W Madrycie nadal SIĘ DZIEJE! Klub komentuje na... TWITTERZE
Taśmy Florentina Pereza, które w ostatnich dniach wychodzą na światło dzienne, robią w świecie piłki furorę. Wiadomo, nie są to rzeczy, które prezes Realu Madryt chciałby publikować - ciśnięcie po Ikerze Casillasie czy Cristiano Ronaldo to tylko wierzchołek góry lodowej. W każdym razie temat jest na tyle gruby, że sam klub postanowił... oficjalnie odnieść się do doniesień medialnych.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Wiecie, to nie jest typowa rzecz, że klub cytuje na swoim Twitterze jakieś medialne info. A Real właśnie tak zrobił. Wielki klub, globalna firma wrzuciła krótki wpis przypominający swym charakterem to, co robią wszystkie osoby przekazujące dalej różnego rodzaju newsy. Po prostu napisał, że:
Radio Onda Cero ujawniło, że Abellan spotkał się w 2011 roku z wiceprezesem Realu Madryt Eduardo Fernandezem de Blasem w restauracji Combarro, w której szantażował go, prosząc o 10 mln euro, aby nielegalne i zmanipulowane nagrania audio zniknęły.
El Transistor de Onda Cero revela que Abellán tuvo en 2011 una reunión con el vicepresidente del RM, Eduardo Fernández de Blas, en el restaurante Combarro, en la que le chantajeó pidiendo 10 millones de € para hacer desaparecer los audios grabados de manera ilícita y manipulada.
— Real Madrid C.F. (@realmadrid) July 15, 2021
Jose Antonio Abellan to człowiek, który jest obecnie odpowiedzialny za to, że kompromitujące Pereza nagrania są publikowane przez "El Confidencial". Najsprawiedliwiej będzie, jeśli odeślemy Was na realmadryt.pl, gdzie ów taśmy są cytowane w najdokładniejszy sposób TUTAJ. Temat jest gruby i w Realu gabinety muszą ostro płonąć, skoro "Królewscy" posunęli się do wrzucania w swoje sociale sprzyjającej im informacji, którą zdobyła inna redakcja. To prawdziwy hit. Wojna w Madrycie trwa więc w najlepsze.
myślę, że skorzystali ci, którzy cytowali te informacje, bo dostali darmowe kliki i nie muszą babrać się w gównie jak EC. EC chce dołączyć do poważnych mediów, ale nie tędy droga. stracili wszyscy, choć ten, który wyniósł taśmy, napełnił portfel. pytanie, ile prawnicy zgarną;)
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) July 15, 2021
Perez oczywiście zapowiedział już, że Abellan zostanie pozwany za to, co się teraz dzieje, chociaż dziennikarz zapewne jest doskonale świadomy tego, jakie są potencjalne konsekwencje jego działania. Poza tym akurat Real na prawników szczędzić nie będzie. Wpis klubu na Twitterze może świadczyć, że sprawa prędko nie ucichnie, a w kolejnych dniach mogą pojawiać się następne taśmy, niewpływające najlepiej na sytuację w hiszpańskiej stolicy. Historie na nich nagrane może nie są najświeższe, ale jednak dotyczą głowy wielkiego klubu i uznanych postaci. W końcu Perez mówił tam nie tylko o Ronaldo i Casillasie, ale też m.in. o Jose Mourinho czy Raulu. Nie były to z reguły komplementy...