''Veni, vidi, Vini'' - El Clasico dla Realu
Zanim przejdziemy do puenty... prosimy o to, abyście podeszli do tego tekstu z dystansem. To był tylko mecz. Oceniany krytycznie tak, jak każde spotkanie. Wynik znamy, tak jak wy. Więc czytajcie to, odtwarzając całe spotkanie. Nie tylko sam rezultat. A tytuł to oczywiście zapożyczenie z komentarza Mateusza Święcickiego. Jest cudzysłów, nic nie ukradliśmy, doceniamy inwencję.
No to jedziemy.
***
Najlepszy moment pierwszych 45 minut El Clasico? Obejrzenie zdjęcia Maćka Krawczyka ze zlotu kanału Footroll i upewnienie się, że wszyscy są tam w dobrych humorach. Pewnie jednak w przerwie mieli takie same nastroje, jak ludzie, którzy udali się w 1999 roku na seans epizodu pierwszego "Gwiezdnych Wojen". ROZCZAROWANIE. Może nie tak wielkie, jak syn pana Harry'ego S. Plinketta, ale jednak El Clasico nie zdawało się stawać na wysokości zadania. Kibice, którzy pragną dziś wylewających się z ekranu emocji, przeżyli lekki zawód. O co chodzi? Czytajcie!
Już w przyszłą sobotę mecz Borussia Mönchengladbach vs Borussia Dortmund! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy wyjściowe:
Real Madryt: Courtois - Marcelo, Ramos, Varane, Carvajal - Casemiro, Valverde, Kroos - Isco, Benzema, Vinicius
FC Barcelona: ter Stegen - Alba, Umtiti, Pique, Semedo - Busquets, de Jong, Arthur - Vidal, Griezmann, Messi
Barcelona broniła pozycji lidera, Real - atakował ją, chciał ją przejąć. Jeśli mamy stwierdzić, co zwróciło naszą uwagę podczas lektury składów, to na pewno byli to lewi obrońcy. Ferland Mendy zagrał z Manchesterem City, a to na doświadczonego Marcelo postawił Zinedine Zidane. Zdrowy Jordi Alba wstawiony został przez Quique Setiena. I tutaj ta zmiana mogła wywołać uśmiech, inaczej niż w przypadku tej w Realu. Alba na wszelkie sposoby jest przecież dziś lepszym zawodnikiem niż bezużyteczny Junior Firpo.
A mecz? Cóż, intensywność tych spotkań nikogo nie dziwi. To zawsze jest niczym film na YouTube puszczony w prędkości razy 1,75. Zauważyliśmy też na pewno szacunek obu drużyn względem siebie - nie lubimy używać komunałów, ale to naprawdę
były piłkarskie szachy. Szybkie, ale jednak szachy. Jeśli coś takiego lubicie w piłce, to może akurat się nie rozczarowaliście. W takich warunkach odnajdywał się świetnie Fede Valverde - "fizol, co się zowie". Środek pola to strefa, w której rządził, pokazywał swoje największe atuty. Smutno natomiast musiało wyglądać dla kibiców Barcelony to, jak od Sergio Busquetsa odstaje Frenkie de Jong. Zupełnie tak, jakby Holender chciał się dostosować do kolegów z Ajaksu, którzy przegrywali w hicie Eredivisie z AZ Alkmaar...
90+3. 😤#ajaaz
— AFC Ajax (@AFCAjax) March 1, 2020
Swoją szansę miał Griezmann, uderzał Kroos, uderzał Benzema. Ale dopiero w 30. minucie zobaczyliśmy pierwszy celny strzał na bramkę. Uderzał Lionel Messi, za słabo, prosto w Thibauta Courtois. Piłkarze, którzy umieli długo i szybko biegać, mieli w tym meczu wiele do powiedzenia. Stąd też sporo szumu starał się robić Vinicius. Trudno jednak było nazwać go atutem Realu, skoro posyłał podania wszędzie, tylko nie do swoich kolegów. Barcelona chciała przezwyciężyć swoje problemy, pokazać, że nie jest ważne, że ma kadrę wąską niczym w drużynach Franciszka Smudy. Najlepszą sytuację miał Arthur, którego defensywa Realu pozostawiła ze sporą wolną powierzchnią na lewej stronie.
Nie dziwi nas, że Mateu Lahoz znów był w centrum uwagi. Swoje się nasłuchał z trybun - wygwizdywano go nie rzadziej niż wczoraj Szymona Marciniaka przy Łazienkowskiej. Tylko dlaczego musimy pisać o arbitrze tego spotkania? Bo naprawdę o piłkarzach nie można było powiedzieć czegoś więcej. 4 celne strzały, za mało okazji, przy których czulibyśmy takie miłe uczucie. "Jedni i drudzy nie potrafią przekonać w kluczowych chwilach, a taką jest El Clasico" - mówił Sebastian Chabiniak, komentator Eleven Sports. Miał rację.
