
''Nie odejdę z Barcelony!''
Od kilku tygodni włoskie oraz hiszpańskie media prześcigają się w licytacji o przyszłość Miralema Pjanicia. Reprezentant Bośni miałby dołączyć do Barcelony, a obecny lider LaLiga - w ramach wymiany - miałby wysłać do Turynu jednego ze swoich piłkarzy. Juventus ma upatrzonego na oku jednego z zawodników, ale najpewniej będą musieli zrezygnować ze swojego pomysłu. Tym kimś jest Arthur Melo, który nie ma ochoty gdziekolwiek się ruszać.
Już w sobotę starcie Bayern Monachium vs Fortuna Dusseldorf! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Najbardziej rozczarowani takim obrotem spraw mogą być w stolicy Piemontu, bo wierzyli w pozytywne domknięcie operacji pomiędzy zainteresowanymi klubami. Włosi wykazywali się gigantyczną determinacją w kwestii zatrudnienia reprezentanta Brazylii i to na tyle mocno, że byli gotowi przedsięwziąć wszelkie kroki potrzebne do ściągnięcia do siebie wychowanka Grêmio Porto Alegre. W stolicy Katalonii również nie widzieli jakichkolwiek przeciwwskazań, aby nie dać zielonego światła na indywidualne negocjacje. Do pełni szczęścia zabrakło tylko i aż akceptacji ze strony pomocnika.
Piłkarz z Ameryki Południowej grzecznie podziękował za zainteresowanie i zakomunikował szefom "Dumy Katalonii" o tym, że czuje się szczęśliwy na Camp Nou. Ostatnie rozmowy miały nastąpić w zeszły weekend, podczas których Juventus po raz kolejny potwierdził ludziom z otoczenia Arthura o tym, że są zainteresowani transferem piłkarza, który w sierpniu skończy 24 lata. Środkowy pomocnik przebywa w Barcelonie drugi sezon i wszyscy eksperci są zgodni co do tego, że piłkarz jeszcze nie zdołał pokazać pełni umiejętności. Wszystko rozbija się o kontuzje, które zatrzymują rozwój piłkarza. Przed pandemią koronawirusa, Arthur Melo zdążył opuścić w tym sezonie już ponad 10 spotkań. Na razie nikt nic nie wspomina o obecnych problemach zdrowotnych, ale piłkarz musi być ostrożny.
Obecna sytuacja stawia władze Barcelony przed nie lada wyzwaniem. Media są zgodne co do tego, że Miralema Pjanicia należy traktować jako transferowy cel numer jeden, chociaż transfer będzie niezwykle trudny do zrealizowania. Jest to oczywiście związane z pandemią koronawirusa i finansowymi skutkami jego działań. "Stara Dama" stawia wygórowane warunki co do swojego piłkarza, a budżet klubu z Katalonii święci pustkami. Alternatywnym rozwiązaniem miała być wymiana pomiędzy klubami, ale chętnego do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu ze strony Barcelony nie widać. Arthur jest kolejnym piłkarzem stawiającym weto.
Arthur definitywnie odrzucił możliwość odejścia z Barcelony. Nie chce słuchać o Juventusie ani żadnych innych możliwościach. Ma 23 lata, jest w klubie swojego życia, chce coś z nim wygrać. https://t.co/fF7rCXUZUe
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) May 28, 2020