Pogba nie trafi do Realu. ''Królewscy'' zmienili cel transferowy
Gdyby działalność zagranicznych potęg polegała na potwierdzaniu pojawiających się wcześniej spekulacji, dziś mielibyśmy do czynienia z kilkoma naprawdę potężnymi markami. W szeregach Barcelony oglądalibyśmy Neymara, Matthijsa de Ligta czy Marco Verattiego. W Realu? Najprawdopodobniej Roberta Lewandowskiego, Kyliana Mbappe oraz Paula Pogbę. To nie są jednak ćwiczenia, kariera w Football Managerze czy epizod w FIFIE 2021. To najżywszej postaci realizm, który nigdy nie połączy pomocnika Manchesteru United z Estadio Santiago Bernabeu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Oczywiście znów rozchodzi się o Paula Pogbę - reprezentanta Francji, który w orbicie zainteresowań Realu Madryt znajduje się od ponad dwóch sezonów. Od tamtego momentu brakowało jednak konkretów, ofert oraz mniej lub bardziej zaawansowanych zapytań, które na dobre przekreśliły możliwość transferu Francuza na Estadio Santiago Bernabeu. A przynajmniej takiego zdania jest hiszpański "AS", gdzie czytamy o ostatecznej rezygnacji ze strony "Królewskich".
Pogba wants to join Real Madrid while we’re already after Camavinga, Mbappé, Aouar and Upamecano. We’re really turning ourselves into Croissant club de fútbol unprovoked.
— Xav Salazar (@XavsFutbol) October 8, 2020
W zasadzie można było się tego spodziewać. Saga związana z transferem reprezentanta Francji trwała za długo i niczym w przypadku Donny'ego van de Beeka – upadła w decydującej fazie. Tym samym opierając się na informacji Hiszpanów, do przenosin Paula Pogby na Estadio Santiago Bernabeu najprawdopodobniej nie dojdzie. Tam mieliby natomiast trafić jego rodacy, dwie gwiazdy i przyszłość europejskiej piłki – to tak w skrócie.
Chodzi rzecz jasna o Kyliana Mbappe oraz Eduardo Camavingę. Pierwszy na liście życzeń "Królewskich" znajduje się od jakichś trzech lat. Drugi od niespełna kilku miesięcy. Nie mniej jednak zainteresowanie jest potężne, o czym mówiło się już podczas letniego okna transferowego. Wówczas do zapowiadanych zmian nie doszło – głównie ze względu na kryzys spowodowany pandemią koronawirusa – ale kto wie, co będzie za kilka miesięcy, może rok. O chęci współpracy z młodymi Francuzami mówi się bowiem od bardzo, bardzo dawna, a na korzyść Realu działa dodatkowo fakt, iż ich kontrakty nie będą trwać wiecznie. W przypadku napastnika Paris Saint Germain ten wygaśnie już w 2022 roku i nakazuje myśleć o transferze 21-latka już latem przyszłego roku. Niemal identycznie ma się również sytuacja z cztery lata młodszym Camavingą. Umowa 17-latka również wygasa za niespełna dwa lata i może doprowadzić do kluczowych decyzji w kwestii jego przyszłości. Bowiem jeśli celem Francuzów jest godny zarobek, muszą sprzedawać jak najszybciej. I niewykluczone, że zrobią to na przestrzeni roku.