Ronald Koeman ZAWIESZONY. Przegapi ARCYWAŻNE spotkanie!
Sezon w lidze hiszpańskiej wchodzi w decydującą fazę, a jego końcówka zapowiada się niesamowicie pasjonująco. Dawno nie było takiego sezonu, w którym kilka kolejek przed ostatecznymi rozstrzygnięciami o mistrzostwo walczyły aż 4 zespoły, a niedawno dość niespodziewanie do tego wyścigu przyłączyła się Sevilla. Jeszcze niedawno faworytem do końcowego triumfu wydawała się Barcelona, ale po jej porażce z Granadą wszystko wywróciło się o 180 stopni. Co więcej, w tamtym meczu "Duma Katalonii" straciła trenera i wygląda na to, że straci go na następne kolejki.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Ronald Koeman obejrzał czerwoną kartkę w 66. minucie rywalizacji z Granadą. Wtedy to holenderski szkoleniowiec miał odezwać się do sędziego technicznego w nieodpowiedni sposób. W protokole meczowym arbiter główny zapisał, że Koeman użył słów w stylu "co za typ". I oczywiście można się w tym momencie zastanawiać, czy taka odzywka powinna być karana w tak surowy sposób, ale w sumie po co? Nie znamy kontekstu, czy też tonu, w jakim Holender wypowiedział te słowa, więc nie mamy pełnego oglądu na to wydarzenie. Faktem jest, że opiekun Barcelony został wydalony na trybuny, a na tym nie kończą się konsekwencje jego "wybryku".
Zgodnie z protokołem Koeman został wyrzucony za powiedzenie o sędzim „vaya personaje”, czyli coś w stylu „co za typ”.
— Michał Gajdek (@michalgajdek) April 29, 2021
Hiszpańska federacja zawiesiła go na 2 następnego spotkania, a to oznacza, że nie zobaczymy go na ławce trenerskiej w starciach z Valencią oraz Atletico Madryt. Naszą uwagę szczególnie zwraca potyczka z drużyną ze stolicy Hiszpanii, bo przecież ten mecz może w dużej mierze zaważyć na losach tytułu mistrzowskiego. Oczywiście kataloński klub już zapowiedział wniesienie odwołania od takiej decyzji federacji, ale warto zwrócić uwagę na to, że takie odwołania dość rzadko przynoszą pożądane skutki. W związku z tym trzeba się nastawiać na to, że Koemana nie zobaczymy w obu tych spotkaniach.
Znaczy, okej - zapewne mimo wszystko zobaczymy go na ekranach naszych telewizorów, bo pewnie będzie siedział gdzieś na trybunach i bacznie obserwował wydarzenia boiskowe z perspektywy wyższej niż ławka trenerska. Przecież wiemy, że hiszpańscy realizatorzy transmisji potrafią wychwycić wszystkie najważniejsze i najciekawsze smaczki, więc możemy się spodziewać widoku Koemana będącego na łączach z kimś przebywającym na ławce w bezpośrednim sąsiedztwie zawodników. Niemniej, nieobecność trenera w okolicy boiska może w pewnym stopniu deprymować zawodników Barcelony w tych dwóch, arcyważnych meczach.