Barcelona za burtą. Athletic w półfinale Pucharu Króla!
Ostatnim meczem ćwierćfinałowym Pucharu Króla było starcie Athletiku Bilbao z Barceloną, które obejrzeliśmy zaraz po widowisku jakie zaserwowały nam Real Madryt z Realem Sociedad. Przypomnijmy, że drużyna z Kraju Basków wygrała 3:4. Jak było w tym spotkaniu? Mogliśmy liczyć na podobne emocje czy może bardziej umieraliśmy z nudów?
Już w niedzielę mecz Real Betis vs FC Barcelona! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Athletic Bilbao - Barcelona 1:0 (Inaki Williams 93')
Składy wyjściowe:
Athletic: Simon - Alvarez, Nunez, Martinez - Capa, Garcia, Vesga, Berchiche - Garcia, Muniain - Williams
Barcelona: Ter Stegen - Semedo, Pique, Lenglet, Alba - Rakitic, Busquets, De Jong - Roberto, Messi, Fati
Dobra, pośmiałem się z Realu, teraz z uśmiechem będę obserwował próby Barcelony do wykreowania okazji
— Bartek (@JustBarteQ) February 6, 2020
Przyjemne w tej Barcelonie Setiena jest to, że przed każdym meczem zastanawiam się, jak to ustawi, mając już jedenastkę. Sergi Roberto na środku obrony i 3-5-2? A może on lub Semedo z przodu, wysoko? A może klasycznie. Oglądamy.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) February 6, 2020
Barcelona już na początku meczu była bliska strzelenia co najmniej dwóch bramek, a to wszystko za sprawą młodego Ansu Fatiego, który dwa razy znalazł się w naprawdę dogodnej sytuacji. Kilka minut później na "San Mames" padła pierwsza bramka dla gospodarzy. Kibice zaczęli się cieszyć, tyle że zawodnik Athletiku znalazł się na pozycji spalonej, więc tym sposobem radość sympatyków klubu z Kraju Basków szybko została uciszona. Trochę szkoda, ponieważ dzięki temu golowi mecz mógłby się bardziej ożywić. Nie było może tak, że umieraliśmy z nudów, ale fajerwerków też w pierwszej połowie nie uświadczyliśmy.
Athletic Bilbao nie chce się położyć przed Barceloną oby tak dalej i kolejna runda #lazabawa
— Adrian Borkowski (@AdrianBorkowsk1) February 6, 2020
Brak ofensywnych transferów Barcelony i sprzedaż paru zawodników, można wytłumaczyć tylko w FM-owy sposób. Setien cyk urlopik pod koniec okienka z opcją akceptowania wszystkich ofert.
— Przemysław (@Pabian_95) February 6, 2020
Barcelona sobie klepała, a Athletik sobie czekał na błąd ekipy Quique Setiena. Pod koniec pierwszej połowy Leo Messi dostał żółtą kartkę za faul, słusznie zresztą, a zaraz po nim Jordi Alba, który zaczął wykłócać się z arbitrem. Nie kończąc na tym dodamy, że Quique Setien nie chciał chyba być gorszy od swoich piłkarzy, więc on również dostał prezent w postaci żółtego kartonika. Dodając kartkę z szóstej minuty dla Semedo, Barcelona wygrywała w tej kwestii już 0:4. Cztery "żółtka" w pierwszej połowie? To też trzeba umieć. Rozgrywanie piłki od własnej bramki pozostawiało wiele do życzenia w przypadku Barcelony. Ter Stegen kilka razy podawał futbolówkę pod nogi rywala, no chyba nie tak to miało wyglądać.
Do końca pierwszej połowy nie mieliśmy zbyt wielu konkretnych sytuacji po obu stronach, dlatego z niecierpliwością czekaliśmy na drugą odsłonę tego pojedynku.
Ter Stegen to na pewno gra dla Barcelony dziś? #AthleticBarca #CopaDelRey
— Krzysztof Sędzicki (@ksedzicki) February 6, 2020
Barcelona nie radzi sobie z wyprowadzeniem piłki od własnej bramki. #niemożliwe #quiqueeffect #LaZabawa #athbar #CopaDelRey
— Kamil Kapusta (@Kapo2cztery7) February 6, 2020
Druga połowa meczu. Ter Stegen znów popełnia błąd przy wyprowadzeniu piłki, kolejny gracz Barcelony dostaje żółtą kartkę, tym razem Frenkie De Jong za próbę wymuszenia rzutu karnego. Świetnym podaniem do Holendra popisał się w tej sytuacji Leo Messi, zagrywając piłkę między obrońców Athleticu. Na boisko za Ansu Fatiego wszedł Antoine Griezmann, który miał odmienić grę ofensywną "Blaugrany". W 69. minucie kontratak przeprowadzili gracze Barcelony, ale Simon obronił naprawdę groźne uderzenie Griezmanna, które Francuz powinien zamienić na gola.
Wróćmy jednak do żółtych kartek. W 72. minucie sędzia dał już szóstą dla graczy Barcelony. Tym razem swój żółty kartonik otrzymał Gerard Pique, po tym jak uwiesił się na zawodniku Athletiku i tak przejechali kilka metrów po murawie. Posiadanie piłki oscylowało wokół 65% dla Barcy, ale co z tego, skoro wysokie utrzymanie nie gwarantuje zupełnie nic? W międzyczasie kolejną kartkę dostał piłkarz "Blaugrany", a mianowicie Arthur Melo. Zawodnicy Quique Setiena wygrywali w tej kwestii już 7:3 z Athletikiem.
New Balance powinien wykorzystać faul Pique w spocie reklamowym koszulek 😁😉#CopaDelRey
— Michał Mączka "Futboholik" (@futboholik1947) February 6, 2020
Gerard Piqué has picked up 15 yellow cards in 28 games this season.
— Zach Lowy (@ZachLowy) February 6, 2020
He was booked 7 times in 52 games last season, for contrast.
Trzeba przyznać, że jak już Barcelona dochodziła do sytuacji, to serca kibiców Athletiku siedzących na "San Mames" z pewnością drżały. Na nic się to jednak zdało, ponieważ w 93. minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Inaki Williams, strącając piłkę czubkiem głowy po dośrodkowaniu Ibaia, który tuż pod koniec spotkania wszedł na boisko.
Barcelona odpada z Pucharu Króla po bramce strzelonej dosłownie w końcówce spotkania. Wcale się temu nie dziwimy, ponieważ poza posiadaniem piłki i ilością żółtych kartek nie sprawiała wrażenia lepszej drużyny od Athletiku. Świetny wieczór dla drużyn z Kraju Basków. Pierw Real Sociedad wyeliminował Real Madryt, a później Athletic Bilbao rozprawił się z Barceloną, która nie potrafiła dzisiaj znaleźć drogi do bramki gospodarzy.
Jak mówią piłkarze: - To jest piłka!
— Zbigniew Mroziński (@ZbMrozinski) February 6, 2020