.jpg)
Walentynkowy remis
Zazwyczaj liga hiszpańska nie raczy porządnymi meczami w piątkowy wieczór, ale inauguracja bieżącej kolejki LaLiga nie mogła zawieść. Na Estadio Mestalla mierzyły się drużyny z czołówki ligi - Valencia oraz Atletico Madryt. Oba zespoły przed meczem dzieliło zaledwie dwa punkty różnicy i po spotkaniu zachowaliśmy status quo. Końcowy wynik to 2:2.
Już w sobotę mecz Barcelona vs Getafe! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Valencia CF: J. Domènech - D. Wass, G. Paulista (90+4' M. Diakhaby), E. Mangala, J. Gayà - F. Torres, D. Parejo, G. Kondogbia, C. Soler (80' D. Czeryszew) - G. Guedes (60' K. Gameiro), M. Gómez
Atletico Madryt: J. Oblak - S. Arias (66' Á. Morata), S. Savić, Felipe, Renan Lodi (53' Š. Vrsaljko) - M. Llorente, Thomas Partey, Koke (76' Y. Carrasco), Saúl - Vitolo, Á. Correa
Spotkanie rozpoczęło się bardzo szybko, bo Atletico po raz pierwszy wyszło na prowadzenie przed zakończeniem pierwszego kwadransa. Santiago Arias próbował zagrać piłkę do Marcosa Llorente, ale podanie przeciął jeden z defensorów "Nietoperzy". Do bezpańskiej piłki dotarł Ángel Correa i przez to podopieczni Diego Simeone byli w stanie kontynuować akcję ofensywną. Argentyńczyk zagrał szybką kombinację podań ze swoim partnerem z ataku, Vitolo, który od razu oddał piłkę Correi. W polu karnym znalazł się wspomniany już Marcos Llorente, który w lidze strzelił pierwszego gola w karierze!
Marcos Llorente has scored his first-ever LaLiga goal 34 years after his dad Paco scored his first in 1986.
— Squawka Football (@Squawka) February 14, 2020
Both for Atlético Madrid. pic.twitter.com/Y2r2mJoPP9
Natomiast sytuacja pod koniec pierwszej połowy zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na przestrzeni trzech minut wynik spotkania zmienił się dwukrotnie. Jako pierwsi do głosu doszli gospodarze, którzy zdołali wyrównać za sprawą stopera - Gabriela Paulisty. Skoro na listę strzelców wpisał się środkowy obrońca, to z góry można zakładać, że był to efekt dobrze wykonanego stałego fragmentu gry. Nie inaczej było tym razem, bo Dani Parejo ponownie udowodnił to, że charakteryzuje się świetnym przeglądem pola. Wychowanek Realu Madryt dostrzegł w polu karnym niepilnowanego Maxi Gómeza, a Urugwajczyk ze stoickim spokojem przyjął piłkę i wstrzelił w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się wspomniany Paulista.
Piłkarze "Rojiblancos" nie przejęli się straconym golem, tylko szybko zabrali się do roboty. A właściwie zrobił to Thomas Partey, który samodzielnie wypracował sobie akcję bramkową. Ghańczyk, jak na rasowego defensywnego pomocnika przystało, przechwycił piłkę i przemknął w kierunku bramki. Piłkarz z Afryki miał w swojej okolicy czterech rywali, ale 26-latek zupełnie nie przejął się tym, tylko biegł w wiadomym celu. Środkowy pomocnik uderzył z dystansu i nie dał żadnych szans w interwencji bramkarzowi Valencii.
#lazabawa nie pamiętam tak ofensywnej gry Atletico od bardzo dawna i od razu świetny mecz z czołówką . Świetny mecz pod każdym względem. :) te walentynki są spoko 😂😂
— Daniel Sałek (@pasjonatfutbolu) February 14, 2020
Dani Parejo zrobił jednak wszystko, by rywale ze stolicy Hiszpanii nie wywieźli kompletu punktów. Środkowy pomocnik Valencii tym razem wykazał się jako świetny wykonawca rzutu wolnego. Dośrodkowanie w pole karne na bramkę zamienił były reprezentant francuskiej młodzieżówki, a obecnie legitymujący się paszportem Republiki Środkowoafrykańskiej - Geoffrey Kondogbia. Były kolega klubowy Grzegorza Krychowiaka nie miał jednak utrudnionego zadania, bo nie do końca wiadomo kogo chcieli kryć defensorzy Atletico. Co prawda ostatkiem sił Marcos Llorente próbował powstrzymać rywala i w efekcie Kondogbia wpakował piłkę do siatki wślizgiem.
Alez to byl mecz Valencii. Wielki powiew optymizmu przed Atalanta w LM. I ten Ferran Torres, ze on jeszcze nie zadebiutowal w kadrze. 😬
— Marcin Gazda (@marcin_gazda) February 14, 2020
Jest jeden problem: wypadl do konca sezonu Garay. Teraz na mecz w LM wypadl im pewnie Paulista. 🙁#LaZabawa