Grudniowe odrodzenie – Real wciąż niepokonany
Za drużyną Realu Madryt dwa miesiące pełne sprzeczności – pod koniec października podopieczni Zinedine’a Zidane’a pokonali Barcelonę w Klasyku, by przez cały listopad dopisać na swoje konto zaledwie jeden punkt po remisie z Villarrealem. To był moment, gdy wielu uznawało nadchodzący grudzień za prawdziwą próbę charakteru dla francuskiego szkoleniowca i jego drużyny. Za „Królewskimi” trzy mecze ligowe w tym miesiącu i każdy kończył się w taki sam sposób – rywale byli odprawiani z kwitkiem. Dzisiejszego wieczora było tak samo, bo Real Madryt odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu po pokonaniu Athletiku Club 3:1.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Real Madryt: T. Courtois – D. Carvajal, R. Varane, S. Ramos, F. Mendy – L. Modrić, F. Valverde (64' Isco), T. Kroos – L. Vázquez (75' Rodrygo), K. Benzema, Vinícius Jr. (63' M. Asensio)
Athletic Club: U. Simón - A. Capa (80' I. Lekue), Yeray, I. Martínez, Y. Berchiche - O. de Marcos (80' I. Muniain), D. García, U. Vencedor (67' M. Vesga), R. García, A. Berenguer (59' I. Córdoba) - I. Williams (67' A. Villalibre)
Przyjęło się myślenie, że naturą Zinedine’a Zidane’a w karierze trenerskiej jest rotowanie wyjściowym składem Realu. Dzisiaj jednak Francuz postanowił wszystkich zaskoczyć i wprowadzić nowych piłkarzy tylko tam, gdzie sytuacja tego wymagała. Jedyna zmiana w jedenastce to obecność Fede Valverde, który zastępował zawieszonego za kartki Casemiro. Przedstawiona postawa może świadczyć o tym, z jakim poważaniem „Zizou” podchodził do dzisiejszego rywala. Fakty są takie, że Athletic Club na razie ma zaledwie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową, ale jakiekolwiek lekceważenie klubu z Bilbao byłoby kardynalnym błędem. Co prawda ostatnie zwycięstwo Basków miało miejsce już prawie 6 lat temu, ale to wcale nie oznacza, że „Królewscy” z łatwością zgarniali komplet punktów.
Sin rotaciones. ¿Os gusta?pic.twitter.com/Y1ud9XN75d
— Madrid Sports (@MadridSports_) December 15, 2020
Aż dziwne, że bez rotacji, nie po Zidanowemu. Najlepszy możliwy skład, vamos https://t.co/U467lTz1qH
— Grzesiek ***** *** 😷⚡ (@GZiemnik) December 15, 2020
10 games in a row bro he’s allowed some rest
— Xav Salazar (@XavsFutbol) December 15, 2020
Wśród piłkarzy Athletiku pojawił się jeden człowiek, który chciał ewidentnie popsuć wieczór swoim kolegom z drużyny. Tym kimś był Raul Garcia, który w głupi sposób osłabił swoją drużynę. Doświadczony pomocnik jest jednoznacznie kojarzony jako krewki człowiek i arbitrzy zaczynają być wrażliwi na jego punkcie. 34-latek nic sobie jednak z tego nie robi, bo wciąż stawia sobie za punkt honoru polowanie na nogi rywali. Nie inaczej było dzisiaj, ale arbiter spotkania postawił twarde warunki i wyrzucił byłego piłkarza Atletico jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa meczu. Warto jednak zauważyć, że dla Raula Garcii było to pierwsze wykluczenie od prawie dekady. Jakie przełożenie na mecz miało całe zamieszanie z Raulem Garcią w roli głównej? Przede wszystkim takie, że Real Madryt przejął na siebie ciężar posiadania piłki, z którego jednak nic nie wynikało. Obie drużyny miały na tyle spore problemy ze stworzeniem zagrożenia w polu karnym, że pierwszy celny strzał ujrzeliśmy dopiero w końcówce pierwszej połowy. Jak już jednak je ujrzeliśmy, to byliśmy świadkami bramki dla Realu Madryt. Defensywa Athletiku była tak skupiona na jednym sektorze boiska, że pozostawili nieobstawionego Toniego Kroosa na wprost bramki. Dobrym przeglądem pola popisał się Vinícius Júnior, bo skrzydłowy postanowił wycofać piłkę do Niemca stojącego przed polem karnym. Środkowy pomocnik nie zastanawiał się zbyt długo, tylko od razu uderzył i tym samym wyprowadził gospodarzy na prowadzenie tuż przed zejściem do szatni, na przerwę.
Cały Raul Garcia. Wiem, że ten gif jest już wytarty jak sztruksy po starszym bracie, ale inaczej się tego nie da skomentować. #LaZabawa pic.twitter.com/5ipAzkuO07
— Michał Mitrut (@Mich_Mit) December 15, 2020
Cannot believe that's Raul Garcia's first red card in eight and a half years!! Never sent off for Athletic before nor during his rather robust time at Atletico...
