Smaczna i pożywka przystawka przed daniem głównym
LaLiga
03-04-2021

Smaczna i pożywka przystawka przed daniem głównym

-
0
0
+
Udostępnij

Nawiązując do trwających świąt wielkanocnych, przed piłkarzami Realu Madryt Wielki Tydzień – jeżeli Realowi powinie się noga, to na przestrzeni kilkunastu dni mogą rozstrzygnąć się losy sezonu w białej części Madrytu. Zanim do tego doszło, to w ramach przystawki podopieczni Zinedine’a Zidane’a musieli poradzić sobie z niżej notowanym przeciwnikiem – Eibar. Takie mecze bardzo często bywają spotkaniami-pułapkami, ale tym razem aktualni mistrzowie Hiszpanii utrzymali dobrą passę. Eibar jeszcze nigdy nie zdołał wygrać w Madrycie i ta seria wciąż jeszcze potrwa. Tym razem gospodarze wygrali w sposób minimalistyczny, bo tak należy potraktować zwycięstwo 2:0. 


Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 


Real Madryt: T. Courtois – É. Militão, Nacho, F. Mendy – L. Vázquez, Casemiro, L. Modrić (61' T. Kroos), Marcelo (68' Vinícius Jr.) – Isco (68' S. Arribas), K. Benzema (80' Mariano), M. Asensio (61' Rodrygo)

SD Eibar: M. Dmitrović - A. Pozo, P. Oliveira, A. Arbilla, Rafa Soares - P. León (76' K. Rodrigues), P. Diop (76' M. Atienza), S. Álvarez, A. García (61' S. Enrich), B. Gil (46' T. Inui) - Kike 

Rozpoczynający się kwiecień można traktować jako miesiąc prawdy dla Realu Madryt. Każda strata punktów w lidze może być niezwykle bolesna dla „Królewskich”, o ile drużyna ze stolicy Hiszpanii nie chce odpaść z trwającego wyścigu o mistrzostwo kraju. Pierwsze skrzypce wciąż gra Atlético, ale podopieczni Zinedine’a Zidane’a muszą się rozglądać jeszcze w stronę Barcelony również wyprzedzająca Real. Z tyłu głowy na pewno siedzi fakt nadchodzącego Klasyku, ale piłkarze Realu powinni każdy mecz traktować na poważnie. Tym bardziej biorąc pod uwagę sytuację Eibaru, które przez walkę o utrzymanie potrzebuje punktów jak tlenu. Dużym błędem byłoby również zapomnienie o tym, że po kilkutygodniowej przerwie wraca Liga Mistrzów i walka na kilku frontach po prostu nabiera rozpędu. 

Pomimo napiętego terminarzu i nadchodzących spotkań o dużą stawkę, to Zinedine Zidane po raz kolejny nie ma zbyt wielkiego wachlarza wyboru. Real ponownie odczuł tzw. „wirus FIFA” i niektórzy piłkarze „Królewskich” wrócili mocno poturbowani. Najbardziej oberwał Sergio Ramos, który z powodu kolejnego urazu jest wyłączony z gry przez miesiąc. Udało się francuskiemu szkoleniowcowi Realu wprowadzić jakiekolwiek roszady, bo na ławce rezerwowych wylądowali Raphaël Varane oraz Toni Kroos. Kwestią najbardziej zastanawiającą było to, jak kondycyjnie mecz wytrzyma Luka Modrić. Doświadczony Chorwat ma już 35 lat, ale nie miał odpoczynku w trakcie niedawnej przerwy reprezentacyjnej i w końcu mogło dojść do sytuacji, gdy organizm chorwackiego pomocnika odmówi posłuszeństwa. Na szczęście uniknięto najgorszego i Modrić dostał kilka chwil odpoczynku, dzięki któremu powinien być na siłach, aby rywalizować z Liverpoolem oraz FC Barceloną. 

W pierwszych minutach meczu najczęściej pokazywał się Karim Benzema. Zaczęło się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego, bo francuski napastnik odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza ligi hiszpańskiej w marcu. Po poczynaniach Francuza można pokusić się ze stwierdzeniem, że Francuz na początku spotkania był chyba myślami przy odbieranych laurach i dekoncentracja zadecydowała o tym, że lider ofensywy "Królewskich" nie otworzył wyniku spotkania w tak krótkim czasie i nie zapewnił swojej drużynie spokoju na dalsze fragmenty starcia. Najbardziej bolesna była przede wszystkim pierwsza akcja podbramkowa, bo do zadań rasowego napastnika należy wykańczanie okazji przy takim komforcie, jaki miał Benzema. 

