Zwycięstwo Realu i popis Karima
Real Madryt pokonał Eibar 3:1, ale nie można powiedzieć, że zrobił to bez problemów. Ponownie podopieczni Zizou mieli jedną dobrą połowę i drugą przeciętną, w której było bardzo blisko utraty prowadzenia. Pomimo dwubramkowej wygranej do samego końca nie mogliśmy być pewni końcowego triumfu “Królewskich”.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Eibar: Dmitrović; Pozo, Arbilla, Bigas, Rodrigues; Inui (72’ Leon), Expósito, Diop (82’ Alvarez), Bryan Gil; Muto, Kike (83’ Miota)
Real Madryt: Courtois; Carvajal, Varane, Ramos, Mendy; Modrić (73’ Valverde), Casemiro, Kroos; Lucas, Benzema, Rodrygo (73’ Asensio)
Dla Realu Madryt dzisiejszy mecz z pewnością był wyjątkowo. Pierwszy raz od kilkunastu miesięcy wszyscy piłkarze “Królewskich” byli wolni od kontuzji i Zidane miał największą władzę nad powołaniami od bardzo dawna.
Real zaczął dzisiejsze spotkanie bardzo dobrze i wyszedł na prowadzenie już w szóstej minucie. Bramkę zdobył Karim Benzema, ale na wyróżnienie zasłużył też Rodrygo, który posłał Francuzowi idealną piłkę. Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać. W trzynastej minucie Benzema znowu dostał piłkę w polu karnym. Tym razem jednak “tylko” zakręcił rywalami i wystawił Modriciowi, który mocnym strzałem pokonał bramkarza.
Przez pierwsze pół godziny zespołem, który przeważał był bezsprzecznie Real Madryt. Poza dwiema bramkami miał tez kilka innych świetnych sytuacji. Ta przewaga jednak nie przeszkodziła Eibar w strzeleniu bramki kontaktowej. Kiko García w 28 minucie po bardzo efektownym strzale z dystansu pokonał Courtois.
W 36 minucie Karim Benzema ponownie umieścił piłkę w siatce po doskonałym podaniu Kroosa. Sędzia odgwizdał jednak spalonego i po szybkim sprawdzeniu sytuacji zdecydował się na anulowanie bramki.
Po pierwszej połowie mieliśmy 1:2, chociaż Real mógł spokojnie wygrywać znacznie wyżej. Goście byli przez większość czasu znacznie lepszym zespołem, ale w kilku momentach mogli się zachować minimalnie lepiej i wtedy na drugą połowę mogliby wyjść z większym spokojem.
W drugiej połowie przewaga Realu była znacznie mniej widoczna niż w pierwszej. Zmniejszyła się też częstotliwość sytuacji bramkowych, pojawiły się za to błędy w obronie. Między innymi Sergio Ramos doskonale wystawił piłkę przeciwnikowi. Jednak na szczęście dla kapitana “Los Blancos” jego rywal nie wykorzystał tej sytuacji.
Dziesięć minut przed końcem meczu Serio Ramos został trafiony piłką w łokieć w polu karnym. Jednak ze względu na odległość jaką pokonała piłka po uderzeniu rywala sędzia nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki.
W doliczonym czasie gry Bigas był bliski pokonania Courtois w sytuacji sam na sam, ale w ostatniej chwili piłkę wybił mu Sergio Ramos. Być może była to interwencja na wagę trzech punktów. Krótko po tej okazji Real Madryt sam zaatakował i zdobył bramkę na 1:3. Zwycięskiego gola strzelił Lucas Vázquez po podaniu Karima Benzemy, który w dzisiejszym meczu miał bramkę i dwie asysty.