Ceballos bliski powrotu do ojczyzny, ale nie do Madrytu
Dani Ceballos bardzo pewnie wszedł do Premier League. Nie nazwiemy tego wbiciem się wraz z futryną, ale śmiało można powiedzieć, że oszczędził sobie pukania. Już w drugim spotkaniu z Burnley zaliczył 2 asysty. Potem, choć już nie zapisywał się w protokole meczowym żadną dodatkową statystyką, wciąż dawał zespołowi dosyć dużo. Z biegiem czasu forma jednak się zaniżyła, a potem doszedł uraz, uniemożliwiający mu grę, po którym Hiszpan wciąż nie może odzyskać miejsca w składzie. Dlatego właśnie prawdopodobnie wróci do ojczyzny.
Już w sobotę mecz Real Madryt vs Atletico! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Real wysłał go w końcu do Arsenalu po to, by ogrywał się tam, skoro nie ma dla niego miejsca w ekipie "Los Blancos". Nie możemy więc dziwić, się, że "Królewscy" będą teraz próbowali znaleźć mu nowy klub, prawdopodobnie już w ojczyźnie. Jak podaje "Marca", pojawili się już nawet pierwsi chętni. Nie wszyscy odpowiadają jednak Realowi. Podobno klub zablokował możliwość wypożyczenia Ceballosa do Valencii, gdyż uznał, że Ceballos może za bardzo wzmocnić ich bezpośredniego, ligowego rywala. To ciekawe, bo obydwa zespoły w tabeli dzieli aż 6 miejsc i aż 12 punktów. Dużo bardziej skłonny jest za to na oddanie pomocnika do jego byłego klubu, Realu Betis. Ekipa z Sewilli jest jeszcze niżej od "Nietoperzy", bo zajmuje ledwie 12 lokatę. To najwidoczniej już wystarczający odstęp dla madrytczyków, by nie obawiać się ewentualnego wpływu Ceballosa.
— footballespana (@footballespana_) January 27, 2020
Powrót Hiszpana do ojczyzny to świetna decyzja. W ekipie "Kanonierów" raczej nic mu już nie pomoże. Mikel Arteta widocznie nie jest zwolennikiem jego stylu gry, bo jeszcze nie skorzystał z jego usług w trakcie swojej kadencji, choć Ceballos był już zdolny do gry. Musi on więc zmienić otoczenie i to czym prędzej. W LaLiga będzie mu dużo łatwiej o powrót do formy, niezależnie od tego, czy od Realu Madryt będzie go dzieliło 12 ligowych punktów czy 80.