W meczu z Eibarem bardzo komfortowo czuł się za to Marcelo, który dzięki zmianie formacji był w jakimś stopniu odciążony od gry defensywnej i mógł skoncentrować się na tym, aby jak najlepiej dośrodkować na głowę któregoś z partnerów z drużyny. Swoboda dla Brazylijczyka sprawiła, że doświadczony piłkarz hasał na swoim skrzydle niczym młodzieniaszek i każde jego zagranie skutkowało tym, że w polu karnym Eibaru pojawiało się zagrożenie. To właśnie Marcelo był głównym sprawcą tego, że Karim Benzema mógł i wręcz powinien dopisać kolejne trafienia na swoje konto. Trochę mniej widoczny był Lucas Vázquez, ale nie ma w tym żadnego przypadku. Teoretycznie Hiszpan powinien odnaleźć się na pozycji wahadłowego, ale każda wrzutka była po prostu miernej jakości i stąd większym zaufaniem darzony był Marcelo. 

Końcówka pierwszej połowy należała jednak do Marco Asensio. Zaczęło się od rzutu wolnego, po którym piłka zatrzymała się na poprzeczce. A w kolejnych minutach Marco Asensio aż dwukrotnie wpakował piłkę do siatki, chociaż sędzia uznał dopiero drugą próbę piłkarza rodem z Balearów. Wyczyn Asensio idealnie opisuje to, co się działo w ofensywie Realu. Niby "Królewscy" starali się podejść jak najbliższej pola karnego Eibaru, ale bardzo często brakowało wykończenia pod bramką. Najwięcej się działo dopiero w momencie, gdy defensorzy Eibaru wyciągali pomocną dłoń w kierunku rywali i popełniali błędy niegodne piłkarzy na takim poziomie rozgrywkowym. 

Real Madryt wyszedł na drugą połowę z nastawieniem, które powinno cechować wielkie drużyny. Wynik praktycznie do ostatnich chwil był na styku, ale gospodarze nie pozostawili komukolwiek złudzeń i przez cały czas czuć było w powietrzu to, że to właśnie Realowi należy się komplet punktów po końcowym gwizdku sędziego. Real cały czas parł do przodu i niezwykle rzadko pozwalali Eibarowi wejść na swoją połowę, a co dopiero w okolice pola karnego Thibaut Courtois. Sam Belg sprawiał wrażenie z lekka znudzonego, bo postanowił przyprawić kibiców Realu Madryt o palpitacje serca. Zwyczajnie nie można inaczej skomentować zabawy Courtois przed własną bramką, gdy leje siarczysty deszcz i wieje bardzo silny wiatr. Gdy jednak warunki atmosferyczne trochę się uspokoiły, to wszystko wróciło do normy i swojego gola doczekał się Karim Benzema. Z perspektywy meczu trzeba przyznać, że Francuz zwyczajnie czekał ze swoim trafieniem na wprowadzenie Viníciusa Júniora. Skrzydłowy potrzebował zaledwie pięciu minut, aby zaliczyć asystę przy bramce Benzemy i tym samym ostatecznie domknąć sprawę zwycięstwa. 

 

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+7
+7
+
Udostępnij
Główne
14-03-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - hat-trick w Ekstraklasie, Kane goni
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
yesterdaye

Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - hat-trick w Ekstraklasie, Kane goni "Lewego"!

OKRZYKI kibiców Lecha Poznań po meczu...
-
+13
+13
+
Udostępnij
Grafiki
28-04-2024

OKRZYKI kibiców Lecha Poznań po meczu...

TAK Shkurin OGRAŁ piłkarza Legii Warszawa! [VIDEO]
-
+17
+17
+
Udostępnij
Video
28-04-2024

TAK Shkurin OGRAŁ piłkarza Legii Warszawa! [VIDEO]

NOWE KOSZULKI Barcelony na sezon 24/25 w wersji z DŁUGIM RĘKAWEM <3
-
+39
+39
+
Udostępnij
Grafiki
27-04-2024

NOWE KOSZULKI Barcelony na sezon 24/25 w wersji z DŁUGIM RĘKAWEM <3

Oto co ŁĄCZY nowego trenera Liverpoolu z byłym trenerem Lecha xD
-
+30
+30
+
Udostępnij
Grafiki
27-04-2024

Oto co ŁĄCZY nowego trenera Liverpoolu z byłym trenerem Lecha xD

HIT! Napoli wybrało trenera. Biorą wielkie nazwisko!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
27-04-2024

HIT! Napoli wybrało trenera. Biorą wielkie nazwisko!

Oto nowy cel Barcelony! Na stole 35 mln euro!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
27-04-2024

Oto nowy cel Barcelony! Na stole 35 mln euro!

HIT! Barca chce wzmocnienia z LIGI KATARSKIEJ! :D
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
27-04-2024

HIT! Barca chce wzmocnienia z LIGI KATARSKIEJ! :D

Stefano Pioli nt. mocy SKŁADU Interu! :D
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
27-04-2024

Stefano Pioli nt. mocy SKŁADU Interu! :D