.jpg)
Jović: ''Co się ze mną stało?''
Luka Jović jest jedną z ofiar fantastycznej formy Karima Benzemy. Serb nie potrafi pokazać swojej formy z gry dla Eintrachtu Frankfurt, głównie przez sporadyczne epizody na boisku. 22-latek w tym sezonie strzelił zaledwie jednego gola, ale nie traci pogody ducha. W trakcie niedawnego wywiadu Jović przyznał, że liczy na odwrócenie złego losu i jeszcze będzie odnosił sukcesy w Realu Madryt.
Już w sobotę mecz Bayer Leverkusen vs Borussia Dortmund! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Reprezentant Serbii otworzył się na temat swojej rozczarowującej formy i opowiedział o kontrastach pomiędzy występami w Niemczech oraz w Hiszpanii. Gdy występował w Bundeslidze, zdobywał bramki praktycznie jak na zawołanie. W zeszłym sezonie występował czterdzieści osiem razy i aż dwadzieścia siedem razy wpisał się na listę strzelców we wszystkich rozgrywkach. W klasyfikacji strzelców tylko dwóch piłkarzy zdobyło więcej bramek - mowa oczywiście o Robercie Lewandowskim oraz Paco Alcácerze.
Jeśli chodzi o Półwysep Iberyjski, to więcej trafień mają tacy piłkarze jak Rafinha, Wu Lei czy Ander Capa. Przeprowadzka do nowego kraju zawsze wymaga okresu adaptacji, ale ten w przypadku Jovicia trwa zaskakująco długo. A Joviciowi nie pomaga kwota pieniędzy wydana przez Florentino Pereza, bo klub z Frankfurtu zarobił aż 60 milionów €. W przypadku Jovicia wciąż można zachowywać względny spokój, bo jest stosunkowo młodym piłkarzem. Najlepszym wzorem dla Jovicia powinien być przypadek jego kolegi z Bałkanów - Luki Modricia. Chorwat w momencie transferu do Madrytu był uważany przez hiszpańską prasę za najgorszy transfer sezonu, by po wielu latach świętować zdobycie Złotej Piłki.
Szczerze mówiąc, nie jestem zadowolony z dotychczasowego sezonu. Przynajmniej do tej pory, bo wiem, że mogę być lepszy. Czasami na YouTube oglądam moje filmy z zeszłego roku i zadaję sobie pytanie „co się ze mną stało?” Wszyscy wiemy jednak, że Real Madryt jest ogromnym klubem, a graczom trudno jest się w nim odnaleźć. Do tego dochodzi cena - 60 milionów euro za 21-latka. Presja jest ogromna. Do tej pory walczyłem z nią bez powodzenia. Teraz mam nadzieję, że ta sytuacja się zmieni.
Oprócz tego odniósł się do słów krytyki kierowanych przez kibiców oraz dziennikarzy z jego ojczyzny. Przeglądając serbską prasę najczęściej pisze się o Joviciowi w kontekście życia prywatnego zamiast skupić się na tym, jak wyglądają wydarzenia na zielonej murawie. A przecież to nie jest tak, że Luka Jović jest totalnie przyspawany do ławki rezerwowych. Co prawda jest żelaznym rezerwowym, ale parokrotnie zdarzyło się mu odciążyć Karima Benzemy od obowiązków - we wszystkich rozgrywkach uzbierał prawie 750 minut. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że Real Madryt w tym sezonie w końcu wszedł na odpowiednie tory i nieprzypadkowo prowadzi w LaLiga.
To jest trochę wyniszczające, ale nie przeszkadza mi to. Wypisują o mnie głupoty. Nie obchodzi mnie to, co mówią o mnie ci ludzie. Najważniejsze dla mnie jest to, żeby prawdę znali moi bliscy i dziewczyna. Nie przejmuję się opiniami nic nieznaczących ludzi czy zazdrośników. Gdy otwieram Instagrama, widzę, że zajmują się moim życiem prywatnym, a nie grą w Realu Madryt. Serbia powinna być dumna, że ma zawodnika w tak wielkim klubie. Po 20 latach możemy się pochwalić, że mamy gracza w zespole „Królewskich” i zapewne przez kolejne 20 nie będziemy go mieć, szczególnie na mojej pozycji.
Z tonu wypowiedzi samego piłkarza można poczuć bijącą pewność siebie. Ta śmiałość w pewnym stopniu może wynikać z tego, jak Luka Jović jest traktowany przez swojego trenera. Zinedine Zidane za każdym razem, gdy jest pytany o serbskiego napastnika, zawsze wspiera swojego podopiecznego i twierdzi, że kwestią czasu będzie to, gdy Luka Jović zacznie odgrywać pierwszoplanową rolę. Pech napastnika polega na tym, że Real Madryt zaczął wyglądać jak dobrze naoliwiona maszyna. "Królewscy" na początku roku świętowali zwycięstwo w nadzwyczajnym Superpucharze Hiszpanii, a dodatkowo wskoczyli na pozycję lidera. Niestety, wpływ Jovicia na wyniki Realu jest marginalny.
🗣 Luka Jovic: "Honestly, I'm not happy with the season, at least until now. I can be better.
— Goal (@goal) February 3, 2020
"Sometimes on YouTube I see videos of me last year and I ask myself 'what happened?'" 😩 pic.twitter.com/JwSPmEHjeH