Na Anoeta znów wynik niemiły Barcelonie. Real - DOS, La Real - UNO.
Był taki czas, kiedy dla Barcelony przyjazd na Estadio Anoeta wiązał się z murowaną stratą punktów. Dzisiaj na stadionie Realu Sociedad w San Sebastian gościł Real Madryt, który atakował pozycję lidera LaLiga... zajmowaną właśnie przez Barcelonę. Mecz ten był ostatnim akcentem tego porytego weekendu z piłką nożną, który wcale nie kończy grania w najbliższych dniach, bo przecież od poniedziałku "here we go again".
Już w przyszłą sobotę mecz Wolfsburg vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy wyjściowe:
Real Sociedad: Remiro - Monreal, Le Normand, Llorente, Gorosabel - Merino, Zubeldia - Oyarzabal, Ødegaard, Portu - Isak
Real Madryt: Courtois - Marcelo, Varane, Ramos, Carvajal - Casemiro, Kroos, Valverde, James Rodriguez - Benzema, Vinicius
Czy szok jest odpowiednim słowem, które określi naszą reakcję na skład wysłany przez Zinedine'a Zidane'a do gry na Anoeta? Pewnie tak, choć to przecież typowy Zidane - madrycki Ryszard Rembiszewski.
Tutaj wizualizacja procesu podejmowania decyzji kadrowych Zizou.https://t.co/zJdUFV0Xt1
— Tomasz Weinert #KamilaDajeMukęChorobie (@PanTomaszJZW) June 21, 2020
Jego Real wielokrotnie już pokazywał, że potrafi zagrać zupełnie inaczej na przestrzeni dwóch spotkań z rzędu - inny styl, "inny głos, inna twarz". To dla wielu było w trzecim sezonie "Zizou" było już za wiele i dlatego jesienią 2017 roku obwiniano Francuza za stratę punktów w wielu meczach. Teraz Real jest drużyną z jednej strony chybotliwą, a z drugiej każdy chciałby tak chybotać. Ciągle są w grze o trofeum Ligi Mistrzów (choć tam szanse na awans do Final Eight są mniejsze niż 50%), do końca będą bić się o tak istotne i prestiżowe mistrzostwo Hiszpanii (teraz, gdy Barcelona sprawia im prezent i traci punkty z inną drużyną z Sewilli niż Betis).
"Co chodzi o mecz z naprawdę silnym Realem Sociedad (kłaniają się Martin Ødegaard i Alexander Isak, a także Willian Jose, Adnan Januzaj, Nacho Monreal oraz inny były madridista, Asier Illarramendi)"
Jaki był to mecz? Cóż, dwa strzały po 15 minutach nie były specjalnie zachęcające. Oczywiście, w centrum uwagi byli dziś głównie wspomniany już blondwłosy Norweg, a także ci, którym Zidane dał szansę w porównaniu do meczu z Valencią. Weszli Marcelo, James oraz Vinicius. Od czego musiał zacząć Brazylijczyk? Od zmarnowanej okazji, którą wypracowali mu partnerzy (przytomni mocno byli Fede Valverde i Casemiro).
Pytacie o Jamesa - w końcu był to dla niego pierwszy mecz w wyjściowym składzie w meczu LaLiga od października 2019 roku i meczu z innym Realem, Realem Mallorca (to ten przegrany mecz, od którego wiele się w Realu zmieniło). Pytacie o to, jak funkcjonował na boisku w formacji, którą serdeczny Tomasz Weinert określił jako "tę, w której Real ostatnio grał między pierwszą a drugą wojną punicką". Cóż...
James za to krosowe podanie do Courtois i te kopnięcia od niechcenia to już powinien zejść z boiska. Nie spodziewałem się, że będzie grał aż tak słabo.
— Krzysztof Rot (@KrzysztofRot) June 21, 2020
Ale przed tym podaniem do bramkarza był chociaż dobry odbiór, chociaż tyle mu oddajmy.
— Tomasz Weinert #KamilaDajeMukęChorobie (@PanTomaszJZW) June 21, 2020
No ale na zbawcę prawego skrzydła to on nie wygląda zdecydowanie.
James gra ? 20 min za nami a gość niewidoczny, mam wrażenie że powroty Karima do pomocy po piłkę mu w tym nie pomagają bo ten nie ma kiedy rozgrywać jak przed nim nie ma nigdy napastnika..
— Sebastian Huor (@eXeHuor) June 21, 2020
Cóż, nie porwał Kolumbijczyk i zdecydowanie nie był to mecz, w którym gryzł trawę i starał się udowodnić, że to na nim można budować wielki Real. A skoro był to powrót po wielu miesiącach, skoro Marco Asensio i Mariano Diaz pokazali, że Zidane ma nosa co do zmian w odpowiednim momencie, to... tym gorzej wypada James w tym kontekście. Tak pisano przed meczem:
Najlepsze ustawienie, jakie może dostać James w Realu? Jak nie będzie zapieprzać, to niech wiadomo, co żre.
— El Jarek (@El_Jarek) June 21, 2020
Jeśli ktoś "zapieprzał", to ponownie Casemiro i z racji swojej pozycji Vinicius. Real Madryt oczywiście był bliższy strzelenia gola na Anoeta, ale wyglądał jak drużyna z założoną blokadą, jadącą na czymś pomiędzy trzecim a czwartym biegiem. Ten wrzucił dopiero brazylijski skrzydłowy "Los Blancos". Kiedy otrzymał na początku drugiej połowy podanie od rodaka, Marcelo, zrobił coś podobnego do rajdu Garetha Bale'a z partnerstwem Marka Bartry. Poszedł na przebój, nie trafił do siatki, ale został wytrącony z rytmu, przewrócony i wywalczył rzut karny.
