Znalazł się potężny chętny na Vazqueza
Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że w przyszłym sezonie Lucas Vazquez nie będzie już zawodnikiem Realu Madryt. Hiszpanowi pod koniec tych rozgrywek wygasa kontrakt i nie może dogadać się z "Królewskimi" w sprawie jego przedłużenia. Jego pracodawcy proponują mu zarobki niższe od obecnych, a skrzydłowy uważa, że zasługuje przynajmniej na utrzymanie pensji. Konsensusu w tej sprawie już raczej nie będzie, więc Hiszpan może rozglądać się za nowym klubem. Chętni w zasadzie sami do niego przychodzą.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tak przynajmniej twierdzi "AS", który podaje, że skrzydłowym zainteresował się Bayern Monachium. Według źródła Hiszpan wszedł już w negocjacje z Bawarczykami i póki co mają one przechodzić sprawnie. Wydaje się, że Niemcy bez problemu będą w stanie spełnić finansowe wymagania Lucasa, więc kwestie kontraktowe obydwie strony powinny dogadać sprawnie. W tej ofercie nie wszystko jest jednak takie kolorowe.
— Zach Lowy (@ZachLowy) March 23, 2021
Lucas może i dostanie satysfakcjonujące go pieniądze oraz zostanie dzięki temu częścią regularnie zdobywającego trofea zespołu, ale będzie musiał poświęcić regularną grę. W Realu występuje często, ponieważ coś więcej widzi w nim Zinedine Zidane, który dodatkowo potrafi wykorzystać go na różnych pozycjach. W Bayernie będzie ledwie zmiennikiem, bo nie będzie miał szans, by wygryźć ze składu Gnabry'ego, Sane czy nawet Comana. Vazquez musi więc przed podjęciem decyzji ustalić priorytety, bo wybór między grzaniem ławy w Bayernie, a graniem pierwszych skrzypiec w jakieś Sevilli wcale nie jest taki oczywisty.