinedine Zidane potrzebuje do skompletowania kadry transferu Paula Pogby. Już na miejscu, w Madrycie, otrzymał odpowiedź na to, że ściągnięcie mistrza świata nie powinno być traktowane priorytetowo, bo w cieniu galaktycznych zawodników znajduje się piłkarz o odpowiednim profilu.
Znaleźliśmy Valverde w Realu Madryt, nic więcej. To ktoś, kto radzi sobie bardzo dobrze. To wartość tego klubu, który zawsze miał najlepszych, a on pokazuje, że może tu grać. Co do meczu, wszyscy jak zawsze jesteśmy skupieni na naszym meczu i to ja muszę zrobić swoje jako trener.
W trakcie spotkania z dziennikarzami nie mogło zabraknąć tematu bezpieczeństwa i tego, że obie drużyny spędzą ostatnie godziny przed meczem w jednym hotelu. Zidane nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi temu zdarzeniu, tylko po prostu dostosowuje się do zaleceń ze strony służb. A wszystko jest związane z nieustającymi pogróżkami, jakoby miało dojść do zakłócenia porządku przez zorganizowane protesty na ulicach Barcelony.
Zasady to zasady. Powiedzieli, że mamy jechać razem, więc pojedziemy razem i nie ma co tego więcej tłumaczyć. Najważniejsze, że gramy mecz, tyle.
Czy mecz ostatecznie zostanie rozegrany, przekonamy się o godzinie 20:00. Właśnie na tą godzinę zaplanowano rozpoczęcie spotkania i miejmy nadzieję, że przez dwie godziny będziemy emocjonować się wyłącznie wydarzeniami boiskowymi. Już i bez tego atmosfera jest mocno napięta, więc wszelkie starcia na ulicach miasta nie są nam po prostu potrzebne do szczęścia.
🎙| Zinédine Zidane's pre-match press conference ahead of tomorrow's El Clásico:
— RMOnly (@ReaIMadridOnly) December 17, 2019
🗣 Zinédine Zidane: "We've been playing well for some time now and have been achieving results in all departments, both mentally and in footballing terms." #HalaMadrid pic.twitter.com/0ZBpzTFU1Y