PRZED EL CLASICO - BARCELONA
Patrząc na ostatnie wyniki Barcelony wydaje się, że Quique Setien zażegnał kryzys nękający od dłuższego czasu „Dumę Katalonii”. Dzięki czterem zwycięstwom z rzędu piłkarze „Blaugrany” powrócili na fotel lidera LaLigi. Po meczu na Santiago Bernabeu z pewnością będą chcieli utrzymać miejsce na szczycie tabeli. Za ich sukcesem w Madrycie przemawia najnowsza historia starć na terenie rywala.
Już w przyszłą sobotę mecz Borussia Mönchengladbach vs Borussia Dortmund! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Ludzie zarządzający Barceloną nie mogli sobie wymarzyć lepszego momentu na rozegranie El Clasico. Josep Maria Bartomeu z pewnością liczy na chwilę wytchnienia od medialnego linczu, jaki w ostatnim czasie dotyka jego osobę. Afera z „farmą trolli” oraz transfer Martina Braithwaite’a obnażający fatalne zarządzanie „Dumą Katalonii” przez obecnego prezydenta nie zapewniły działaczom klubu najlepszej prasy. Wcześniej mieliśmy jeszcze konflikt na linii Eric Abidal - Leo Messi. W ostatnim czasie w mediach mówiło się o Barcelonie w sposób absolutnie krytyczny. Nie miało to również dużego związku z czysto boiskowymi poczynaniami, a raczej z brutalną polityczną grą, której nie powstydziliby się bohaterowie serialu „House of Cards”. Pora zatem przejść do spraw stricte piłkarskich.
Kto zatem jest faworytem niedzielnego starcia? Patrząc na ostatnie wyniki obu drużyn wydaje się, że będzie nim Barcelona. Cztery zwycięstwa z rzędu w lidze, w tym efektowny triumf nad Eibarem (5:0), który był pierwszym tak wysokim zwycięstwem za kadencji Quique Setiena stawiają aktualną formę „Dumy Katalonii” wyżej niż tę prezentowaną przez Real. Ostatnie trzy mecze podopiecznych Zinedine’a Zidane’a to remis i dwie porażki. Dodając do tego kontekst historyczny, predykcja El Clasico dla „Królewskich” nie może być zbyt optymistyczna.
El Clasico comes to the Bernabeu on Sunday!
— FOX Soccer (@FOXSoccer) February 28, 2020
The last four La Liga meetings at Real's place?
ALL Barcelona. 😳 pic.twitter.com/jD67lYzEy0
Wracając na chwilę do meczu Barcelony z Eibarem - był on niezwykle ważny dla Leo Messiego. Argentyńczyk po czterech ligowych spotkaniach bez gola przełamał się i trafił do siatki rywala. Cztery razy. Zdecydowanie nie jest to najlepsza informacja dla fanów drużyny z Madrytu.
Problemem w osiągnięciu korzystnego rezultatu w starciu z Realem może być sytuacja kadrowa Barcelony. W niedzielnym meczu zabraknie takich graczy jak Jordi Alba, Sergi Roberto, Ousmane Dembele czy Luis Suarez. Jest wszakże jedna pozytywna wiadomość - na murawie Santiago Bernabeu zobaczymy najprawdopodobniej Gerarda Pique, który w końcówce meczu Ligi Mistrzów z Napoli opuścił boisko z powodu problemów ze stawem skokowym. Gdyby stoper nie zdążył się wykurować na niedzielę, Barcelona byłaby już w naprawdę poważnych tarapatach.
Niektórzy zaczęli w Barcelonie tęsknić za Carlesem Perezem i Abelem Ruizem, a tu przy kontuzji Pique zaraz się okaże, że na końcówkę sezonu potrzebny byłby i Todibo.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) February 25, 2020
Dużo kontrowersji wywołał wybór sędziego na to spotkanie. Będzie nim bowiem Mateu Lahoz, który sympatykom Barcelony nie kojarzy się najlepiej. Chodzi tutaj o mecz z lutego 2019 roku, zremisowany 1:1 z… Realem Madryt. Wtedy to krytycznie o pracy arbitra wypowiadał się choćby Gerard Pique. Oby w niedzielnym starciu obyło się bez większych kontrowersji.
Mateu Lahoz poprowadzi klasyk. Czyli gwiazd, showmanów i solistów już na pewno nie zabraknie. Pytanie teraz co z piłkarzami.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) February 24, 2020