Królewski Szpital bierze rewanż na Cadizie
Cadiz w tym sezonie zdołał zremisować na terenie Barcelony i wygrać na terenie Realu. Dlatego też wygrana “Królewskich” w dzisiejszym meczu nie była wcale tak pewna jakby można się spodziewać, zwłaszcza, że Real grał w bardzo eksperymentalnym składzie. Ekipa Zizou jednak pomimo problemów stanęła na wysokości zadania i wysoko pokonała swoich przeciwników.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Cadiz: Ledesma; Iza (46’ Akapo), Fali, Mauro, Espino (65’ Alejo); José Mari (46’ Cala), Jonsson, Izquiero; Sobrino, Negredo (46’ Saponjic), Salvi (46’ Lozano)
Real Madryt: Courtois; Militão, Varane (60’ Carvajal), Nacho; Odriozola (60’ Isco), Casemiro, Blanco, Marcelo (74’ Gutierrez); Rodrygo, Benzema (74’ Mariano), Vinícius (60’ Asensio)
Osoby, które nie śledzą aż tak hiszpańskiej piłki przed dzisiejszym spotkaniem raczej nie spodziewały się niczego innego niż zwycięstwa Realu Madryt. Jednak w rzeczywistości wiele wskazywało na to, że Zidane nie będzie miał łatwego zadania. Kadra “Królewskich” już przed meczem z Getafe nie wyglądała zbyt imponująco. A i tak można było odnieść wrażenie, że wtedy byli w lepszej sytuacji.
Po dwudziestej minucie mogliśmy mieć rzut karny dla Realu Madryt. Rodrygo był pociągany za koszulkę w polu karnym przeciwnika, ale nie przewrócił się, więc sędzia nie zwrócił na to uwagi. Arbiter uznał, że nie było to wystarczające by odgwizdać faul. Jednak chociaż w tamtej sytuacji sędzia nie zdecydował się na to by wskazać na “wapno”, to zrobił to zaledwie kilka minut później. Wówczas w polu karnym faulowanym był Vinicius. Początkowo Lahoz sędziujący dzisiejsze spotkanie tego nie wychwycił, ale po sprawdzeniu sytuacji poprzez VAR bardzo szybko Iza, który w tamtej sytuacji faulował, zobaczył żółtą kartkę, a arbiter podyktował “jedenastkę”. Tej nie zmarnował Karim Benzema. Bramkarz dobrze go wyczuł, ale strzał był na tyle dobry, że nie dał szans na obronę.
Lahoz świetny poki co. Rodrygo probuje cos narzekac bo byle szarpnieciu? Olewka. Sytuacja oczywista ktorej nie zauwazyl? Nie czekajac na przerwe w grze idzie obejrzec sytuacje. Oglada 30 sekund i dyktuje sluszny rzut karny. Tak sie powinno sedziowac i korzystac z VAR👏👏👏
— Maciek Miko (@MacMiko69) April 21, 2021
W 33 minucie prowadzenie podwyższył... Odriozola. Jeden z najsłabszych punktów Realu Madryt w ostatnich meczach doskonale odnalazł się pod bramką rywala i po dośrodkowaniu Karima Benzemy głową pokonał Ledesmę. Na kolejnego gola nie musieliśmy zbyt długo czekać. W czterdziestej minucie Real Madryt ponownie podwyższył prowadzenie. Znowu bramkę zdobył Karim Benzemę, do którego tym razem dośrodkowywał Casemiro.
Pomimo poważnych problemów kadrowych Real Madryt zagrał naprawdę dobrą pierwszą połowę. Trzy bramki w pierwszych 45 minutach nie wzięły się znikąd i bardzo dobrze pokazały przewagę gości w tym meczu.
Przyjemny mecz z przyjemnym wynikiem. Chociaż brakło goli w drugiej połowie 😁
— Paweł Baranowski ◢ ◤ (@Pipen_7) April 21, 2021
W drugiej połowie mieliśmy dość spokojne widowisko. Żadna z drużyn nie naciskała zbyt mocno na przeciwnika. Real Madryt wyglądał jakby nie czuł już potrzeby by podwyższyć prowadzenie. Cadiz z kolei wyglądało jakby nie za bardzo wierzyło w to, że może jeszcze odmienić losy meczu. Mieliśmy kilka sytuacji, ale żadna z nich nie była na tyle klarowna by serce kibiców mogło przyspieszyć.
⚽⚽➕🅰️@Benzema | #HalaMadrid pic.twitter.com/nkjhvSn1tL
— Real Madrid C.F. (@realmadrid) April 21, 2021
Dopiero w samej końcówce obie drużyny doszły do naprawdę dobrych sytuacji, ale najpierw piłkarz Realu nie zdołał skierować piłki w stronę bramki. Piłkarz Cadiz z kolei trafił prosto w Courtois, który kolejny raz zachował czyste konto. Pierwsza połowa była jednak zdecydowanie bardziej emocjonująca. Nie można jednak dziwić się przede wszystkim “Królewskim”, że nie przycisnęli w drugich 45 minutach. Przy ich obecnej szerokości kadry przy dobrym wyniku dodatkowy wysiłek jest tylko ryzykiem.