Sergio Ramos mógł zrobić z jedenastu metrów jedno.
Nie no, te karne Ramosa. <3
— Radek Misiura (@Radek_Misiura) June 21, 2020
Powtarzam od dawna: razem z Lewandowskim absolutny TOP w tym aspekcie gry. https://t.co/MTIegNgz6a
93. gol Sergio Ramosa w Realu Madryt (643. mecz). Dobre liczby – gdyby był skrzydłowym.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) June 21, 2020
Ramos wyprzedził Koemana i z 68 golami jest najskuteczniejszym obrońcą w historii ligi hiszpańskiej #RSORMA
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) June 21, 2020
Choć umówmy się - dyskusja o tym rzucie karnym była naprawdę żarliwa. Miękkich karnych po wznowieniu LaLiga mieliśmy już kilka - w meczu Sevilli z Betisem, w meczu Barcelony z Leganes na Leo Messim, a teraz właśnie sytuacja z Viniciusem, w której potrzebowaliśmy wielu powtórek, by odpowiednio ocenić sytuację. Kolega Diakhaby jest ewenementem - sprokurowany przez niego karny z Levante wydaje się być jednostkowym przypadkiem, gdy nikt nie podważał decyzji sędziego.
Sprawdź prawą nogę Viniego przed uderzeniem, jest trącona przez Llorente i w nielegalny sposób utrudnia mu oddanie strzału, tyle
— Maciej Leszczyński (@MatijaPL) June 21, 2020
Ja też nie widziałam. Ale w sumie ja ślepa teraz jestem 😅
— Diana Maciejczyk (@DianaMaciejczyk) June 21, 2020
A w sprawie samego Sergiusza musimy dodać jeszcze życzenia zdrowia. Tak samo, jak dziś w meczu ze Śląskiem Wrocław niefortunnie upadł Marko Vesović, tak Sergio Ramos musiał opuścić przedwcześnie boisko w San Sebastian. A umówmy się - Ramos to lider defensywy Realu, formacji, która nie potrzebuje przetasowań po każdym meczu.
To, co działo się później, ponownie jednak nie mogło obyć się bez pana sędziego Estrady Fernandeza. Nie uznał on gola Adnana Januzaja, który kropnął z dystansu i zaskoczył Thibauta Courtois. Dopatrzono się tam jednak spalonego i był błąd - bo nie była to sytuacja rodem z meczu z Valencią, gdzie zabrano słusznie gola Rodrigo Moreno. Później w akcji pod bramką RSSS Karim Benzema zagrywał piłkę barkiem, natomiast na VAR trzeba było sprawdzić, czy nie była to jednak ręka. A o tej akcji piszemy dlatego, że Real zdobył wtedy gola na 2:0. Przytomne zachowanie Benzemy, ponownie naprawdę dobre przyjęcie piłki - i okazało się w dodatku, że było ono przepisowe. Ale atmosfera robiła się gorąca.
Real przy zwycięstwie wracał na czoło tabeli LaLiga... a Internet zapłonął:
Może i ten sędzia jest z Katalonii, ale raczej woli Espanyol, albo Gironę. #lazabawa #RealSociedadRealMadrid
— Marcin Szlawski (@MarcinSzlawski) June 21, 2020
Nic do gola Benzemy nie mam. Był bark. Jednak kluczową sytuacją była nieuznana bramka dla RSSS. Wg mnie wiel-błąd. pic.twitter.com/vJSbvoN4wS
— Michał Sagrol (@michalchojnice2) June 21, 2020
Think that’s harsh on La Real on two occasions. Merino does not involve himself and seemed as if Benzema used his arm there
— Jonas Giæver (@CheGiaevara) June 21, 2020
Rzadko zdarza się, by hiszpańscy dziennikarze (obstawiający Barcelonę, ale z mediów przeróżnych) byli tak zgodni. Jakaś farsa. #robo
— Julia Cicha (@julia_cicha) June 21, 2020
Sociedad z prawidłową bramką, chwilwę później Benzema podwyższa prowadzenie Królewskich. Oj będą dyskusje po tym meczu. #RSORMA
— Darek Kosiński (@DarekKosinski) June 21, 2020
Ależ będzie chlew w Hiszpanii po tym meczu. Znaczy i tak jest, ale chlew w chlewie.
— Tomasz Weinert #KamilaDajeMukęChorobie (@PanTomaszJZW) June 21, 2020
Szok, trafil sie jakis sprawiedliwy sedzia, ktory gwizdze wszystko jak nalezy i cale tt.fcb splakane XD szkoda, ze to byla taka rzadkosc w ostatnich latach
— Michał Rączka (@majkel1999) June 21, 2020
Widzę, że Real Madryt uczy się od Liverpoolu kpiny z siódmego przykazania
— Konrad Marzec (@konmar92) June 21, 2020
Real Sociedad walczył, ale stać go było na trafienie Mikela Merino, gdzie błędy popełnili kolejno człowiek, który nie zablokował przerzutu (that means Toni Kroos), później Dani Carvajal (przepuścił piłkę nad głową, standardowa obcinka), a później nie zdołał jej zablokować Raphael Varane, bo stał za daleko od Merino. Drużyna Imanola miała jednak na pewno w głowie ten nieuznany gol Adnana Januzaja.
A Mariano Diaz swoim strzałem w powietrze dostarczył treści dla kont typu "Out of Context".
Real Madryt koniec końców wygrał jednak ten mecz. Oj, będzie bolała głowa, a następne mecze już we wtorek i środę.
A tak wyglądał nasz wieczór z "Madźkiem Krawczygiem":