.jpg)
Ciąg dalszy cyrku w Valencii
Na początku sezonu pisaliśmy o Valencii w kontekście zamieszań, podczas których głową zapłacili trener drużyny oraz dyrektor generalny. Gdy wydawało się, że ostatecznie posprzątano powstały bałagan i drużyna wróciła na właściwe tory, na Estadio Mestalla uznano, że to jeszcze nie jest odpowiedni moment na powrót do normalności. Dominik Piechota, który dość uważnie śledzi wydarzenia w obozie "Nietoperzy", informuje o tym, że jeden z dziennikarzy otrzymał zakaz wejścia na obiekty klubu.
Już dzisiaj mecz CD Mirandés vs Real Sociedad! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Kogo w ogóle dotyczy wspomniany konflikt? Jedną ze stron jest Héctor Gómez czyli jeden z najlepiej poinformowanych osób w kwestii dotyczących Valencii. Skąd taka teza? Wystarczy przejrzeć internet i zobaczyć, ile razy pojawia się to nazwisko w formie źródła informacji. On jako jeden z pierwszych informował o tym, że w klubie nastąpią zmiany wspomniane we wstępie czyli właściwie dzięki niemu dowiedzieliśmy się o tym, że istnieje konflikt Petera Lima z Marcelino oraz Mateu Alemanym. Dzięki Héctorowi Gómezowi usłyszeliśmy również o tym, że Paco Alcácer ma dosyć gry w Borussii Dortmund i jak najszybciej chce wrócić do ojczyzny. A jak dobrze wiemy, hiszpański napastnik ostatecznie dopiął swego i od początku roku występuje w Villarrealu.
Jak widać Héctor Gómez ma swoje wtyki i potrafi wywęszyć interesujący temat, który dla niektórych może być niezwykle niewygodny. Trzeba jednak przyznać, że dziennikarz sam dał powód do tego, by władze Valencii zareagowały tak jednoznacznie. Chyba nikt z nas nie chciałby usłyszeć, że jest określany jako palant bądź błazen. Niestety, pan Gómez uznał, że jest nietykalny i może pozwolić sobie na bardzo wiele. Z nieznanych pobudek uznał, że takie obelgi bez konsekwencji może skierować w kierunku prezydenta klubu - Anila Murthy'ego.
Nie ma co się dziwić prawej ręce Petera Lima, że postanowił zadziałać w tej sprawie. Dziennikarze mają obowiązek informować o wszystkim, co jest istotne i po tym względem, Héctor Gómez spisywał się bez zarzutu. Natomiast wyrażanie własnej opinii w ten sposób nie przystoi poważanemu człowiekowi w świecie mediów piłkarskich. Jednocześnie jestem zdania, że zamykanie wszystkich obiektów należących do Valencii są zwyczajnie grubą przesadą. Jeżeli Anil Murthy czuje się urażony, to najlepiej rozwiązać to wszystko na drodze sądowej. Wówczas Anil Murthy zachowałby twarz, a Héctor Gómez zrozumiałby, gdzie są granice przyzwoitości.
El @valenciacf me ha comunicado esta mañana que no podré acceder a Mestalla ni a ninguna otra instalación del club por expresiones peyorativas hacia @anilmurthy1903 como “bufón”, “cretino”, “ceporro” o impresentable”. Es muy triste pero no me van a callar ni a hundir.
— Héctor Gómez 💯 (@Generaldepie_) March 3, 2020
Skandal. Najlepszy dziennikarz zajmujący się Valencią dostał zakaz wejścia na jakiekolwiek obiekty klubu za wypowiedzi przeciwko prezydentowi Anilowi Murthy'emu. Jestem mocno po stronie Héctora, śledząc spór od kilku miesięcy. https://t.co/9nqnH6IC9p
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) March 3, 2020