— Phil Kitromilides (@PhilKitro) December 15, 2020
Wspaniały strzał, piękna akcja. Tęskniłem za takimi uderzeniami Kroosa.
— Tomasz Weinert ⚡ (@PanTomaszJZW) December 15, 2020
Toni Kroos ma za sobą spektakularnych kilkanaście dni. Ostatnio najlepszy piłkarz Realu. Drużyna gra tak, jak Toni jej zagra. Warto włączać Real i oglądać „tunelowo” specjalnie dla niego. https://t.co/A3XSFovmpx
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) December 15, 2020
Drużynę Athletiku należy scharakteryzować w ten sposób, że ich mocną stroną są niezwykle ofensywnie nastawieni boczni obrońcy. Piłkarze Realu Madryt jednak nie odrobili pracy domowej i totalnie nie przejęli się tym, że Ander Capa zmierza w kierunku bramki Thibaut Courtois. Zlekceważenie obecności Capy była niezwykle kosztowna w skutkach, bo prawy obrońca przeszedł całe boisko i pokonał belgijskiego bramkarza Realu Madryt, chociaż potrzebował do tego dobitki po pierwszym strzale, który jeszcze zdołał sparować Courtois. Najbardziej za tą akcję jest obwiniany Vinícius Júnior, bo to właśnie Brazylijczyk jedynie pozorował to, że wejdzie w pojedynek z Anderem Capą i postara się odebrać mu piłkę. Skrzydłowy po kilku minutach starał się odkupić swoje winy i nawet zdobył bramkę, aczkolwiek odgwizdano spalonego przy tej akcji. Zinedine Zidane nie wykazał się zbyt dużą cierpliwością do swojego podopiecznego, bo po upływie dziesięciu minut Vinícius Júnior zszedł z boiska i został zastąpiony przez Marco Asensio. Z perspektywy czasu okazało się, że wprowadzenie Hiszpana było strzałem w dziesiątkę. To właśnie Asensio zdecydował się na szybkie rozegranie rzutu rożnego, bo do gry palił się Dani Carvajal. To właśnie prawy obrońca zdecydował się na wrzutkę, a w polu karnym Karim Benzema znalazł lukę pomiędzy dwoma defensorami i pokonał Unaia Simóna strzałem głową.
....... well shit. pic.twitter.com/MDH4CHkJX2
— M•A•J (@Ultra_Suristic) December 15, 2020
Vini jest żartem w tym meczu, niestety. On nawet jak gra często, łapie rytm i niby wyglada dobrze, to potem ma 9 złych decyzji na 10 i wyglada tragicznie.
— Krzysztof Rot (@KrzysztofRot) December 15, 2020
W 2020 zmienił się tylko stadion. Tak to wszystko po staremu. https://t.co/J0IAtrjiTP
— Mateusz Wojtylak (@Klatus) December 15, 2020
BENZEMA pic.twitter.com/yj7Memc0hi
— Real Madrid Mil Grau (@rmadridmilgrauu) December 15, 2020
Francuski napastnik ponownie dał o sobie znać w doliczonym czasie gry, gdy wynik meczu wciąż był na styku. Tuż przed akcją Benzemy Mikel Vesga stanął twarzą w twarz z Thibaut Courtois i tylko sami zainteresowani wiedzą, jak piłkarz Athletiku nie doprowadził do wyrównania. Skoro jednak nie dopiął swego, to zawodnicy Realu Madryt przeprowadzili taki kontratak, że Karimowi Benzemie pozostało jedynie dopełnić formalności i zapewnić swojej drużynie kolejnego kompletu punktów. Wraz z końcowym gwizdkiem sędziego należy przyznać, że grudniowy maraton z meczami co trzy dni na razie przebiega nad wyraz dobrze. Dotychczas zdarzyła się jedynie wpadka z Szachtarem Donieck, która jednak nie wpłynęła na brak awansu Realu do fazy pucharowej, a zaczyna być coraz lepiej w samej lidze hiszpańskiej, pomimo początkowych turbulencji. "Królewscy" rozegrali na razie trzynaście kolejek i zrównali się punktami z dwoma przodującymi zespołami - Realem Sociedad oraz Atlético Madryt.
Jak trwoga, to ratują te same postaci. Kroos, Modrić, Benzema, Carvajal, wiecznie w pelerynach. Bardzo ważny gol z perspektywy tego, czy pójdą za ciosem, czy wrócą do męczącej sinusoidy Królewscy.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) December 15, 2020
Madre mía que gol acaba de salvar Courtois y que gol acaba de meter Benzema. Conducción, desmarque y definición majestuosas. Obra de arte.
— MisterChip (Alexis) (@2010MisterChip) December 15, 2020
Gwiazdy ratują Real. Najpierw najlepszy Toni Kroos strzela na 1:0, Karim Benzema dokłada na 2:1, Thibaut Courtois ratuje przed utratą gola na 2:2, a po chwili Benzema zamyka mecz bramką na 3:1. Real wygrywa, ale bez większego wsparcia „zadaniowców” ciężko będzie o regularność.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) December 15, 2020