Choć pewnie warto spojrzeć na różne opinie...
Z punktu widzenia Barcelony najgorszy jest wynik – Barça po kiepskim pierwszym kwadransie miała przynajmniej trzy dobre okazje. Real cofnięty i czeka na kontrataki, w których może być zabójczy – Vinicius łatwo urywa się obrońcom, tylko brakuje precyzji.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) March 1, 2020
Jedna z najgorszych połówek El Clasico, których już trochę widziałem przez ponad 15 lat. Brakuje tempa, brakuje jakości (kuriozum). Lahoz na poziomie piłkarzy.
— Paweł Machitko (@PawelMachitko) March 1, 2020
Niesamowite widowisko pomimo 0-0. Najlepsi: Courtois, Kroos, Semedo, Pique. A Valverde jest wszędzie 🧐#LaZabawa #ElClasico
— Michał Świerżyński (@miguelsergio27) March 1, 2020
Bardziej podobały mi się wymiany Realu, znacznie klarowniejsze sytuacje Barcelony. Dobra, dynamiczna połowa, natomiast defensywa Królewskich to momentami kryminał. A statystycznie najlepsza w lidze hiszpańskiej.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) March 1, 2020
***
Czy to się zmieniło w drugiej połowie? Cóż, zanim powiemy... powiedzmy wprost, że nie oglądaliśmy złej pierwszej połowy. Po prostu chcieliśmy więcej od meczu, który przedstawia się nam jako kosmiczny. I dlatego strzał Isco i interwencję ter Stegena przyjęliśmy z zadowoleniem. W końcu człowiek poczuł te emocje!
SUPERMAN! Ależ interwencja Ter Stegena! 😱😱😱
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 1, 2020
Niemiec w pięknym stylu obronił świetny strzał Isco. #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/npZfEpNeqI
Przed Isco Barcelona broniła się jeszcze raz, kiedy piłkę musiał wybijać Pique. Właśnie o taki Real z pazurem prosiliśmy. Powoli zaczęliśmy takowy otrzymywać po przerwie. Oczywiście, gol powinien paść przy którejś z tych okazji, które widzieliśmy. A już na pewno powinien trafić Karim Benzema... człowiek się zastanawiał, cóż to by się działo, gdyby na boisku był ON.
Ale by się przydał tam na dole. Dla dobra Realu i #ElClasico https://t.co/iXs14SOzAx
— Michał Pol (@Polsport) March 1, 2020
Jeśli jednak ktoś potrzebował odkupienia w tym tygodniu, to był to jeden człowiek. Irytujący Vinicius Junior. Kiedy biegł w kierunku bramki ter Stegena, mając dużo miejsca i widząc bramkę, cieszyliśmy się, że nie szukał kwadratowych jaj. Nie podawał. I po chwili tonął w objęciach kolegów z drużyny. A sama akcja... cóż, niby niepozorna. Brazylijczyk ratujący piłkę przed wyjściem na aut, oddanie jej do Toniego Kroosa, ten czekający, podający prostopadle... Vinicius pobiegł, kopnął, piłka odbiła się od nogi Pique... a dalszy ciąg znacie. La redención...
Vinícius Jr. is the youngest player ever to score in #ElClásico ... breaking Messi's record 😲 pic.twitter.com/kA7wicCj3q
— ESPN FC (@ESPNFC) March 1, 2020
Co za akcja! CO ZA GOL! Vinicius daje prowadzenie @realmadrid w #ElClasico! ⚽⚽⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 1, 2020
Czy @FCBarcelona odpowie? Mecz możecie oglądać w CANAL+ i CANAL+ 4K ULTRA HD pic.twitter.com/1bzS8uslDf
Od tego momentu wszystko układało się tak, jak chciał tego Real, jak chciał tego Zidane. Marcelo odebrał Leo Messiemu chęć do gry. Casemiro nadal był skupiony na tym, żeby nikt w granatowo-bordowym nie odważył się przejąć piłki. Nawet Lucas Vazquez robił wszystko, aby przydać się drużynie, wywalczyć rzut wolny z groźnego miejsca.
I nawet ten, którego obecność w osiemnastce meczowej mogła dziwić... czyli Mariano Diaz... nawet on zapragnął być w centrum wydarzeń.
STRZELIŁ NA 2:0 I PODSUMOWAŁ TEN WIECZÓR.
NO I ELO, NO I MOŻEMY IŚĆ NA KOMPUTER.
Real Madryt pokonał FC Barcelonę 2:0 i wraca na fotel lidera LaLiga! 🔝
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 1, 2020
Wynik #ElClasico ustalił Mariano Díaz! 🔥 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/9zRIbRgaER