Barcelona znowu nie przekonuje, ale Elche pokonuje
20. kolejka LaLiga nabiera rozpędu. Wczoraj swój mecz wygrał Real Madryt, a dziś wyczyn ten chciała powtórzyć Barcelona. Katalończycy wybrali się na wyjazdowe starcie z Elche i wygrała 2:0.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Elche CF - FC Barcelona 0:1 (39' de Jong, 89' Puig)
Elche: Badia - Barragan, Verdu, Gonzalez, Mojica - Josan, Marcone, Guti (74' Morente), Rodriguez (82' Nino) - Rigoni (75' Luismi), Boye
Barcelona: ter Stegen - Mingueza, Araujo, Umtiti, Alba - de Jong, Busquets, Pedri (87' Puig) - Dembele (74' Trincao), Griezmann, Braithwaite
Czy Barcelona znowu będzie miała problemy w wyjazdowej potyczce z ligowym outsiderem? - takie pytanie zadawała sobie duża część kibiców drużyny z Camp Nou. Takiego scenariusza oczywiście nie można było wykluczyć. Tym bardziej, że przecież zaledwie kilka dni temu podopieczni Ronalda Koemana grali 120 minut w pucharowej rywalizacji z Cornellą. Przyjezdni oczywiście mieli przewagę w posiadaniu piłki i - jak to często bywa - zbyt wielkich korzyści z tego nie mieli. W zasadzie jedynym zawodnikiem "Blaugrany", który próbował niekonwencjonalnych rozwiązań w akcjach ofensywnych był Ousmanne Dembele.
O "Dumie Katalonii" w tym sezonie napisano praktycznie wszystko. Raz, że słabo gra z przodu, później, że tragicznie w obronie. Jeszcze innym razem o tym, że Ronald Koeman mógł wystawić lepszy skład, albo zrobić inne zmiany. Oczywiście, zdarzają się też mecze dobre, ale zazwyczaj po dobrym momencie drużyna Koemana wraca do tej słabszej gry. Dzisiejsza pierwsza połowa zdecydowanie zostanie zaliczona do tej wstydliwej grupy, a najlepszym dowodem na to będzie to, że najgroźniejszy strzał oddał Sergio Busquets. Gdy mogło się wydawać, że ta gra Barcelony do przerwy nic nie przyniesie, nagle bramkę z najbliższej odległości strzelił Frenkie de Jong. No przed przerwą nie działo się zbyt dużo. Elche oddało 1 celny strzał, z którym ter Stegen nie miał najmniejszych problemów.
Oglądanie tej Barcelony, ujmując to wyjątkowo delikatnie, nie porywa z foteli.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) January 24, 2021
Po zmianie stron obraz gry oczywiście nie uległ zmianom, ale swoją znakomitą okazję mieli gospodarze. Po fatalnym błędzie defensorów Barcelony sam na sam z ter Stegenem wyszedł Emiliano Rigoni. Argentyński napastnik przegrał jednak pojedynek z Niemcem, a chwilę później Ousmanne Dembele zmusił do wysiłku golkipera Elche, Edgara Badię. W poczynaniach "Barcy" bardzo widoczny był brak Leo Messiego. Piłka krążyła bardzo wolno i było naprawdę niewiele akcji kombinacyjnych, po których bramkarz gospodarzy miał coś do roboty.
W końcówce Elche próbowało trochę zaatakować, a dzięki temu Barcelona miała więcej miejsca na swoje ataki. Najpierw dwa razy bardzo blisko trafienia był Francisco Trincao. Dwie jego próby zostały świetnie zatrzymane przez Badię. Bramkarz nie miał jednak szans przy uderzeniu głową, którego autorem był Riqui Puig. Bramka 21-latka przypieczętowała zwycięstwo gości.