Sobota z LaLiga, czyli przeddzień Klasyka!

Cała Hiszpania dzisiaj żyła niedzielnym starciem Realu Madryt z Barceloną. Największy z największych meczów na Półwyspie Iberyjskim przyćmił pozostałe spotkania tej kolejki, ale nie pozbawił ich znaczenia. Dzisiaj mieliśmy cztery mecze ligowe w Hiszpanii i chociaż żaden z nich nie wywołał tak wielkich emocji na całym świecie, to wciąż każdy z nich miał wpływ na tabelę.  

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Rollercoaster w Walencji 

Dzisiejsze starcie Valencii z Mallorcą nie zapowiadało się jakoś wyjątkowo ciekawie. “Nietoperze” były faworytami i raczej nie oczekiwano aż tak wielkich emocji. Tymczasem goście schodzili na przerwę z dwiema bramkami przewagi. Tak solidna zaliczka po pierwszych 45 minutach powinna zapewnić spokój. Wszystko jednak posypało się w 55 minucie, kiedy Lee Kang-In zszedł z boiska po otrzymaniu drugiej żółtej kartki. W drugiej połowie Valencia przejęła inicjatywę, ale nic z tego nie wynikało. Po minięciu regulaminowego czasu gry mogło się wydawać, że to koniec i beniaminek pomimo grania w osłabieniu wróci z trzema punktami. Wszystko zmienił gol Guedesa w 93 minucie. Bramka kontaktowa dodała gospodarzom skrzydeł i ostatecznie udało im się wyrównać w 98 minucie. 

Odwrotny Klasyk 

W niedzielę będziemy mieli mecz na szczycie, w których będzie walka pomiędzy faworytami do stanięcia na podium, a dzisiaj mieliśmy spotkanie, w którym byli faworyci do spadku. Cadiz i Alaves to jedne z drużyn, które okupują sam koniec tabeli. Ostatecznie 2:0 wygrało Alaves, ale nie ratuje to obecnie podopiecznych Calleja przed strefą spadkową. Jeżeli będą chcieli występować w kolejnym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej, to jest przed nimi jeszcze długa droga. 

Wielkie minuty 

Starcie Elche z Espanyolem zapowiadało się na najbardziej wyrównane. Dlatego też końcowy, remisowy rezultat nie powinien dziwić. Po pierwszej połowie na prowadzeniu dzięki Boye byli gospodarze. Espanyol zdołał jednak wyrównać w 51 minucie za sprawą Morlanesa. Na kolejną bramkę kibice nie musieli czekać zbyt długo. De Tomas strzelił w … 52 minucie. W zaledwie dwie minuty Espanyol zdobył dwadzieścia procent swoich bramek w tym sezonie ligowym. Wynik ustalił Benedetto, który wyrównał w 84 minucie. 

Zatopienie Żółtej Łodzi Podwodnej 

Spotkanie Athleticu Club z Villarrealem zapowiadało się jako jedne z ciekawszych. I osoby, które zdecydowały się na oglądanie ligi hiszpańskiej o 21 nie powinny czuć się zawiedzone. Już od samego początku mieliśmy dużo emocji. W ciągu pierwszego kwadransa mieliśmy poprzeczkę i bramkę dla Basków. Villarreal jednak nie chciało być gorszą drużyną i za sprawą Coquelin wyrównało jeszcze przed przerwą. Udało się to pomimo tego, że boisko z kontuzją musiał opuścić Gerd Moreno. Po powrocie z przerwy na kolejną bramkę musieliśmy czekać aż pół godziny. Wówczas Alberto Moreno sfaulował rywala w swoim polu karnym. Jedenastkę wykorzystał Muniain. Nie udało się to natomiast Berenguerowi, który próbował pokonać Rulliego kilka minut później. Jednak tym razem to bramkarz był górą.  

Wyniki sobotnich spotkań w LaLiga: 

Valencia 2–2 Mallorca 

Cadiz 0-2 Alaves 

Elche 2-2 Espanyol 

Athletic Club 2-1 Villarreal  

Autor

Wiktor Zając

ElKova11