Jeśli Messi odejdzie, to tylko w jedno miejsce
Messi oficjalnie poinformował Barcelonę, że chce odejść z klubu. Choć zarząd idzie w zaparte, twierdząc, że dogada się z Argentyńczykiem, a drużynę w przyszłym sezonie i tak oprze na nim, sprawa wydaje się przesądzona. Tak przynajmniej twierdzi bezpośrednie otoczenie skrzydłowego, według którego Leo miał podjąć nieodwracalną decyzję.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
To oczywiście spowodowało wysyp chętnych na jego zakontraktowanie. Wszystkie, największe kluby Starego Kontynentu wymarzyły go sobie w swoich składach, ale wychodzi na to, że do negocjacji z wieloma z nich nawet nie dojdzie. Okazuje się bowiem, że Messi już zdążył sobie wybrać nowy zespół i tylko transfer do niego go usatysfakcjonuje. Jak można było się spodziewać, w podjęciu decyzji w tej kwestii nie małą rolę miał jego stary znajomy.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) August 26, 2020
Chodzi oczywiście o Pepa Guardiolę, przez którego Argentyńczyk rozważa tylko transfer do Manchesteru City. Messi tuż po ogłoszeniu swojego zamiaru odejścia miał nawet zadzwonić do Hiszpana, by zorientować się u niego, czy "Obywatele" będą w stanie go zakontraktować. Taką informację podaje Marcelo Bechler, niezwykle zorientowany w sprawach Barcelony dziennikarz. Gerard Romero twierdzi za to, że negocjacje w sprawie tego transferu już trwają, a Manchester City ma być jak najbardziej skłonny, by zaoferować Messiemu taką pensję, jaką otrzymuje on w Barcelonie. Miałby ją sobie przyklepać podpisem pod dwuletnim kontraktem z "Obywatelami".
— Catràdio Esports (@Catradioesports) August 26, 2020
Problemem jednak wciąż pozostaje dogadanie odejścia z "Blaugrany". Messi chciał początkowo odejść powołując się na klauzulę w swoim kontrakcie, która mu to umożliwiała, ale ta wygasła w czerwcu. Trzeba jednak zaznaczyć, że była spisywana w czasach, gdy sezon zawsze się wtedy kończył i nikt nie brał pod uwagę faktu, że może się on przedłużyć do sierpnia. W tej materii jest więc niemały spór, gdyż Messi uważa, że ten przywilej mu się należy, a zarząd opierając się na suchych datach będzie wymagał od Messiego, by ktoś wpłacił za niego gigantyczne pieniądze z tytułu sumy odstępnego. W ciągu najbliższych kilkunastu godzin Argentyńczyk ma się spotkać z Bartomeu, by tę sprawę wyjaśnić, żeby nie skończyła się ona w sądzie. Zobaczymy więc kto się ugnie, gdyż ta decyzja będzie kluczowa w sprawie ewentualnego transferu Messiego.