Po wznowieniu rozgrywek Real pewnie wygrywa z Eibarem
Po kilkunastu tygodniach przerwy Real Madryt wrócił do gry, by zmierzyć się z Eibarem. Był to pierwszy mecz obu zespołów, od kiedy rozgrywki zostały wstrzymane. Było to widać po obu zespołach. Zwłaszcza po Realu Madryt, którego piłkarze pomimo zwycięstwa w drugiej połowie wyglądali na zmęczonych.
LaLiga już wróciła! Mecze zespołów hiszpańskich i nie tylko pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Real Madryt: Courtois; Carvajal (45’ Mendy), Ramos (61’ Militão), Varane, Marcelo; Casemiro, Kroos, Modrić (84’ Valverde) ; Rodrygo (61’ Bale), Benzema, Hazard (61’ Vinícius)
Eibar: Dmitrović; Rober Correa, Oliveira, Arbilla (84' Burgos), Rafa (58’ Bigas); Cristóforo, Sergio Álvarez, Orellana (57’ Leon), Edu Expósito, De Blasis (78’ Inui); Kike (58’ Enrich)
Już przed pierwszym gwizdkiem było wiadome, że będzie to spotkanie na swój sposób historyczne. Jest to bowiem pierwsza gra "Los Blancos" na Estadio Alfredo Di Stéfano - stadionie, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywają rezerwy - Real Madrid Castilla.
Spotkanie rozpoczęło się dla Realu Madryt w najlepszy możliwy sposób. Już w czwartej minucie Toni Kroos pokonał Dmitrovicia w swoim stylu - strzałem "od niechcenia".
4' | 1-0 | ¡¡GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL by @ToniKroos! WHAT A START!#RealMadridEibar | #FIFA20 pic.twitter.com/YbOSHMrueS
— Real Madrid C.F. 🇬🇧🇺🇸 (@realmadriden) June 14, 2020
Tradycyjnie dla "Królewskich" oznaczało to spore rozluźnienie w obronie. W późniejszych minutach Eibar zdecydowanie zbyt łatwo dostawało się w okolice pola karnego gospodarzy. Jednak drużyna z Estadio de Ipurua nie potrafiła tego wykorzystać i po półgodzinie gry Sergio Ramos po asyście Edena Hazarda podwyższył wynik na 2:0. Dla Realu Madryt jednak to nie wystarczyło. W 37. minucie piłka trafiła do Marcelo będącego w polu karnym gości. Brazylijczyk nie zmarnował takiej okazji i mocnym uderzeniem z lewej nogi pokonał bramkarza rywali.
30' | 2-0 | GOAAAAAAL GOAAAAL GOOOAL by @SergioRamos! #RealMadridEibar | #FIFA20 pic.twitter.com/EPqnBG692U
— Real Madrid C.F. 🇬🇧🇺🇸 (@realmadriden) June 14, 2020
37' | 3-0 | GET IN! GOOOOOOOAL GOOOOOOAL GOOOOAL by @MarceloM12! #RealMadridEibar | #FIFA20 pic.twitter.com/vOt1McMZJs
— Real Madrid C.F. 🇬🇧🇺🇸 (@realmadriden) June 14, 2020
W pierwszej połowie mogliśmy zobaczyć aż trzy bramki. Jednak nie był to mecz tak ciekawy, jak można by tego się spodziewać po wyniku. "Królewscy" byli przede wszystkim skuteczni. Obie drużyny odnotowały po kilka strzałów. Jednak tylko w przypadku Realu Madryt były to uderzenia, który mogły zagrozić bramkarzowi przeciwnika.
Na drugą połowę nie wyszedł Carvajal. Zamiast niego pojawił się Ferland Mendy. Była to dość łatwa do odczytania wiadomość od Zidane’a: jest już tak pewny trzech punktów, że może sprawdzić nową opcję gry. Krótko po wznowieniu zobaczyliśmy też pierwszą żółtą kartkę. Dostał ją Casemiro, który był spóźniony przy próbie odbioru piłki.
W pierwszej połowie Eibar nie zagroził za bardzo "Królewskim". W drugiej najpierw Courtois musiał się wysilić przy próbie Exposito z dystansu, a chwilę później po strzale głową Sergiego Enricha piłka uderzyła w poprzeczkę. Obrońcy Realu - pomimo jasnych sygnałów, że rywale zaczynają dochodzić do głosu - nie skupili się dostatecznie na grze. Już kilkadziesiąt sekund później po dotknięciu Bigasa piłka wpadła do bramki strzeżonej przez Courtois. Belg był wyraźnie zaskoczony rykoszetem i w amatorski sposób przepuścił piłkę. Jednak po kilku minutach w wydawało się lepszej sytuacji sam na sam obronił strzał Pedro Leona.
W drugiej połowie Eibar wyglądał znacznie lepiej niż w pierwszej. Przez dłuższy czas to goście mieli mniejszy problem z dochodzeniem do sytuacji bramkowych. Po niektórych piłkarzach było też widać, że wracają do gry po dłuższym czasie. Było to widoczne przede wszystkim u Marcelo. W pewnym momencie wyglądał, jakby musiał opuścić boisko. Jednak nie tylko Brazylijczyk zdawał się być zmęczony trudami spotkania. Królewscy w drugiej połowie zredukowali bieg na niższy i nawet wpuszczenie bardzo dynamicznego Viniciusa nie pomogło w rozruszaniu ataku gospodarzy.
W pierwszej połowie jedynie Real Madryt tworzył akcje pod bramką rywala. W drugich 45 minutach to Eibar był lepszą drużyną. Jednak pomimo lepszej gry goście nie zdołali odrobić strat i to "Królewscy" mogą się cieszyć z trzech punktów. Real Madryt z pewnością jeszcze nie otrząsnął się po kilku miesięcznej przerwie i u piłkarzy "Los Blancos" było widać zmęczenie. Niemal cały zespół wyglądał, jakby mecz z Eibarem był już "-nastym" z kolei spotkaniem na koncie.
Jeżeli Zidane chce wygrać rozgrywki LaLiga, musi jeszcze popracować nad grą swojego zespołu w drugiej połowie. Dzisiaj wynik 3:1 może go zadowalać, ale drugie 45 minut było jasnym sygnałem, że jeszcze jest sporo do poprawy.
🏁 FT: @RealMadrid 3-1 @SDEibar
— Real Madrid C.F. 🇬🇧🇺🇸 (@realmadriden) June 14, 2020
⚽ @ToniKroos 4', @SergioRamos 30', @MarceloM12 37'; Bigas 60' #Emirates | #HalaMadrid pic.twitter.com/IlNxJJpNkI