Czterech graczy na radarze Barcelony. Klub chce wzmocnić środek pola
Mimo braku funduszy Barcelona rozpoczęła planowanie zimowych ruchów transferowych. Wiadomo, że klub będzie chciał wzmocnić linię ataku. Na radarze Dumy Katalonii już od dłuższego czas znajduje się dwóch graczy. Niewykluczone jednak, że podobny los spotka również środek pomocy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Przedstawiony przed kilkoma dniami wynik finansowy tylko potwierdził wcześniejsze przypuszczenia. Barcelona jest spłukana. Ma ogromne długi, zaległości względem poszczególnych klubów i brak funduszy na przyszłe wzmocnienia. Na ten moment jest to około 25 mln euro. Z taką kwotą cudów się pewnie nie zdziała, choć tak się składa, że plany wielokrotnego mistrza kraju są naprawdę ambitne.
Raheem Sterling dał "OK" Barcelonie. Piłkarz nie chce przedłużyć umowę z Manchesterem City, który jest gotowy się zgodzić na wypożyczenie piłkarza w zimowym okienku transferowym z obowiązkiem wykupu. [Gabriel Sans] (3️⃣)
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) October 8, 2021
Już od dłuższego czasu w priorytet klubu wpisuje się wzmocnienie ataku. Chcą pozyskać kogoś, kto byłby w stanie zastąpić Leo Messiego i załata dziurę po jednym z najlepszych zawodników w historii futbolu. Do tej pory kandydatów było dwóch. Po pierwsze, Dani Olmo. Młody Hiszpan jest obecnie graczem RB Lipsk. Problem w tym, że za usługi 23-latka trzeba zapłacić około 75 mln euro, co przy obecnych zasobach finansowych jest wręcz niemożliwe. Po drugie, rozważany jest transfer Raheema Sterlinga. Skrzydłowy Manchesteru City jest niepocieszony faktem, że ostatnie tygodnie w jego wykonaniu przerodziły się w przesiadywanie na ławce rezerwowych. Najchętniej zmieniłby otoczenie już zimą, tylko że w grę wchodziłoby co najwyższe wypożyczenie. Dumy Katalonii nie stać bowiem na transfer gotówkowy.
Przeprowadzenie wszystkich transakcji będzie niezwykle trudne, tym bardziej że nie tylko atak potrzebuje natychmiastowych wzmocnień. Pewnych zmian upatruje się także w linii pomocy. Jak informuje "Sport", na radarze Barcelony znaleźli się Marcelo Brozović, Franck Kessie, Donny van de Beek oraz Tanguy Dembele. Plan na zbliżające się miesiące jest taki, aby jeden z nich wylądował w klubie, choć zwracając uwagę na stan finansów, sam proces realizacji może być nieco utrudniony.
Po rozegraniu siedmiu spotkań Barcelona zajmuje 9. miejsce w tabeli LaLiga. Do prowadzącego Realu Madryt traci w tym momencie pięć punktów. Najbliższe spotkanie rozegra już 17 października. Jej rywalem będzie Valencia.
Sport: Barcelona nadal szuka pomocnika o profilu Wijnalduma. Główni kandydaci to: Ndombele, Kessie, Brozović i Van de Beek.
— Mateusz Doniec (@DoniecMati) October 8, 2021