Dziś Atlético nie ucieknie rywalom - zwycięstwo Realu
Real Madryt początkowo miał problemy z pokonaniem Herrery, ale jak już to zrobił, to od razu dwukrotnie. Tym samym nie pozwolił Atlético Madryt na odskoczenie w tabeli i wciąż liczy się w walce o Mistrzostwo Hiszpanii.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Real Madryt: Courtois; Odriozola, Varane (46’ Nacho), Militão, Marcelo (64’ Gutiérrez); Casemiro, Blanco; Asensio (83’ Arribas), Hazard (72’ Isco), Vinícius (64’ Rodrygo); Benzema
Osasuna: Herrera; Vidal, David García, Aridane, Sánchez; Moncayola, Torró (84’ Jony), Martínez (64’ Brašanac); Torres (81’ Barja), Ávila (64’ Budimir), Rubén García (81’ Adrián)
Dzisiaj dla kibiców Realu Madryt emocje zaczęły się już kilka godzin przed meczem. Grające o 16:15 Atlético Madryt wygrało na wyjeździe Elche, przez co “Królewscy” mieli do swojego rywala zza miedzy przed pierwszym gwizdkiem pięć punktów straty. Jednak niewiele brakowało, a “Rojiblancos” nie przywieźliby do Madrytu kompletu punktów. Grający dla Elche Fidel w 91 minucie zmarnował rzut karny, który mógł dać jego drużynie wyrównanie. Dla kibiców Atlético, Barcelony, Realu i Sevilli była to z pewnością bardzo emocjonująca końcówka.
Atletico wygrało, Real wygrał, znów gigantyczna presja na Barcelonie a mecz na nigdy nie pasującej nam Mestalli. Kończymy jutro sezon ligowy. Jak coś kurs na to, ze Valencia jutro nie przegra wynosi 3,20(!).
— Wacha (@Wachafcb) May 1, 2021
Real Madryt w ostatnim czasie regularnie gra dwa razy w tygodniu. Przywykliśmy do nazywania takiego nagromadzenia spotkań maratonem. Jednak dla “Królewskich” to musi być prawdziwy Marathon Des Sables. Kilkadziesiąt kontuzji spowodowało spore przemęczenie zawodników i zmusza Zidane’a do eksperymentowania przy wyborze pierwszej jedenastki z mocno okrojonej kadry.
Środowy mecz w Lidze Mistrzów z Chelsea z pewnością nie pomógł Zizou przy wyborze piłkarzy na mecz z Osasuną. Musiał wybrać pomiędzy mocno wyeksploatowanymi zawodnikami pierwszego składu, a mniej pewnymi rezerwowymi. Ostatecznie zdecydował, że pozwoli odpocząć kilku podstawowym piłkarzom. To jednak nie przeszkodziło Realowi Madryt w prowadzeniu gry na początku dzisiejszego spotkania.
Pomiędzy dwudziestą, a trzydziestą minutą Herrera kilkukrotnie ratował swój zespół przed stratą bramki. Najpierw zatrzymał strzał Hazarda, który trochę nieczysto trafił w piłkę. Chwilę później efektownie wybronił dobry strzał głową Militão. Po tych sytuacjach golkiper gości nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już trzy minuty później ponownie Brazylijczyk uderzył głową w stronę bramki Osasuny. Tym razem trafił jednak w sam środek bramki nie sprawiając Herrerze zbyt wielu problemów.
W 45 minucie Courtois musiał po raz pierwszy wyciągać piłkę z siatki. Na szczęście dla niego sędzia nie uznał bramki Osasuny, ponieważ Ávila zdobył ją będąc na pozycji spalonej. Mimo wszystko tak dobra akcja gości też przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę z pewnością była omówiona w szatni.
Na początku drugiej połowy Osasuna wyszła z kontrą, która wydawała się być niemal gwarancją bramki. Na dwóch piłkarzy Realu Madryt wyszło aż czterech rywali. Nie udało im się jednak dobrze skończyć tej sytuacji. W pewnym momencie akcja spowolniła, dzięki czemu pozostali zawodnicy “Królewskich” zdążyli się wrócić do obrony i powstrzymać ofensywę Osasuny.
W drugiej połowie obie drużyny regularnie sprawiały zagrożenie. Jednak żadna z nich nie potrafiła oddać na tyle dobrego strzału by zmusić bramkarza rywali do wyjęcia piłki z siatki. Nawet wydawało się dobre akcje kończyły się ostatecznie uderzeniem zbyt słabym lub niecelnym by wyjść na prowadzenie.
Casemiro- czy da się lepiej źle przyjąć piłkę?
— Paweł Czerep (@czerczi7) May 1, 2021
W pierwszej połowie Real Madryt próbował otworzyć wynik bardzo często za pomocą uderzeń z dystansu. W drugiej zdecydował się już na powrót do tradycyjnych wrzutek. Długo nie dawało to jedak większych skutków. Dopiero w 76 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w końcu padła bramka. Zdobył ją Eder Militão, który dzisiaj z wielką łatwością dochodził do sytuacji bramkowych i już kilkukrotnie zmusił Herrerę do wykazania się.
Długo musieliśmy czekać na pierwszą bramkę. Na drugą czekaliśmy zaledwie kilka minut. W osiemdziesiątej minucie Benzema doskonale podał Casemiro, który lekkim strzałem zaskoczył bramkarza Osasuny, który jeszcze do niedawna był bohaterem swojej drużyny. Można powiedzieć, że to uderzenie Brazylijczyka wyglądało bardziej na przyjęcie niż zaplanowany strzał. Jednak niezależnie od tego jaki był zamiar, efekt był taki, że Real po tej akcji prowadził już dwiema bramkami.
🏁 FP: @realmadrid 2-0 @CAOsasuna
— Real Madrid C.F. (@realmadrid) May 1, 2021
⚽ @edermilitao 76', @Casemiro 80'#Emirates | #HalaMadrid pic.twitter.com/tLE1Lltps7
Dzisiaj Real Madryt pomimo problemów kadrowych zagrał całkiem dobry mecz. Długo miał problem z przebiciem się przez mur Osasuny, ale jak już to zrobił, to od razu dwukrotnie go uszkodził. Zwycięstwo oczywiście musi cieszyć sympatyków “Królewskich”. Dzięki trzem punktom Atlético ma obecnie tylko dwa punkty przewagi, a Barcelona i Sevilla muszą wygrać swoje pojedynki. Zizou jedynie może martwić to, że dopiero w ostatnim kwadransie mogli zyskać nieco spokoju. Gdyby ta sztuka udała się wcześniej być może gospodarze mogliby zakończyć mecz nieco bardziej wypoczęci, co może mieć przy tak napiętym grafiku kluczowe znaczenie.